Zupełnie przy okazji przypomniał mi się jeden koleś. A właściwie dwóch, różniących się troszkę w drugiej części. Z gatunku tych pytających: jak mija noc, co u ciebie, mogę na chwilkę? Nie jakieś szczyle, ale całkiem w porządku faceci, jak na pierwsze parę zdań. No, ale gdyby to były zwyczajne rozmowy, to bym o nich nie opowiadał. Panowie wypytywali o wiek, wzrost, karnację, oczy, zachowanie, zapach, nałogi, ulubione miejsca... Sposób zachowania, ubioru, co mógłbym robić tak właściwie. Aż doszliśmy do sedna, po co w ogóle taka ankieta.
Pan nr 1 prowadził na czacie coś ala rekrutację na stanowisko ''posuwacz mojej żony''.
I zapytał o to, czy skoro jestem w typie jego małżonki, to czy zgodziłbym się uprawiać z nią seks na jego oczach. Wg niego, skoro on na to zezwala i to widzi, nie jest to zdradą, a wolałby tak, niż jakby miała go zdradzać za jego plecami. Przy okazji próbowali już tego, ale poprzednio z kobietą i było cool. Chyba przegapiłem ten moment, w którym przegoniły mnie reformy społeczne w tej dziedzinie.
Pan nr 2 zastanawiał się, czy jego małżonka jest mu wierna.
Zaproponował kasę na wydatki plus premię, by poderwać jego żonę i dać mu znać, pokazać, udowodnić, czy go zdradzi ze mną czy nie. I tutaj mi troszkę koparka opadła.. Bo jakoś niespecjalnie czuję się kompetentny jako ''poradnictwo'' za gotówkę dla małżeństw, w których partnerzy od dnia ślubu ze sobą nie rozmawiali.
To fascynujące, że poprzez czat można szukać każdego do wszystkiego, wszędzie i o każdej porze, a co lepsze - jest duża szansa, że się taką osobę znajdzie. Osobiście czuję się wręcz zacofany i sam już nie wiem, czy powinienem się wstydzić, że sam nie korzystam w taki sposób z tego miejsca.. I z jednej strony fajnie, że ktoś szuka nowych.. eee.. możliwości i doznań,
Pan nr 1 prowadził na czacie coś ala rekrutację na stanowisko ''posuwacz mojej żony''.
I zapytał o to, czy skoro jestem w typie jego małżonki, to czy zgodziłbym się uprawiać z nią seks na jego oczach. Wg niego, skoro on na to zezwala i to widzi, nie jest to zdradą, a wolałby tak, niż jakby miała go zdradzać za jego plecami. Przy okazji próbowali już tego, ale poprzednio z kobietą i było cool. Chyba przegapiłem ten moment, w którym przegoniły mnie reformy społeczne w tej dziedzinie.
Pan nr 2 zastanawiał się, czy jego małżonka jest mu wierna.
Zaproponował kasę na wydatki plus premię, by poderwać jego żonę i dać mu znać, pokazać, udowodnić, czy go zdradzi ze mną czy nie. I tutaj mi troszkę koparka opadła.. Bo jakoś niespecjalnie czuję się kompetentny jako ''poradnictwo'' za gotówkę dla małżeństw, w których partnerzy od dnia ślubu ze sobą nie rozmawiali.
To fascynujące, że poprzez czat można szukać każdego do wszystkiego, wszędzie i o każdej porze, a co lepsze - jest duża szansa, że się taką osobę znajdzie. Osobiście czuję się wręcz zacofany i sam już nie wiem, czy powinienem się wstydzić, że sam nie korzystam w taki sposób z tego miejsca.. I z jednej strony fajnie, że ktoś szuka nowych.. eee.. możliwości i doznań,
a z drugiej to trochę przerażające, tak obcą osobę pchać w swoje małżeństwo, w ten czy inny sposób, za takie czy inne pieniądze. Doceniam jednak szczerość i zachowaną kulturę. (Większość ludzi szukających taniej podniety lub kogoś do swoich zabaw, zachowuje się skandalicznie, wulgarnie, obleśnie a przy tym wręcz roszczeniowo.) Więc, wygląda na to, że mamy tu lekarstwo na wszystko, ludzi do wszystkiego, oferty wszystkiego i osobny, wirtualny świat, w którym jest to uważane za zdrowe, rozsądne, pomocne i fair.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.