Cysternę piwa temu, kto mi powie o co chodzi kobiecie.
Worek złota temu, kto załatwi za mnie w urzędach wykluczające się rzeczy...
Niemą, nagą kobietę temu, kto postawi mnie na nogi po ostatnich dniach.
Z okazji świąt i zbliżających się utarczek na linii ja - rodzina, masy nieprzyjemnych wspomnień (z wpychaniem na siłę łyżki, ze świątecznym obiadem, do gardła), zerowej ilości smacznego, domowego jedzenia oraz wszelakich prób odizolowania się od tej wszechobecnej pożalsiękurwabosz... radości, przez te parę dni pozwolę wam się cieszyć ciastem, cudowną atmosferą
i dniami wolnymi, beze mnie.
Do zobaczenia kiedy już będzie można przestać się na siłę uśmiechać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.