Wadą wolnych dni jest to, że nie ma co ze sobą zrobić. Pogoda jest taka duszna, oblepiająca, że nawet okien nie warto otwierać. Nie chce mi się wstać i nie mogę zasnąć. Porobiłbym coś. Tylko nie wiem co. Porobiłem krzyżówki. Porobiłem miazgę z głów nazistów zombie. Z rana jest tak przyjemnie ciiicho... Tak do 8. Meh.
Mordują mnie sąsiadki... jak w skeczu kabaretu OT.TO. Droga pani sąsiadko czy pani słyszała... Bo ja na piętrze słyszałem każde słowo. Morduje mnie czekanie na maila od CIEBIE. Tak tak, o TOBIE myślę od 8 rano. Widzę z okna błękitne niebo i przeciągam się leżąc na łóżku. 74% baterii. Tak. Tak się czuję. Śniadanie i serial?
To do wieczora.
PS. Przy okazji kabaretu, rozwala mnie to: Baśka nie śmiej się
ja…
OdpowiedzUsuńWysłany 07.07.2014 o 10:24
Ciekawe ile kobiet szybko napisalo do Ciebie maila:P
Mrówek
UsuńWysłany 07.07.2014 o 11:10 | W odpowiedzi na ~ja....
Odpowiem na to wieczorem, kiedy już wszystkie doczytają :D
ja..
UsuńWysłany 07.07.2014 o 19:50
Cwaniak :D
N.
OdpowiedzUsuńWysłany 08.07.2014 o 19:18
I doczekałeś się w końcu tej emalki?
Mrówek
UsuńWysłany 08.07.2014 o 21:25 | W odpowiedzi na ~N..
Doczekałem się bardzo życiowo – kilku, tylko nie tej, na której mi zależało. Poczekam jeszcze dzień, tydzień, resztę życia. Whatever.