niedziela, 29 czerwca 2014

Szczypta frustracji

Nie chce mi się opowiadać, ani pisać, ani tłumaczyć.
Dopiero pozbyłem się sępa zza pleców... Jak ja nie lubię jak ktoś mi się gapi w monitor.

Miałem pisać o... O tym czym się różni miejsce publiczne od publicznego. No więc tak najkrócej to tylko losowymi ludźmi. Nie kumam więc skąd taka niechęć do zapisów rozmów i publikacji na blogu. Przecież nie komentuję rozmów kąśliwym językiem, a jedynie je cytuję. (A chciałbym bardzo niektórym dopowiedzieć co o nich sądzę.)

Jest jasna informacja, że czat to miejsce publiczne, że ludzie sami ponoszą odpowiedzialność za to, co piszą. Jest opcja zapisu, z której niejedna osoba korzystała dla celów prywatnych, bądź w celu złożenia wyjaśnień czy skargi. Każdy piszący na ogóle, wyraża swoją opinię, pisze jakieś słowa do nawet 500 osób na jednym pokoju, a niektórzy bywają jednocześnie na 15 pokojach. Większość ma stałe nicki i jest świadoma tego, że znają ich nie tylko znajomi, ale i inni stali bywalcy. Istnieje możliwość sprawdzenia jak długo i kiedy ktoś był na czacie, w jakim pokoju. Pośrednie śledzenie zarejestrowanych nicków jest jak najbardziej możliwe.

A na blogu? Zostaje to tak samo publiczne. Obejrzą to obce i znajome osoby - jak na pokoju czatowym. Część osób pozna nick, część nie - jak na pokoju czatowym. Każdy ma prawo zacytować dany kawałek, bo istnieją print screeny, zapisy, cytaty czy wysłanie komuś odnośnika - jak na pokoju czatowym. Jedyną różnicą jest fakt, że ja to czasem komentuję, rzadko, ale jednak, więc mogę przedstawić trwałą własną opinię o kimś - równie dobrze mogę wypowiadać to wprost zainteresowanemu
w monitor jak na pokoju czatowym. Oraz to, że ten zapis zostaje tu na stałe. Nie znika w natłoku rozmów, nie przewija się, zostaje i razi.

Więc... mam teraz takie pytanie. Skoro razi was to, że ktoś odnosi się do waszych zapisanych słów, które z pełną świadomością wrzucacie w internet, gdzie czyta was masa ludzi, to po chuj w ogóle piszecie na czacie? Wchodzicie do sklepu
z monitoringiem żądając wycięcia scen z wami? Bo sobie nie życzycie żeby ktokolwiek widział jak oglądacie zieloną bluzeczkę, bo nagle wstyd wam, że ją publicznie oglądacie? Jak wam zależy na pozostaniu anonimowym, to po co odpalacie kamerki, podajecie imiona, miejscowości, fejsbuki?

Wybaczcie, ale każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje słowa. I tak samo każdy może wam wytknąć rozbieżności waszego toku myślenia. Ja na to mówię: kłamstwa. Bo nie cierpię jak ktoś mi rzuca tekstem, że pomawiam go cytując dokładnie rozmowy, które pokazują sytuacje szukania poklasku, kłamstwa, zaprzeczanie sobie albo wymaganie od innych nierealnych lub bezpodstawnych rzeczy, a nawet próby grożenia mi czy opowiadania kłamstw o mnie. Jak można pomówić kogoś prawdą?

Jeśli komuś się nie podoba cytowanie jego głupich słów, to niech milczy lub zacznie pisać mądre. To oszczędzi jemu jak i mnie bezsensownych kłótni, które i tak wylądują tutaj. Z powodu jak wyżej. Masa osób czyta, obserwuje, być może zapisuje, śledzi, może nie ja jeden mam takiego bloga, nigdy się nie dowiecie co ktoś robi z waszymi wypowiedziami czy zdjęciami. Dlatego warto sobie czasem odpuścić ujawnianie informacji, których nie chcemy pokazywać postronnym. Ja nie ujawniam swoich danych ani wizerunku, dziękuję, chcę zostać anonimowy. Zwłaszcza po dużej ilości plotek - pomyślcie jakby przywiązać do mojego nazwiska słowo ''pedofil'' i plotkę, że ktoś widział/czytał/słyszał że... I rozpuścić w mojej okolicy. Chujnia. Nikt się świadomie nie podejmie akcji zafajdania swojej godności przez byle plotę anonimowych ludzi z wirtualnego światka. Staram się jak mogę, żeby moje poglądy brzmiały spójnie i prosto, by nie wprowadzać nikogo w błąd. Staram się być fair wobec regulaminu i wobec ludzi. Nie chcę by ktokolwiek mógł mi zarzucić to, co ja zarzucam innym. I absolutnie nie przeszkadza mi to, że to co piszę może zostać zawsze zapisane, zgłoszone, cytowane. Bylebym nie musiał czytać gróźb czy ścierać jajek
z drzwi wejściowych.

Nie pisz niczego, czego możesz żałować lub się wstydzić.

Zatrudnię grafika!

senodeszczu: mi sie komiks w oparciu o czat pojawia przed oczami
CrowQuill: a ja to nawet nie zacząłbym pisać scenariusza o czaterii bo nie byłoby o czym: zero emocji, zero dynamiki.
szkoda kartki na storyboardy

***

Taaaa, a ja mam całego bloga... :x

sobota, 28 czerwca 2014

Tylko czat

Mró: hej. mam pytanie. pozwolisz mi opublikować jedną rozmowę z tobą? mogę zmienić twój nick jeśli wolisz.
Anioł: Hej. A publikuj co mi tam.... I tak z czatem mam już niewiele wspólnego
Mró: to rozmowa prywatna, uznałem że dobrze będzie zapytać.
Anioł: Dziękuję. A po co chcesz to opublikować?
Mró: chcę tylko pokazać ludziom różnicę między tym co mówią obcy i plotki, a tym co wynika z rozmowy
Anioł: Mhm. I myślisz że ta rozmowa pomoże?
Mró: nie zaszkodzi, nie liczę na odzew. po prostu sądzę że to dokładniej pokazuje dystans miedzy gadaniem ''na kogoś''
a gadaniem ''z kimś''
Anioł: Dziwne że coś takiego trzeba ludziom udowadniać
Mró: wiesz.. ja mam swoje idee.. i chciałbym innym pokazać to na przykładzie.

***

AniołCiemnosci69: moge o cos zapytac?
wibrująca_mrówka: no pytaj
AniołCiemnosci69: tak Cie czasem czytam i taki mi sie normalny wydajesz a tak ludzie o Tobie zle pisza... dlaczego?
wibrująca_mrówka: okej a co o mnie piszą? bo nie wiem czy zaprzeczać czy potakiwać
AniołCiemnosci69: niezbyt dobrze
wibrująca_mrówka: np?
AniołCiemnosci69: zes dziwny, chamowaty itp nie zebym donosila ale mnie to dziwi
wibrująca_mrówka: jakby ci to wyjaśnić.. źle mówią o mnie osoby za głupie by zrozumiec co do nich mówie, które w pół rozmowy zaczynają bluzgać, dla których byłem chamski i niemiły bo czymś mi zawiniły, np obrażały moich znajomych, albo bluzgały. są tu takie, które mają mnie za swojego wroga bo ''nie podobam się im'' i od dłuższego czasu sieją plotki, robią afery, wysyłają donosy na mnie do adminów. i chyba to tłumaczy.. różnicę.. między tym co widzisz a tym co mówią.
AniołCiemnosci69: ale z takich powodow mozna od razu kogos gnoic? przeciez to TYLKO czat
wibrująca_mrówka: gnoić? moge z tobą porozmawiać na priv?
AniołCiemnosci69: oc

***

wibrująca_mrówka: więc..
AniołCiemnosci69: hm
wibrująca_mrówka: na tym TYLKO czacie, dostawałem pogróżki że ktoś mnie znajdzie i mi dopierdoli bo przywitałem jego dziewczyne. tutaj.
AniołCiemnosci69: no wlasnie nie wiem czemu dlatego Cie zaczepilam. choc po tym co o Tobie czytalam to mialam obawy czy Cie zaczepic znam tylko jedna osobe ktora pisala o Tobie życzliwie
wibrująca_mrówka: na tym TYLKO czacie, ktoś się podał za moją dziewczyne i doprowadził do płaczu osobę z którą pisalem. na tym TYLKO czacie ktoś puścił plotkę że szydzę z niepełnosprawnych. na tym TYLKO czacie wyzywali ludzi którzy ze mną pisali. tylko dlatego że rozmawiali ze mną i lubili mnie. np koleżankę od dziwek a kumpla od pedałów więc...
AniołCiemnosci69: na znajomych takie bajki kraza o Tobie ze szok
wibrująca_mrówka: na Znajomych.. a to sie nie dziwie. tam mam fan club.
AniołCiemnosci69: a cos tam nabroil?
wibrująca_mrówka: nie wchodze tam od momentu w którym koleś z tego pokoju wyzwał moją znajomą od dziwek. napisalem na odchodne jemu i admince żeby sie pierdolili, że nie są nic warci i że nie bede wchodzić do miejsca gdzie siedzą takie wszy..
AniołCiemnosci69: jak mozna oceniac ludzi jedynie po czacie? nie rozumiem tego. masakra. naprawde
wibrująca_mrówka: widzisz.. ja siedze w jednym pokoju. rozmawiam ze znajomymi których znam tutaj od dawna. a co chwile trafia mi sie taka jakaś afera.. ale to dłuższa historia. ci ludzie tak mocno żyją czatem że tworzą tu takie intrygi...
a ja siedząc w jednym miejscu.. jestem ich gwiazdą
AniołCiemnosci69: straszne to. znasz Pogo?
wibrująca_mrówka: tak
AniołCiemnosci69: to jedyna osoba ktora mowila o Tobie mile rzeczy. w dodatku to moj kumpel znam Go jakies 6 lat
wibrująca_mrówka: wiesz czemu on jedyny mowił dobre rzeczy?
AniołCiemnosci69: ?
wibrująca_mrówka: bo on jedyny ze mną pisywał i on jedyny mnie zna jako tako.
AniołCiemnosci69: wlasnie tak sobie myslałam ze skoro On pisze o Tobie spoko rzeczy to cos mi tu nie gra...
wibrująca_mrówka: z całej tej grupki którą kojarze.. hmm.. xxx, xxx i xxx? kojarzysz?
AniołCiemnosci69: tak wlasnie oni tak psy wieszaja boszsz masz Ty zycie tutaj
wibrująca_mrówka: fajnie nie? i tacy ludzie wystawiają mi opinię
AniołCiemnosci69: podziwiam Cie ze nadal tu jestes
wibrująca_mrówka: bo lubie robić na złość ale mam swój honor i obiecałem że nie wejdę na ten pokój i nie wchodze. ale to co ci ludzie tu odpierdalają to sie nie mieści w glowie
AniołCiemnosci69: jestem na czacie 8 lat i nie poznaje tego miejsca
wibrująca_mrówka: a mówią mi często - żyjesz czatem! czat to życie dla ciebie bo siedzisz tu dlugo! ja koło 7.
AniołCiemnosci69: czyli tez ladny staz
wibrująca_mrówka: a ja tylko siedze i czekam na kolejną aferę..
AniołCiemnosci69: fajny facet z Ciebie
wibrująca_mrówka: dziękuję za komplement. widzisz, rozmawiasz ze mną i nagle wszystkie bajki okazują się.. bajkami?
AniołCiemnosci69: widzisz ja jestem taka ze wole zapytac u zrodla niz oceniac bo ktos cos napisal
wibrująca_mrówka: a co jeszcze pisali? że mam nieślubne dziecko? albo 16 lat? albo 16 lat i nieslubne dziecko?
AniołCiemnosci69: zrobili z Ciebie chama, prostaka kogos kto jest idiota normalnie a gadam z Toba i oczom nie wierze
wibrująca_mrówka: ''bo ten mrówek to ma nasrane we łbie'' itp?
AniołCiemnosci69: nooo jakbys to pisal
wibrująca_mrówka: i wiele razy ''dupek''? albo ''jak można z takim dupkiem się zadawać''.. czekaj, co tam bylo jeszcze
że jestem ograniczony, że nie mam szacunku, że wszystko wiem najlepiej i forsuje swoje zdanie na siłe, że poniewieram kobietami
AniołCiemnosci69: dokladnie. wiekszosc sie zgadza
wibrująca_mrówka: liczyłem na jakąś perełkę
AniołCiemnosci69: normalnie pol wieczora sie dzis zastanawialam czy napisac do Ciebie
wibrująca_mrówka: ciekawe. serio aż pół?
AniołCiemnosci69: normalnie sie bałam ze mnie zbluzgasz czy cos
wibrująca_mrówka: że co? oh, wybacz, ja nie przeklinam.
AniołCiemnosci69: nie wiem po tym co sie naczytałam to wiesz... ale chcialam zweryfikowac ile w ty prawdy
wibrująca_mrówka: zero
AniołCiemnosci69: dokladnie
wibrująca_mrówka: a oni tym żyją. i to od dawna bo wiesz, te awantury to jakoś z miesiąc temu były.. czy jakoś tak
no kpina.
AniołCiemnosci69: ludzie to nie maja wlasnego zycia chyba
wibrująca_mrówka: ano nie mają. mają moje. moje jest widać ciekawe
AniołCiemnosci69: wiesz jeszcze o nikim tyle nie czytałam co o Tobie
wibrująca_mrówka: i samo złe

piątek, 27 czerwca 2014

Autor nigdy nie będzie zadowolony ze swojego dzieła. Zadowoleni będą ci, co chcą poczuć autora.

Myślę o swoim życiu, bo po przepłakanej godzinie nie mogę zasnąć. Próbuję przywołać jakieś pozytywne wspomnienia,
ale jedyne co pamiętam to uczucie ciepła, otulenia, spokoju i rezerwy. Uczucia nie są szalone, radosne, klarowne.
Snują się dookoła jak zapach ciężkich perfum.

Przypominam sobie rzeczy, które trzymają mnie w jednym kawałku.

Wspomnienie pierwsze - Ktoś okazuje troskę.
Stoję na korytarzu z oczami pełnymi łez. Przed chwilą bardzo płakałem. Zaciskam usta, a z oczu z każdym mrugnięciem płynie więcej i więcej łez. Widzę przed sobą znaną mi osobę. Płakałeś? I czuję jak ciasno mnie obejmuje, trzyma w ramionach, wtula policzkiem w mój policzek. Rozpadam się na kawałki i mogę tylko zacząć łkać. A ona nadal mnie trzyma. Czeka aż to wszystko spłynie, spadnie, rozsypie się.

Pamiętam dokładnie napięcie jej ciała, miejsca, w których zaciskała dłonie. Siłę z jaką to robiła.

Wspomnienie drugie - Ktoś jest ze mnie dumny.
Jest Wigilia. Siedzimy przy stole razem z dziadkiem. Wniósł do pokoju ogromną choinkę i każe nam pozawieszać cukierki. Kolorowe landrynki. Ma na sobie brązowy sweter ze wzorem. Niewiele jaśniejszy od jego ciemnej, zniszczonej skóry. Ma duże oczy, niewiele włosów. Grube palce i prostokątną twarz. Uśmiecha się jakby trochę kpił, jakby coś go bolało, w jego oczach widać dumę. Na kolanach trzyma zielony akordeon.

Pamiętam te cukierki, ich kolory, przezroczyste papierki. Opadające powieki dziadka, każdą zmarszczkę na twarzy.
Zapach jedzenia, wilgoci, drewna. Zapach swetra. Dźwięk akordeonu.

Wspomnienie trzecie - Ktoś mnie rozumie.
Siedzimy przy kuchennym stole. Prostym, cienkim. Z białymi emaliowanymi nogami i ceratą. Na ścianie świeci wkręcona żarówka. Oglądamy z babcią zdjęcia. Z jej pracy, młodości, zdjęcia dziadka z wojska. Wyciągnęła i pokazała mi swoją ślubną fotografię. Opowiadała, że sama uszyła swoją suknię ślubną. Była długa, z wielu warstw, z długim rękawem. W duże, złote, błyszczące róże. Powiedziała, że takiej nie miał nikt. Ale TAKIEJ to nie miał nikt. Z pewnością, dumą, przywiązaniem, tęsknotą.

Pamiętam jak powiedziała na widok moich zimowych butów: Zajebiste. Sprawiając, że moja matka, a jej córka, aż sobie usiadła.

Pamiętam jej wyraz twarzy, na widok zdjęć z młodości jej nieżyjącego męża. Wiem, że gdy czuję stratę, mam takie same oczy, ten sam wyraz. Nie ma nikogo poza nią, kto by zrozumiał sposób w jaki czuję, tęsknię, martwię się.

Wspomnienie czwarte - Ktoś jest szczęśliwy.
Wrzucam do skrzynki kopertę z walentynką. Jestem pewien, że dobrze robię. Staję z tyłu. Patrzę jak są rozdawane koperty. Moja trafia do rąk dziewczyny, której ktoś zrobił przykry kawał, dając jej kartkę zapisaną obelgami. 4 lata później, przy okazji dowiaduję się od niej, że nadal ma moją kartkę i wie, że to ode mnie. Że dziękuje.

Pamiętam jak na studniówce trzymała swoje dłonie na moich, gdy obejmowałem ją od tyłu w talii. I nasz pocałunek w szatni.
I to jak wracając trzymała mnie za rękę i opierała głowę o moje ramię. Pamiętam, że było zimno. Spełniłem czyjeś marzenie.

Wspomnienie piąte - Ktoś mnie potrzebuje.
Córka kuzynki daje mi do przytulenia swojego ulubionego pieska. Prosi żebym naprawił misiowi łóżeczko. Żebym jej założył buciki. Krzyczy w kuchni: Pom-pon! Pom-pon! - machając zimową czapką. Zaśmiewa się ze mną, prześcigając się kto zrobi to głośniej. Oprowadza mnie po całym podwórku, przybiega z brudnymi dłońmi, wyciąga je do mnie wysoko w górę i prosi, żeby je wyczyścić. Boi się wąsów mojego ojca.

Pamiętam jak zmęczona przytulała się do mojej klatki piersiowej lub opierała o moje kolana i machała nóżką.

***

Mam nadzieję, że zadowoliłem Twoją ciekawość M.

Porozmawiajmy o hipokryzji i skurwysyństwie raz jeszcze

sweet-anne_9: zblazowany na procejse idziesz?
Izumi3333: a Ty idziesz ?
sweet-anne_9: len ze mnie siedze w domu a ty?
Izumi3333: a ja nie mieszkam w Polsce ale nawet gdybym mieszkala tez bym nie poszla
sweet-anne_9: u nas są mieszane trasy procesji tak raz jest moim osiedlem a raz od koscioła. teraz akurat jest od strony koscioła to my mamy wolne
chinka: Izumi3333 ty jestes zalosna wyjechalas z swojego kraju i zatracilas pszucie narodowej przyleznosci i juz proujesz japonca udawac zdradzajac wlasny kraj prorzodkow i narod jestes zwyklym emigrantem a zdaje ci sie ze juz nalezysz do obcego narodu i jestes jego czescia jak mozna byc takim czyms co zatraca wlasna przynalesnosc
low-profile: piepszyć poczucie narodowej przynależności. patriotyzm to stek bzdur
chinka: najbardziej zlaosna rzecz uciec za granice do pracy, byc tam niewiem pare lat i juz udawac ze sie urodzilo pochodzi i traktowac jak walsna ojczyzxzne co za zal
low-profile: gowno prawda, chinolko żalem jest czepianie się innych. niech robi co chce
Izumi3333: chinka sama jestes z Chin a mieszkasz w Polsce , dla ideii ?
chinka: ale ja sie uwazam za chinke. znam moje pochodzenie. znam moje korzenie. niewyrzekam sie mojego narodu a ty tak. jak napisalas mi 'zrobimy ci nowy nanking", zrobimy "MY" nie jestes japoncem zeby pisac MY. jestes jak co sie sprzedala gdzie jej kase dali. zapominajac o wlasnym pochodzeniu i sie wyrzekajac czy to nie zalosne?
Izumi3333: tak my bo jestem czescia tego kraju , mieszkam tu zyje wiec mam tu rodzine i bliskich wiec bede go bronic jak bedzie trzeba a Ty co , zyjeszw Polsce , masz polskie wyksztalcenie a srasz na Polakow
chinka: do kraju narodu itp nalezysz tylko jeslu rodzisz sie w nim z conajmniej 2 pokolej obywateli
Izumi3333: to wypad z Polski
chinka: i wyjazd za granice i mieszkanie za granicas sprawi ze jestes tylko emigranem. nie masz prawa obwolywac sie japoncem tak samo jak ja nie ma prawa polka sie obwolywac. zreszta nigdy bym tego nei zrobila. szanuje moja ojczyzne i sie jej nie wyrzekam jak sprzedajjna mozna powiedziec ze LUBI sie kraj w ktoym sie mieszka. nawet jesli na stale i ma rodzine ale NIGDY nie bedziesz jego cescia tak samo twoje dzieci nie beda dopiero dzieci twoich dzieci beda
Izumi3333: chinka to twoi rodzice przyjechali wydoic biedna Polske abys ty maiala co jesc bo w twoich kochanych chinach nie dalo sie
chinka: a jesli uwazasz inaczej to jestes scierwem ktore nie ma szacunku dla walsnego narodu i przodkow. to samo robisz w japoni i to samo beda japonskie dzieci twoim dziecia mowic. dobra a teraz z innej beki - jaka masz prace tam. pytam z czystej ciekawosci nie bede krytykowac tego. poprostu ciekawi mnie co polak moze w japoni robic
Izumi3333: ja przynajmniej szanuje kraj i ludzi w ,ktorym mieszkam i nie wyrzekam sie swojej narodowosci
chinka: no ok ale gdzie pracujesz. nie skrytykuje tego badz spokojna. czysta ciekawosc. nie bede naskakiwac na to
Izumi3333: w malej firmie , praca biurowa
chinka: miedzynarodowa firma ?
Izumi3333: nie , japonska
chinka: po co im polakow zatrudniac skkoro moga japonczykow zreszta niewazne w sumie
kriss802: I zumi3333 to musisz doskonale zna jezyk i pisownie japonska ktora nie jest wcale prosta i latwa
chinka: japonski jest latwy
Izumi3333: znam ale nie doskonale
chinka: i co wsiadlas w samolot lece do japoni i pobieglas szukac pracy?
Izumi3333: ja tu juz jest ponad 12 lat
chinka: 12 lat i nie mowisz plynnie po japonsku ?
kriss802: chinka taaa i odrazu ja zatrudnili bo przyjechala bidulka z polski
chinka: o kurde ja po 2 - 3 latach mowilam po polsku plynnie. zreszta moja ortografia miazdzy ortografie niejednego polaka. dodam jeszcze ze ogolnie mowie 7 jezykami
Izumi3333: czy ja powiedzialam ,ze nie biegle , napisalam ,ze nie doskonale a to roznica
chinka: bieglosc a doskonalosc to to samo. w CV piszesz BIEGLE a nie DOSKONALE. w podaniu o prace czyli jednym z wazniejszych opisow znajomosci jezykow BIEGLE = doskonale. jedyny wyzszy stopien to natywny
dont_blink!: polski jest łatwiejszy od japońskiego czy chińskiego
chinka: chinski ponoc najtrudniejszy na swiecie a polski niedaleko za nim
kriss802: dont_blink! zwlaszcza pisownia liter
Izumi3333: widzisz , nie znam jezyka doskonale ale mam dobra prace i zyje
chinka: polski jest trudny tylko z 1 powodu z odmiany przypadkow PSA PSOWI PSEM PSU itp na jakiej zasazdzie dostalas sie do japoni? wsiadasz w samolot lecisz i szukasz pracy na slepo ? ja slyszalam ze w japoni ciezko obcokrajowcowi prace znalesc. nawet amerykanie nie moga znalesc jako nauczyciele angielskiego
Izumi3333: znajdz sobie ogloszenia w necie co mam ci ulatwiac
chinka: RERNING INGRISZ IN JAPAN
dont_blink!: no widzisz a jej sie udało głupio ci teraz?
chinka: ogloszenia ze szukaja do pracyw biurze osoby bez jezyka dziwne no chyba zes sie uczyla w polsce. w necie sa oglosznia le szukaja inzynierow specjalistow w konstrukcji tankowcow i inne tkaie prace a nie zwyklych "roboli:
Izumi3333: nie pracuje w tej firmie od tylu lat
chinka: i masz meza japonca?
dont_blink!: bez roboli nic by nie zrobili
chinka: maja swoich roboli po co im cudzy jak japonce zapieerdalaja 24/7
Izumi3333: bez odpowiedzi
chinka: mozesz powiedziec przeciez nie bede sie smiac ze masz meza azjate bo sama jestem azjatka i nie mam nic do azjatow. znaczy mam do japoncow wiele ae nie bede sie smiac ze ma malego kuutasa czy cos
dont_blink!: ale azjaci mają małe
chinka: to jakbys ty sie smiala ze polki maja krzywe mordy albo ze biali smierdza albo ze biale wyglaaja jak cfaceci najtrudniejsza zagadka swiata - rozroznic bialego faceta obcietego na lyso i biala babe ocieta na lyso. baba bedzie miala szersze bary i szczeke szwarcenegera. taka podpowiedz a i nogi owlosione bardozej od niego jesli nie zgoli
dont_blink!: azjaci wszyscy wyglądają tak samo
Izumi3333: jestes strasznie wulgarna dziewczyna a o moim zmarlym mezu rozmawiac nie bede
chinka: zmarlym napisala bym chamstwo w stylu ze penwi tir go rozjechal i zyletka z asfaltu skroalas jego smierdzace flaki do woreczka foliowego ale sie powstrzymam ni bede az tak chamska bo i w sumie nie ma z czego sie smiac. tragedia to tragedia
dont_blink!: jesteś chamska
Izumi3333: ludzie czasami umieraja coz w tym smiesznego ? ale nie ma co sie dziwic takiej osobie jak ty
chinka: nie smieje sie. nawet mi cie zal no bo kto ci teraz chuuja w ciipe ma pchac. pewnie nikt dobra juz sie uspokajam sory w sumie niefajnie. ja bym nie chciala zeby mi maz umarl
Izumi3333: ja niedaje kazdemu jak ty
chinka: ale jako ze meza nie mam.. ale teraz powiem ci cos n pocieszenie. w symie chyba japonce lubia biale. znaczy ludzie ogolnie lubia "egzotyke" to co dla nich inne
chinka: no i typowe poleciec po admina

juwerwqer: a to jak się zachowalas powinnas dostac globala
chinka: no to dostane globala zreszta ja bana umiem ominac moge wam powiedziec jak
juwerwqer: a nie lepiej się kulturalnie zachowywać ? nie lamac czatykiety ?
TimeWarios: c hinka złamałaś czatykietke
Izumi3333: zegnam wszytskich. na dzisz koniec szopki