NatashaRomanova: no te ślimaki podobno dobre na blizny
CrowQuill: wściekłakorozja działa?
CrowQuill: ble
wściekłakorozja: Ale nie jestem pewna czy uzycie jej bedzie zgodne z moimi wegetarianskimi przekonaniami
CrowQuill: skaleczenie śluzem ślimaka
NatashaRomanova: hmm
NatashaRomanova: to poczytaj jak to się pobiera
NatashaRomanova: czy za zgodą czy wyciskają praską
CrowQuill: ale ślimaki jedzą liście
CrowQuill: więc wszystko ok
CrowQuill: wołowinę też możesz jeść
CrowQuill: w końcu mućki jedzą trawę
wściekłakorozja: CrowQuill Podobno dziala, ale to troche obrzydliwe
CrowQuill: jak za zgodą
CrowQuill: to naukowcy dogadali sę już ze ślimakami?
NatashaRomanova: no czy pytają ślimaka czy mógłby tu się poślinić troche
NatashaRomanova: czy go siłą biorą i wyciskają
CrowQuill: a ja nic o tym nie wiem.
CrowQuill: on nie slini
CrowQuill: przecie śluz nie z japki
NatashaRomanova: jezu jak Ty sie czepiasz!
wściekłakorozja: Nataszka, dopytam. Najlepiej bezposrednio przepytam slimaki
CrowQuill: ej ale po co tak
CrowQuill: taniej złapać ślmaka i sobie położyć na japce
CrowQuill: i sobie tak łazi
CrowQuill: i śluzuje
wściekłakorozja: Tez prawda!
ravenvea:
NatashaRomanova: robią tak chyba gdzieś
ravenvea: i bez zabijania
CrowQuill: w japonii pewnie albo w chinach
CrowQuill: ble
NatashaRomanova: jak te rybki śmieszne co zjadają martwy naskórek ze stóp
CrowQuill: jakie rybki?
CrowQuill: piranie?
CrowQuill: a, to wiem
NatashaRomanova:
***
wściekłakorozja: Kiedy zaczyna sie sezon slimakowy?
NatashaRomanova: jak deszcze będą pewnie
NatashaRomanova: głupki wychodzą na chodniki i trzeba wymijać
CrowQuill: ślimakowy na wiosnę
CrowQuill: znaczy pod koniec
CrowQuill: ja kiedyś zbierałem za bajtla
CrowQuill: na sprzedaż
wściekłakorozja: Po co?
NatashaRomanova: kto chciał ślimaki kupować?
CrowQuill: francuzsi jedzą
CrowQuill: jak po co
NatashaRomanova: ja też zbierałam ale potem wypuszczałam
ravenvea: slimaki chyba w kwietniu najwiecej
CrowQuill: wrzucało się je do wiaderka i zalewało wodą, i nabierały wagi
wściekłakorozja: A, pewnie tez wyciskali z nich sluz.
NatashaRomanova:
wściekłakorozja: Wyciskarka do slimakow
NatashaRomanova:
CrowQuill: nie no całe wysyłali
CrowQuill: przpuszczali tylko przez takie miarki
ravenvea: takie oczka
CrowQuill: jak za mały to wypuszczali
CrowQuill: więc zbierałem tylko małe, żeby nikt nie zjadł
NatashaRomanova: toć oni jakieś specjalne ślimaki jedzą pewnie a nie takie zwykłe polskie
ravenvea: winniczki
NatashaRomanova: co Ty opowiadasz
CrowQuill: nie no nasze jedzą
CrowQuill: winniczki
NatashaRomanova: wcale Ci nie wierzę!
wściekłakorozja: Slimaki spozywcze
CrowQuill: takie zwyczajne
ravenvea: powaznie
CrowQuill: to ja nie pytałem po co im one
CrowQuill: płacili to zbierałem
CrowQuill: ale tylko 2 razy
CrowQuill: wiec nie mam oślizgłych koszmarów.
wściekłakorozja: Drogie byly?
CrowQuill: nie pamietam
CrowQuill: za cały dzień zarabiało się ze 30 zł
CrowQuill: czyli tanie
NatashaRomanova: pewnie nielegalne wyścigi ślimaków
ravenvea: walczyly na ringu
wściekłakorozja: Nataszo, to nieludzkie
CrowQuill: ale kiedyś 30 zł to bylo dużo kasy
NatashaRomanova:
Dla zainteresowanych ślimakami polecam jeden ze starszych wpisów: Maska ze ślimaków - esencją smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.