Nie wiem co skłania ludzi do poświęcania mi w weekendowe wieczory godziny swojego czasu, tylko po to, by nazwać mnie szmatą, cwelem czy synem żydówki. Bo rozumiem, że jestem konfidentem, bo korzystam z dostępnych opcji, gwarantowanych mi przez regulamin serwisu. Ale pozostałe, mimo, że to żadna nowość, kupy się nie trzymają.
Wiem, że ten ktoś może mieć problem z moimi poglądami, zasadami, wartościami, które wyznaję. Wiem, że ten ktoś nie uznaje regulaminów i zasad społecznego współżycia, a jedynie własne ''honorowe'' zasady półświatka dla kumpli i ziomów, co jest zabawne przy zapisie ''każdy użytkownik potwierdza, że zapoznał się z regulaminem i zobowiązuje się go przestrzegać''. Nawet bawi mnie to, że on mnie zwie za to, że zgłaszam fakt, że on mnie zwie. :D Błędne koło, co nie? Rozumiem, że spójność grupy (do której nie należę) jest dla niego ważna i to sprawa jakichś pokrętnych zobowiązań wobec innych ludzi, że na sąsiada się nie kabluje. Inna sprawa, że nie przepadam za tym, że ktoś wyzywa moją matkę. Ale to jest widocznie zupełnie akceptowalne.
Z obu stron, ponieważ admini mają związane rączki i lubią być ślepi, jeśli ktoś dosrywa innym.
Nie mam też żalu do adminki, której klimakterium wyżera szare komórki już od ponad roku. Nie bywam na tym pokoju często, nie obchodzi mnie czy to na 24h czy na 24 lata. Ale obchodzi mnie fakt, że ta kobieta to matoł. Wiem, że każdy może mieć
w dupie obowiązki, do których pełnienia sam się zgłosił, że może mieć krótkowzroczność i nie odróżnić osoby rzucającej obelgi od tej, która wie co to ołówek. Wiem też, że ona ma całkowite prawo kłamać w żywe oczy, faworyzować swoich znajomych i zachowywać się przy tym bezczelnie, bo ''jak ci się nie podoba to ban''. Bo taki jest system, takie jest społeczeństwo, na to dajemy każdego dnia przyzwolenie, a jeśli komuś to się nie podoba to może założyć sobie bloga
i psioczyć na cały świat, a najwyżej wyzwą mu matkę w komentarzach.
Jednak irytuje mnie rozbijanie się o system, o ludzką hipokryzję. Ktoś kto wyzywa, ma pretensje, że dostaje kare za łamanie regulaminu, który sam zaakceptował. Pretensje wyraża kolejnym łamaniem zasad, za które nic mu nie grozi, z powodu iż ludzie, którzy z założenia sami deklarują chęć pozbywania się takich indywiduów, nie zamierzają reagować. Dodajmy do tego system, który akceptuje taki stan rzeczy, mimo stworzenia regulaminu, mimo powołania adminów, mimo określenia jasnej drogi działania w przypadku nadużyć czy problemów. Bo zwyczajnie łżą ci w twarz. A zgodnie ze swoimi i ich zasadami, ty nie możesz się obronić, bo wylecisz. Nie możesz liczyć na wsparcie społeczne, bo wszyscy akceptują ten stan rzeczy i nic
z tym nie zrobią - bo system. A jeszcze powiedzą ci - o co się rzucasz? Połóż się na ziemi, zakryj głowę rękoma i pozwól innym kopać się po nerach because it's free i niektórych to bawi.
Jeśli wysyłałbym codziennie maila, z porcją obelg, którymi mnie raczą ludzie, na email podany do składania skarg i zażaleń spisanych na papierze toaletowym, to by się skończyło zapewne policją za pomówienia, spam i stalking. Jeśli ktoś tak wyzywa mnie, do tego pisze mi, że będzie tak robił dalej, a ja chce się bronić zgodnie z zasadami, to dostaję opiernicz od ludzi dookoła, wyzwiska od konfidentów i bana gratis. Poczekam jeszcze na olewczą odpowiedź z serwisu. I wedle was nie mam prawa być zły, bo nic się nie stało.
Chujowe systemy się zmienia, a nie akceptuje.
Zwyczajnie mi wstyd za ludzi, którzy dopuszczają taki stan rzeczy.
sobota, 31 maja 2014
piątek, 30 maja 2014
Jak działa administracja
Wersja skrócona na temat tego, co jest pojmowane jako złe zachowanie - czyli lista moich nieobyczajnych wypowiedzi. Przy okazji pokażę wam na czym polega moja obróbka rozmów.
~przychodzi: wibrująca_mrówka
wibrująca_mrówka: cześć Crow
CrowQuill: o wilku mowa czekam i czekamaż ktoś kompetentny przyjdzie
wibrująca_mrówka: i przyszedł?
CrowQuill: no też nadal czekam
CrowQuill: donieśli mi dzisiaj mrówek że posiadasz talenta przeróźne, rózniste.
wibrująca_mrówka: ja?
CrowQuill: no ty, senodeszczu cię zachwalała
wibrująca_mrówka: G reg_Zorba o jakiej książce rozmawiałeś z fantazją?
Greg_Zorba: Wibrująca - wspomnielismy o paru ksiązkach: Ja - Portrecie Doriana Greya oraz o jeszcz jakiejs ( juz nie pamięta,m ) ona o Coleho
wibrująca_mrówka: G reg_Zorba w porządku.
wibrująca_mrówka: CrowQuill ja ją znam?
CrowQuill: a nie znasz?
wibrująca_mrówka: z widzenia, alenigdy z nią nie gadałem.
CrowQuill: mówili że wymiatasz ołówkiem to chciałem dopytać czy lepiej ode mnie, bo jak tak, to wrzucam cię do wrogów.
wibrująca_mrówka: przywykłem że ludzie kłamią ale nie przywykłem że pozytywnie
CrowQuill: to nie o tobie było?
wibrująca_mrówka: jasne że nie o mnie. ja mam inne talenta!
CrowQuill: no mówqili mi że jesteś świetnym rysownikiem
wibrująca_mrówka: świetnym nie, ale kiedyś faktycznie trochę rysowałem.
CrowQuill: znudziło się?
wibrująca_mrówka: rodzice zabronili.
CrowQuill: poważnie pytam
wibrująca_mrówka: poważnie odpowiadam.
CrowQuill: lol to co ty erotyki rysowałeś?
wibrująca_mrówka:
CrowQuill: ołowek, tusz?
wibrująca_mrówka: ołówek
eviana dał(a) Ci bana 1440 min. na ten pokój za nieodpowiednie zachowanie. Zapoznaj się z CZATykietą
~Zerwanie połączenie z serwerem .
***
Wersja pełna:
Aktualny temat: Witamy w pokoju Religie. Miłych rozmów i nowych znajomości.<hot>
~ Zalogowałeś się do pokoju Religie. Przed rozpoczęciem rozmowy zapoznaj się z CZATykietą.
CrowQuill: <user>
CrowQuill: głową w dół
CrowQuill: <user>
RagazzoDaNapoli: nie widziałbyś agenta Tomka w Nowej Prawicy?
CrowQuill: tylko tam
CrowQuill: już bardziej się zeszmacić nie może
CrowQuill: cacionka mi się kopsła<icon_confused>
RagazzoDaNapoli: tez uwazam, że tam jego miejsce
CrowQuill: bosz jaki ten elektorat prawidzowy pusty<icon_lol>d
CrowQuill: kto go wybrał na posła?<icon_lol>
~przychodzi: wibrująca_mrówka
wibrująca_mrówka: cześć Crow <user>
~przychodzi: Tajemnicza670
CrowQuill: o wilku mowa
~przychodzi: meluzyna10
CrowQuill: <drink>
CrowQuill: czekam i czekam
CrowQuill: aż ktoś kompetentny przyjdzie<icon_confused>
wibrująca_mrówka: <oczy>
wibrująca_mrówka: i przyszedł?
CrowQuill: no też nadal czekam
CrowQuill: <user>
RagazzoDaNapoli: najbardziej jestem ciekawy tego posła z PO
RagazzoDaNapoli: bo on jest w PO
CrowQuill: tusk
RagazzoDaNapoli: i chce przejść
RagazzoDaNapoli: nie przeszedł do Gowina, to dziwne
RagazzoDaNapoli: został w PO
~odchodzi: pihhb
CrowQuill: <user>
wibrująca_mrówka: <user>
~przychodzi: inna...a
~odchodzi: inna...a
CrowQuill: donieśli mi dzisiaj
CrowQuill: mrówek
CrowQuill: że posiadasz talenta przeróźne, rózniste.
siri;): Tusk zostanie przewodniczącym KE
Greg_Zorba: :d
Greg_Zorba: <icon_lol>
siri;): będzie największym Polakiem po JP2
Greg_Zorba: zupełnie zgłupialeś
wibrująca_mrówka: reg_Zorba o jakiej książce rozmawiałeś z fantazją?
CrowQuill: no wyższy jest od jp2<icon_x>
wibrująca_mrówka: rowQuill ja? <user>
CrowQuill: no ty
CrowQuill: senodeszczu cię zachwalała
Greg_Zorba: Wibrująca - wspomnielismy o paru ksiązkach: Ja - Portrecie Doriana Greya
Greg_Zorba: oraz o jeszcz jakiejs ( juz nie pamięta,m<icon_x>)
Greg_Zorba: ona o Coleho
RagazzoDaNapoli: nic nie zostanie
Laphirynda..: <oczy>
Laphirynda..: zasluchalam sie<icon_x>
RagazzoDaNapoli: Mikke na pierwszym posidzeniu złozy wniosek o rozwiazanie UE
Greg_Zorba: Lafi - czego słuchalas?
Farah-!: Greg_Zorba lubie coelho
wibrująca_mrówka: reg_Zorba w porządku.
siri;): za kilka dni wielka feta w Wawie
Greg_Zorba: ja nie bardzo juz, Farah
wibrująca_mrówka: rowQuill ja ją znam?
Laphirynda..: polskiej Elzbiety z Niemiec spiewajaco po angielsku
Farah-!: Greg_Zorba a co ci zrobil
Greg_Zorba: podnudził mnie
siri;): zjadą się najważniejsi przywódcy wolnego świata
siri;): łącznie z Obamą
CrowQuill: ibrująca_mrówka a nie znasz?
~odchodzi: RagazzoDaNapoli
siri;): będą świętować 25 lat aksamitnej rewolucji
wibrująca_mrówka: rowQuill z widzenia, alenigdy z nią nie gadałem.
CrowQuill: ibrująca_mrówka mówili że wymiatasz ołówkiem
CrowQuill: ibrująca_mrówka to chciałem dopytać czy lepiej ode mnie, bo jak tak, to wrzucam cię do wrogów.<icon_confused>
wibrująca_mrówka: przywykłem że ludzie kłamią <icon_lol>
~przychodzi: krótkowłosa.
wibrująca_mrówka: ale nie przywykłem że pozytywnie <icon_lol>
~przychodzi: <(<(M--A--G)>)>
Greg_Zorba: co to znaczy: kłamać pozytywnie?
CrowQuill: to nie o tobie było?<icon_confused>
~odchodzi: krótkowłosa.
<(<(M--A--G)>)>: user<wibrująca_mrówka
CrowQuill: w dobrej wierze>
CrowQuill: <icon_lol>
Laphirynda..: nie znasz tego utworu?
~przychodzi: truj-bluszcz78
Greg_Zorba: którego utworu?
CrowQuill: jak zona pyta czy ładnie wygląda
CrowQuill: to wtedy kłamiesz pozytywnie<icon_lol>
Greg_Zorba: zależy od zony;x
truj-bluszcz78: czesc../
siri;): to wtedy ratujesz życie i zdrowie
siri;): działasz w kontratypie <icon_x>
CrowQuill: <icon_x>
Farah-!: truj-bluszcz78 dobry wieczor
Laphirynda..: <icon_cunning>
CrowQuill: no i znowu muszę googlać
CrowQuill: kontratyp<user>
Greg_Zorba: wszystkie panie są pięknie, a panowie przystojni
Greg_Zorba: tak należy patrzeć na świat, dzieci:}
truj-bluszcz78: farah dobry wieczór
wibrująca_mrówka: rowQuill jasne że nie o mnie. ja mam inne talenta!<icon_lol>
siri;): okolicznośc wyłączająca bezprawność
Farah-!: siri<icon_wink> jestes bzdetka??
CrowQuill: już doczytałem
siri;): najczęściej działanie w stanie wyższej konieczności
siri;): arah-! bywam bzdetka
CrowQuill: arah-! a ty się naucz, że jak ktoś zmienia nickm, to nie po to by się przyznawać.
<(<(M--A--G)>)>: ibrująca_mrówka czatowy cwelu <user> poszczekaj mi życiowa pisto <user> konfidencka szmato <user>
Greg_Zorba: I;m loving angels instead <nutki>
Farah-!: CrowQuill po pismie poznalam
<(<(M--A--G)>)>: ibrująca_mrówka wszedzie cie jepią <user>
~odchodzi: któż_jak_Bóg!
CrowQuill: ibrująca_mrówka no mówqili mi że jesteś świetnym rysownikiem<icon_confused>
Laphirynda..: is it right..<nutki>
siri;): arah-! a konkretniej po czym?
Greg_Zorba: piękna piosenka
Farah-!: siri<icon_wink> styl pisania
wibrująca_mrówka: rowQuill świetnym nie, ale kiedyś faktycznie trochę rysowałem.
Laphirynda..: taka cudowna wypadkowa eurowizji<icon_cool>
Greg_Zorba: hmm?
CrowQuill: ibrująca_mrówka znudziło się?
Laphirynda..: zgubiles polot?<icon_frown>
wibrująca_mrówka: rowQuill rodzice zabronili.
Greg_Zorba: tak piosenka nie była eurowizyjna
CrowQuill: ibrująca_mrówka poważnie pytam
Greg_Zorba: jestem zmęczony
CrowQuill: jp
CrowQuill: <icon_lol>
Laphirynda..: rozumiem
wibrująca_mrówka: poważnie odpowiadam.
Greg_Zorba: poza tym dawno nie rozmawialismy
CrowQuill: lol
Laphirynda..: idealny na konwersacje ze mna<icon_cool>
CrowQuill: ibrująca_mrówka to co ty erotyki rysowałeś?<icon_lol>
wibrująca_mrówka: rowQuill <icon_lol>
Greg_Zorba: chętnie pomilczę<icon_lol>
CrowQuill: ibrująca_mrówka ołowek, tusz?
Laphirynda..: nareszcie Cie pokonam<icon_biggrin>
<(<(M--A--G)>)>: ibrująca_mrówka cwelu czatowy <user> leć po reda szmato <user> twoje zycie kreći sie na donoszeniu do adminów na czacie <user>
~przychodzi: ihahahaha9
Greg_Zorba: dac ać, ja pobruczę, a ty poczywaj
CrowQuill: pobruszę
~przychodzi: fotografszcz1
CrowQuill: melepeto
siri;): a ty poczywaj <icon_x>
Greg_Zorba: Lafi - wiesz, że to raczej niemozliwe<icon_x>
truj-bluszcz78: sokoł <nuta>M starosta >polecam
~przychodzi: wrednysatyr
~odchodzi: wrednysatyr
Laphirynda..: skoro bedziesz zmeczenie milczal<icon_rolleyes>
CrowQuill: zboki te pierwsze pismaki<icon_confused>
Greg_Zorba: to była moja przeróbka, ciołku
Greg_Zorba: <icon_confused>
CrowQuill: wiem ciołku melepeto
Greg_Zorba: lafi - mhm
siri;): znaczy zaproponowała mu loda?
CrowQuill: chyba raczej handjob<icon_x>
siri;): nie znam się na staropolskim <icon_x>
CrowQuill: <wstyd>
Greg_Zorba: no to lafi...<icon_biggrin>
Laphirynda..: <user>
~przychodzi: poozytywny_on...
fotografszcz1: pobruszę - to kręcenie żarnami<icon_smile1>
~odchodzi: poozytywny_on...
~przychodzi: normalnaaa686868
Greg_Zorba: czesc, Foto<icon_smile1>
fotografszcz1: a pcziwaj - to - od odpoczynku<icon_smile1>
wibrująca_mrówka: rowQuill ołówek
fotografszcz1: reg_Zorba joł<icon_smile1>
CrowQuill: ok
CrowQuill: nioe chcesz gadać to nie
Greg_Zorba: Lafi - oszczędzaj ręce<icon_x>
~odchodzi: siri;)
Greg_Zorba: będą ci potrzebne przy konwersacji :"roll:
Greg_Zorba: <icon_rolleyes>
~przychodzi: logistykamcio
eviana dał(a) Ci bana 1440 min. na ten pokój za nieodpowiednie zachowanie. Zapoznaj się z CZATykietą
~Zerwanie połączenie z serwerem .
~przychodzi: wibrująca_mrówka
wibrująca_mrówka: cześć Crow
CrowQuill: o wilku mowa czekam i czekamaż ktoś kompetentny przyjdzie
wibrująca_mrówka: i przyszedł?
CrowQuill: no też nadal czekam
CrowQuill: donieśli mi dzisiaj mrówek że posiadasz talenta przeróźne, rózniste.
wibrująca_mrówka: ja?
CrowQuill: no ty, senodeszczu cię zachwalała
wibrująca_mrówka: G reg_Zorba o jakiej książce rozmawiałeś z fantazją?
Greg_Zorba: Wibrująca - wspomnielismy o paru ksiązkach: Ja - Portrecie Doriana Greya oraz o jeszcz jakiejs ( juz nie pamięta,m ) ona o Coleho
wibrująca_mrówka: G reg_Zorba w porządku.
wibrująca_mrówka: CrowQuill ja ją znam?
CrowQuill: a nie znasz?
wibrująca_mrówka: z widzenia, alenigdy z nią nie gadałem.
CrowQuill: mówili że wymiatasz ołówkiem to chciałem dopytać czy lepiej ode mnie, bo jak tak, to wrzucam cię do wrogów.
wibrująca_mrówka: przywykłem że ludzie kłamią ale nie przywykłem że pozytywnie
CrowQuill: to nie o tobie było?
wibrująca_mrówka: jasne że nie o mnie. ja mam inne talenta!
CrowQuill: no mówqili mi że jesteś świetnym rysownikiem
wibrująca_mrówka: świetnym nie, ale kiedyś faktycznie trochę rysowałem.
CrowQuill: znudziło się?
wibrująca_mrówka: rodzice zabronili.
CrowQuill: poważnie pytam
wibrująca_mrówka: poważnie odpowiadam.
CrowQuill: lol to co ty erotyki rysowałeś?
wibrująca_mrówka:
CrowQuill: ołowek, tusz?
wibrująca_mrówka: ołówek
eviana dał(a) Ci bana 1440 min. na ten pokój za nieodpowiednie zachowanie. Zapoznaj się z CZATykietą
~Zerwanie połączenie z serwerem .
***
Wersja pełna:
Aktualny temat: Witamy w pokoju Religie. Miłych rozmów i nowych znajomości.<hot>
~ Zalogowałeś się do pokoju Religie. Przed rozpoczęciem rozmowy zapoznaj się z CZATykietą.
CrowQuill: <user>
CrowQuill: głową w dół
CrowQuill: <user>
RagazzoDaNapoli: nie widziałbyś agenta Tomka w Nowej Prawicy?
CrowQuill: tylko tam
CrowQuill: już bardziej się zeszmacić nie może
CrowQuill: cacionka mi się kopsła<icon_confused>
RagazzoDaNapoli: tez uwazam, że tam jego miejsce
CrowQuill: bosz jaki ten elektorat prawidzowy pusty<icon_lol>d
CrowQuill: kto go wybrał na posła?<icon_lol>
~przychodzi: wibrująca_mrówka
wibrująca_mrówka: cześć Crow <user>
~przychodzi: Tajemnicza670
CrowQuill: o wilku mowa
~przychodzi: meluzyna10
CrowQuill: <drink>
CrowQuill: czekam i czekam
CrowQuill: aż ktoś kompetentny przyjdzie<icon_confused>
wibrująca_mrówka: <oczy>
wibrująca_mrówka: i przyszedł?
CrowQuill: no też nadal czekam
CrowQuill: <user>
RagazzoDaNapoli: najbardziej jestem ciekawy tego posła z PO
RagazzoDaNapoli: bo on jest w PO
CrowQuill: tusk
RagazzoDaNapoli: i chce przejść
RagazzoDaNapoli: nie przeszedł do Gowina, to dziwne
RagazzoDaNapoli: został w PO
~odchodzi: pihhb
CrowQuill: <user>
wibrująca_mrówka: <user>
~przychodzi: inna...a
~odchodzi: inna...a
CrowQuill: donieśli mi dzisiaj
CrowQuill: mrówek
CrowQuill: że posiadasz talenta przeróźne, rózniste.
siri;): Tusk zostanie przewodniczącym KE
Greg_Zorba: :d
Greg_Zorba: <icon_lol>
siri;): będzie największym Polakiem po JP2
Greg_Zorba: zupełnie zgłupialeś
wibrująca_mrówka: reg_Zorba o jakiej książce rozmawiałeś z fantazją?
CrowQuill: no wyższy jest od jp2<icon_x>
wibrująca_mrówka: rowQuill ja? <user>
CrowQuill: no ty
CrowQuill: senodeszczu cię zachwalała
Greg_Zorba: Wibrująca - wspomnielismy o paru ksiązkach: Ja - Portrecie Doriana Greya
Greg_Zorba: oraz o jeszcz jakiejs ( juz nie pamięta,m<icon_x>)
Greg_Zorba: ona o Coleho
RagazzoDaNapoli: nic nie zostanie
Laphirynda..: <oczy>
Laphirynda..: zasluchalam sie<icon_x>
RagazzoDaNapoli: Mikke na pierwszym posidzeniu złozy wniosek o rozwiazanie UE
Greg_Zorba: Lafi - czego słuchalas?
Farah-!: Greg_Zorba lubie coelho
wibrująca_mrówka: reg_Zorba w porządku.
siri;): za kilka dni wielka feta w Wawie
Greg_Zorba: ja nie bardzo juz, Farah
wibrująca_mrówka: rowQuill ja ją znam?
Laphirynda..: polskiej Elzbiety z Niemiec spiewajaco po angielsku
Farah-!: Greg_Zorba a co ci zrobil
Greg_Zorba: podnudził mnie
siri;): zjadą się najważniejsi przywódcy wolnego świata
siri;): łącznie z Obamą
CrowQuill: ibrująca_mrówka a nie znasz?
~odchodzi: RagazzoDaNapoli
siri;): będą świętować 25 lat aksamitnej rewolucji
wibrująca_mrówka: rowQuill z widzenia, alenigdy z nią nie gadałem.
CrowQuill: ibrująca_mrówka mówili że wymiatasz ołówkiem
CrowQuill: ibrująca_mrówka to chciałem dopytać czy lepiej ode mnie, bo jak tak, to wrzucam cię do wrogów.<icon_confused>
wibrująca_mrówka: przywykłem że ludzie kłamią <icon_lol>
~przychodzi: krótkowłosa.
wibrująca_mrówka: ale nie przywykłem że pozytywnie <icon_lol>
~przychodzi: <(<(M--A--G)>)>
Greg_Zorba: co to znaczy: kłamać pozytywnie?
CrowQuill: to nie o tobie było?<icon_confused>
~odchodzi: krótkowłosa.
<(<(M--A--G)>)>: user<wibrująca_mrówka
CrowQuill: w dobrej wierze>
CrowQuill: <icon_lol>
Laphirynda..: nie znasz tego utworu?
~przychodzi: truj-bluszcz78
Greg_Zorba: którego utworu?
CrowQuill: jak zona pyta czy ładnie wygląda
CrowQuill: to wtedy kłamiesz pozytywnie<icon_lol>
Greg_Zorba: zależy od zony;x
truj-bluszcz78: czesc../
siri;): to wtedy ratujesz życie i zdrowie
siri;): działasz w kontratypie <icon_x>
CrowQuill: <icon_x>
Farah-!: truj-bluszcz78 dobry wieczor
Laphirynda..: <icon_cunning>
CrowQuill: no i znowu muszę googlać
CrowQuill: kontratyp<user>
Greg_Zorba: wszystkie panie są pięknie, a panowie przystojni
Greg_Zorba: tak należy patrzeć na świat, dzieci:}
truj-bluszcz78: farah dobry wieczór
wibrująca_mrówka: rowQuill jasne że nie o mnie. ja mam inne talenta!<icon_lol>
siri;): okolicznośc wyłączająca bezprawność
Farah-!: siri<icon_wink> jestes bzdetka??
CrowQuill: już doczytałem
siri;): najczęściej działanie w stanie wyższej konieczności
siri;): arah-! bywam bzdetka
CrowQuill: arah-! a ty się naucz, że jak ktoś zmienia nickm, to nie po to by się przyznawać.
<(<(M--A--G)>)>: ibrująca_mrówka czatowy cwelu <user> poszczekaj mi życiowa pisto <user> konfidencka szmato <user>
Greg_Zorba: I;m loving angels instead <nutki>
Farah-!: CrowQuill po pismie poznalam
<(<(M--A--G)>)>: ibrująca_mrówka wszedzie cie jepią <user>
~odchodzi: któż_jak_Bóg!
CrowQuill: ibrująca_mrówka no mówqili mi że jesteś świetnym rysownikiem<icon_confused>
Laphirynda..: is it right..<nutki>
siri;): arah-! a konkretniej po czym?
Greg_Zorba: piękna piosenka
Farah-!: siri<icon_wink> styl pisania
wibrująca_mrówka: rowQuill świetnym nie, ale kiedyś faktycznie trochę rysowałem.
Laphirynda..: taka cudowna wypadkowa eurowizji<icon_cool>
Greg_Zorba: hmm?
CrowQuill: ibrująca_mrówka znudziło się?
Laphirynda..: zgubiles polot?<icon_frown>
wibrująca_mrówka: rowQuill rodzice zabronili.
Greg_Zorba: tak piosenka nie była eurowizyjna
CrowQuill: ibrująca_mrówka poważnie pytam
Greg_Zorba: jestem zmęczony
CrowQuill: jp
CrowQuill: <icon_lol>
Laphirynda..: rozumiem
wibrująca_mrówka: poważnie odpowiadam.
Greg_Zorba: poza tym dawno nie rozmawialismy
CrowQuill: lol
Laphirynda..: idealny na konwersacje ze mna<icon_cool>
CrowQuill: ibrująca_mrówka to co ty erotyki rysowałeś?<icon_lol>
wibrująca_mrówka: rowQuill <icon_lol>
Greg_Zorba: chętnie pomilczę<icon_lol>
CrowQuill: ibrująca_mrówka ołowek, tusz?
Laphirynda..: nareszcie Cie pokonam<icon_biggrin>
<(<(M--A--G)>)>: ibrująca_mrówka cwelu czatowy <user> leć po reda szmato <user> twoje zycie kreći sie na donoszeniu do adminów na czacie <user>
~przychodzi: ihahahaha9
Greg_Zorba: dac ać, ja pobruczę, a ty poczywaj
CrowQuill: pobruszę
~przychodzi: fotografszcz1
CrowQuill: melepeto
siri;): a ty poczywaj <icon_x>
Greg_Zorba: Lafi - wiesz, że to raczej niemozliwe<icon_x>
truj-bluszcz78: sokoł <nuta>M starosta >polecam
~przychodzi: wrednysatyr
~odchodzi: wrednysatyr
Laphirynda..: skoro bedziesz zmeczenie milczal<icon_rolleyes>
CrowQuill: zboki te pierwsze pismaki<icon_confused>
Greg_Zorba: to była moja przeróbka, ciołku
Greg_Zorba: <icon_confused>
CrowQuill: wiem ciołku melepeto
Greg_Zorba: lafi - mhm
siri;): znaczy zaproponowała mu loda?
CrowQuill: chyba raczej handjob<icon_x>
siri;): nie znam się na staropolskim <icon_x>
CrowQuill: <wstyd>
Greg_Zorba: no to lafi...<icon_biggrin>
Laphirynda..: <user>
~przychodzi: poozytywny_on...
fotografszcz1: pobruszę - to kręcenie żarnami<icon_smile1>
~odchodzi: poozytywny_on...
~przychodzi: normalnaaa686868
Greg_Zorba: czesc, Foto<icon_smile1>
fotografszcz1: a pcziwaj - to - od odpoczynku<icon_smile1>
wibrująca_mrówka: rowQuill ołówek
fotografszcz1: reg_Zorba joł<icon_smile1>
CrowQuill: ok
CrowQuill: nioe chcesz gadać to nie
Greg_Zorba: Lafi - oszczędzaj ręce<icon_x>
~odchodzi: siri;)
Greg_Zorba: będą ci potrzebne przy konwersacji :"roll:
Greg_Zorba: <icon_rolleyes>
~przychodzi: logistykamcio
eviana dał(a) Ci bana 1440 min. na ten pokój za nieodpowiednie zachowanie. Zapoznaj się z CZATykietą
~Zerwanie połączenie z serwerem .
czwartek, 29 maja 2014
Kuternóżka
Dla niektórych artykułem pierwszej potrzeby jest chleb, dla innych wódka... Dla mnie to płyn do mycia naczyń. Jakie potrzeby, takie życie. Miałem podejmować ważne decyzje, cóż, czas się tym zajmie. Póki co nie dość, że jestem spłukany, to zbliża się sesja, a w międzyczasie czas kolokwiów. Potem mój sezon, miesiąc cierpienia, aż do upragnionej jesieni i zimy. Cholernie tęsknie do przewracania się w śniegu. Wrócę jak odpocznę od zaliczeń, obowiązków, rozliczeń, egzaminów i innych rzeczy,
na myśl o których drga mi powieka.
Unoszący 10 razy więcej życiowych rozterek niż sam waży,
Mrówek.
na myśl o których drga mi powieka.
Unoszący 10 razy więcej życiowych rozterek niż sam waży,
Mrówek.
poniedziałek, 26 maja 2014
Jak poznać sąsiadów
Żyję w innych porach niż ludzie z mojego bloku, więc słyszę ich szykowanie się do pracy o 4-7 rano, ale ich samych nie widuję. Jak poznać swoich sąsiadów?
Kobitka obok - słyszałem przez ścianę każdą reklamę w jej telewizorze, oh czeeeść, mogłaby pani kupić sobie słuchawki albo mi zatyczki do uszu? Żaden problem. O, już, nie przeszkadza panu płaczące dziecko? Żaden problem.
Kobitka dwa piętra niżej - coś ścieka z dachu po balkonach, pewnie gołębie nabrudziły, niech pan zobaczy!
Kobitka z naprzeciwka - ''Paaanie, sąsiad z dołu mówił, że ma problem z piwnicą, bo szczury i trzeba sprawdzić komórki, daj pan klucz albo wyważymy drzwi.'', przy okazji wzięłam pana rachunki i pogadałam z dozorcą - dwa razy. TO MA PAN TEN KLUCZ?
Kobitka z dołu - NIE TUP PAN TAK O 23 BO MY SPAĆ NIE MOŻEMY. Przepraszam. Oj nie szkodzi, już dobrze, to żaden problem był.
Kobitka z góry - może pani nie rzucać petów na mój balkon? Mogę. Żaden problem.
Czy w tym bloku nie ma wcale samców? Może wyginęli pod natłokiem sąsiadek...
Czuję się wyjątkowo konfliktową jednostką.
Kobitka obok - słyszałem przez ścianę każdą reklamę w jej telewizorze, oh czeeeść, mogłaby pani kupić sobie słuchawki albo mi zatyczki do uszu? Żaden problem. O, już, nie przeszkadza panu płaczące dziecko? Żaden problem.
Kobitka dwa piętra niżej - coś ścieka z dachu po balkonach, pewnie gołębie nabrudziły, niech pan zobaczy!
Kobitka z naprzeciwka - ''Paaanie, sąsiad z dołu mówił, że ma problem z piwnicą, bo szczury i trzeba sprawdzić komórki, daj pan klucz albo wyważymy drzwi.'', przy okazji wzięłam pana rachunki i pogadałam z dozorcą - dwa razy. TO MA PAN TEN KLUCZ?
Kobitka z dołu - NIE TUP PAN TAK O 23 BO MY SPAĆ NIE MOŻEMY. Przepraszam. Oj nie szkodzi, już dobrze, to żaden problem był.
Kobitka z góry - może pani nie rzucać petów na mój balkon? Mogę. Żaden problem.
Czy w tym bloku nie ma wcale samców? Może wyginęli pod natłokiem sąsiadek...
Czuję się wyjątkowo konfliktową jednostką.
Chcę o tym książkę
Gothicka.: saddhu a zrobiłes cos dla Boga?
saddhu: a co mialbym dla niego zrobic? czasem sie modle do niego
wibrująca_mrówka: mordować niewiernych
Gothicka.: ofiarowac Mu cos
saddhu: co?
wibrująca_mrówka: serca twoich wrogów.
Gothicka.: cokolwiek
saddhu: rozmawiam z niewiernymi ale ja nie jestem typowy katol
wibrująca_mrówka: więc spłoniesz.
saddhu: pol wina moge mu dac
Gothicka.: hmmm, On raczej alkoholi nie przyjmuje
wibrująca_mrówka: powiedział ci?
saddhu: wrogom ma sie przebaczac. glosi Biblia. ja nie wykraczam poza Biblie
Gothicka.: alkohol to zło
saddhu: Jezus zamienial wode w wino
wibrująca_mrówka: ale woda w wino sama się nie teges
Gothicka.: te wino , ktore Jezus zamieniał miało zaledwie 0,5 %
wibrująca_mrówka: zmieniał wodę. to po 1. po drugie - nikt nie udowodnił że zmieniał. a po 3, skąd wiesz ile miało?
Gothicka.: czytałam
wibrująca_mrówka: ja kiedyś czytałem Alicję w krainie czarów, ale jakoś nadal nie wiem które grzybki powiększają a które zmniejszają.
***
wibrująca_mrówka: czytałeś to o winie? to już nauka sięgnęła tak daleko że wiadomo jak i w ilu procentowe wino Jezus zamieniał wodę?
trenti1vbidt: ... nie czytałem i dobrze
wibrująca_mrówka: ''te wino, które Jezus zamieniał miało zaledwie 0,5%''
trenti1vbidt: non commentari qrwa wszystko znaukowią
wibrująca_mrówka: myślisz że jak zapytam w ilu karatowe złoto Midas zamieniał przedmioty to będzie przesada?
trenti1vbidt: a ile szczebli miała drabina jakubowa?
wibrująca_mrówka: trzeba to ustalić. jest o tym jakaś książka?
trenti1vbidt: qrwa
saddhu: a co mialbym dla niego zrobic? czasem sie modle do niego
wibrująca_mrówka: mordować niewiernych
Gothicka.: ofiarowac Mu cos
saddhu: co?
wibrująca_mrówka: serca twoich wrogów.
Gothicka.: cokolwiek
saddhu: rozmawiam z niewiernymi ale ja nie jestem typowy katol
wibrująca_mrówka: więc spłoniesz.
saddhu: pol wina moge mu dac
Gothicka.: hmmm, On raczej alkoholi nie przyjmuje
wibrująca_mrówka: powiedział ci?
saddhu: wrogom ma sie przebaczac. glosi Biblia. ja nie wykraczam poza Biblie
Gothicka.: alkohol to zło
saddhu: Jezus zamienial wode w wino
wibrująca_mrówka: ale woda w wino sama się nie teges
Gothicka.: te wino , ktore Jezus zamieniał miało zaledwie 0,5 %
wibrująca_mrówka: zmieniał wodę. to po 1. po drugie - nikt nie udowodnił że zmieniał. a po 3, skąd wiesz ile miało?
Gothicka.: czytałam
wibrująca_mrówka: ja kiedyś czytałem Alicję w krainie czarów, ale jakoś nadal nie wiem które grzybki powiększają a które zmniejszają.
***
wibrująca_mrówka: czytałeś to o winie? to już nauka sięgnęła tak daleko że wiadomo jak i w ilu procentowe wino Jezus zamieniał wodę?
trenti1vbidt: ... nie czytałem i dobrze
wibrująca_mrówka: ''te wino, które Jezus zamieniał miało zaledwie 0,5%''
trenti1vbidt: non commentari qrwa wszystko znaukowią
wibrująca_mrówka: myślisz że jak zapytam w ilu karatowe złoto Midas zamieniał przedmioty to będzie przesada?
trenti1vbidt: a ile szczebli miała drabina jakubowa?
wibrująca_mrówka: trzeba to ustalić. jest o tym jakaś książka?
trenti1vbidt: qrwa
sobota, 24 maja 2014
To niesamowite ile mieści się w ... głowie
Bawiąc się przez chwilę ze znajomymi w ''dodaj do tytułu ''in my ass'' '', dotarłem do takich efektów:
Katie Melua - Nine Million Bicycles
Al "Weird" Jankovyc - Running with Scissors
Kavinsky - Grand Canyon
Linkin Park - A Place for my Head
Manowar - Hand of Doom
Nightwish - Dark chest of wonders
Maria - Let Me Feel Your Love
Isis Gee - Hidden Treasure
Men at Work - Who Can It Be Now?
SOAD - Spiders
Mika - Blue Eyes
Black Eyed Peas - I Gotta Feeling
Moby - Extreme Ways
Morcheeba & Judy Tzuke - Enjoy The Ride
Lord of the Rings - The Last March of Ents
Nelly Furtado - All good things
White Stripes - Ball and biscuit
Nelson - (Can't live without your) Love
Nu Pagadi - Hellfire
White Stripes - I Think I Smell a Rat
Ozzy Osbourne - See you on the other side
Peter Wolf - A Lot Of Good Ones Gone
Peter Wolf - Always Asking For You
Rewizja - Tramwaj
Savage Garden - Truly Madly Deeply
Skyclad - Swords Of A Thousand Men
The Donnas - Are You Gonna Move It For Me
ATB - Feel You Like A River
Collin Raye - I can still feel you
Crazy Town - Revolving Door
Fever Ray - If I Had A Heart
Katie Melua - Nine Million Bicycles
Al "Weird" Jankovyc - Running with Scissors
Kavinsky - Grand Canyon
Linkin Park - A Place for my Head
Manowar - Hand of Doom
Nightwish - Dark chest of wonders
Maria - Let Me Feel Your Love
Isis Gee - Hidden Treasure
Men at Work - Who Can It Be Now?
SOAD - Spiders
Mika - Blue Eyes
Black Eyed Peas - I Gotta Feeling
Moby - Extreme Ways
Morcheeba & Judy Tzuke - Enjoy The Ride
Lord of the Rings - The Last March of Ents
Nelly Furtado - All good things
White Stripes - Ball and biscuit
Nelson - (Can't live without your) Love
Nu Pagadi - Hellfire
White Stripes - I Think I Smell a Rat
Ozzy Osbourne - See you on the other side
Peter Wolf - A Lot Of Good Ones Gone
Peter Wolf - Always Asking For You
Rewizja - Tramwaj
Savage Garden - Truly Madly Deeply
Skyclad - Swords Of A Thousand Men
The Donnas - Are You Gonna Move It For Me
ATB - Feel You Like A River
Collin Raye - I can still feel you
Crazy Town - Revolving Door
Fever Ray - If I Had A Heart
czwartek, 22 maja 2014
Wprowadź tytuł w tym miejscu
Miałem dziś fatalny, upalny dzień. Egzamin z dojazdem w godzinach szczytu, zapomniałem słuchawek, musiałem się wracać po paczkę, nadrabiać drogi przez bankomat, zabrakło mi pieniędzy, w serialu laska, którą dymał już każdy wyznała, że kocha swojego brata, gratis skrzyczała mnie sąsiadka, obtarłem sobie nogę, a na dodatek przed chwilą, nie wiedząc co to jest, zabiłem żyjątko obijające mi się o żyrandol. Trup okazał się biedronką.
No smutno mi kurwa.
No smutno mi kurwa.
środa, 21 maja 2014
Piszę więcej takich notek, żebyście przestali tu wchodzić i to czytać
Wstając skoro świt, jedząc śniadanie, pomyślałem o wszystkich rzeczach, które mnie irytują.
No, może nie o wszystkich, ale głównie o słowach, które doprowadzają mnie do kurwicy.
Zaczęło się od: ''To ty umiesz jajka obrać?'', wypowiadanego przez moją ciotkę zawsze, kiedy widzi mnie w towarzystwie jajek na twardo. Tradycją mego domu jest krojenie ich na chleb. Częściej spotykane jest: ''Ja nie wiem. Ty wybierz.''.
Wtedy zaczyna się batalia:
-ale chcesz czerwone czy zielone?
-nie wiem.
-no ale do czego ci to? Duże? Małe? Łyse? Kosmate? Drogie? Kradzione?
-ja nie wiem..
Uwielbiam też wołanie mnie po imieniu przez caaały sklep, tylko po to żeby mi powiedzieć: ''Nie sądzisz, że to by pasowało cioci/babci/koleżance/sąsiadce na stół w kuchni/do salonu/do szafy/na trumnę?'', kiedy robimy zakupy dla siebie. Hmm.. Jak już jesteśmy przy niezdecydowaniu, to dodam: ''Już o nic!', ''Nieważne.'', ''Szczerze?'', ''Sory'', ''Spoko'' i te wszystkie mętne odpowiedzi na konkretne pytanie.
Albo:
-hej!
-hej, wychodzę, będę za pół h.
-okej.
Pół h później:
-to co chciałeś?
-już nic. cześć.
Co kończy się wykładem o tym, że zawsze jestem, ale nigdy mnie nie ma!
Świetna była kobitka przy kiosku, wybierająca przez 10 minut KOLOR pomadki ochronnej z nivejki. Bo tak ciężko się zdecydować czy przezroczysty będzie lepszy od przezroczystego, ale lepiej w różowym czy w niebieskim opakowaniu..?
Albo kobitka prosząca o serek.. o wędlinkę.. o słoiczek.. o buteleczkę.. a może jeszcze jogurcik.. z pauzami na zastanowienie, obejrzenie, kiedy ja kupiłem sok szybciej niż ona się spakowała. 10 pytań: ''pokroi pani chleb?'' przy informacji od kasjerki na caaaały sklepik, że dowieźli ciepły i kartką z wielkimi literami CIEPŁEGO CHLEBA NIE KROIMY. Albo wybitny tekst mojej matki: ''Ale wiesz, że jak obetniesz włosy to będą krótsze?''. Nie muszę też dodawać, że jako najmłodsza osoba w rodzinie jestem raczony wujkowym: ''Powiedziałbym kawał, ale tutaj niektórzy są za młodzi, ale w sumie to chyba zrozumiesz, nie młody?''. Teraz pomnóżcie sobie te teksty kilkaset razy, dojdźcie w tym do wprawy, gdzie mówicie je zanim wypowie je druga osoba! Oh tak, jaka frajda. ''Jesteś bezczelny!'', nawet nie zacząłem.. Pozdrawiam moją sąsiadkę, która chciała wyważać drzwi do ''mojej piwnicy'' i przeszukiwać moje mieszkanie w poszukiwaniu klucza do niej, bo nie wystarczało jej moje: NIE MAM KLUCZA, PROSZĘ ZADZWONIĆ DO WŁAŚCICIELA.
Kocham szczerą miłością ludzi z opisami na gg powyżej 4 linijek. Płaczę rzewnymi łzami na widok gazet, w których cholera nie wie co czytać przez masę różnych zakreśleń, nagłówków, tła w 10 kolorach, czcionkach z kosmosu, z masą reklam
i dziwacznych obrazków. Po nocach śnią mi się ludzie w markecie, stający dupą i wózkiem na środku przejścia - drący japę jak ich trącisz koszykiem. Uwielbiam sąsiadów z góry, z małym bachorkiem, który umilał mi dziś ''sen'' o 7 rano prawdopodobnie upuszczając na podłogę coś, co stukało, odbijało się i stukało jakby się tocząc.. Oczywiście ten rytuał ma miejsce tylko między 7 a 9 rano. <3 Genialne były 3 sąsiadki. Jedna na 1 piętrze na balkonie, druga na balkonie 3 piętra, a trzecia na balkonie 2 piętra z klatki obok. Rozmawiały ze sobą aż się echo niosło.. Dopiero odjechał spod bloku śmieciowóz, razem z nim odjechał bas
i dudnienie poruszające panelami w moim mieszkaniu.
Tak wygląda codzienność. Plus: ''Tobie to by było najlepiej na jakimś odludziu, najlepiej na pustyni żeby ci kwiatki nie śmierdziały. Ale znowu za gorąco!''. Wynajmę rzeźnię, od zaraz! Zimno, w miarę sterylnie, ludzie boją się wchodzić. Powiedziałbym ''żyć nie umierać'', gdyby to nie była.. no.. rzeźnia.
Mam zamiar się wziąć za naukę, przy dźwiękach nawalania młotkiem albo siekierą, gruchania gołąbków, szumu aut, odległego remontu i śmieciarki. Przeciągły gwizd, jakiś motor, rozmowy, z których rozumiem każde słowo. Czekam aż dołączy się dzieciak z góry, z rykiem. Bo, oh, to nie tak, że nie dbam o sławę i o te wszystkie 10 osób, które mnie hejtują - jutro mam zaliczenie. Zabieram ze sobą prawo do narzekania. I packę na muchy.
Zabiję brzęczącego sukinkota.
No, może nie o wszystkich, ale głównie o słowach, które doprowadzają mnie do kurwicy.
Zaczęło się od: ''To ty umiesz jajka obrać?'', wypowiadanego przez moją ciotkę zawsze, kiedy widzi mnie w towarzystwie jajek na twardo. Tradycją mego domu jest krojenie ich na chleb. Częściej spotykane jest: ''Ja nie wiem. Ty wybierz.''.
Wtedy zaczyna się batalia:
-ale chcesz czerwone czy zielone?
-nie wiem.
-no ale do czego ci to? Duże? Małe? Łyse? Kosmate? Drogie? Kradzione?
-ja nie wiem..
Uwielbiam też wołanie mnie po imieniu przez caaały sklep, tylko po to żeby mi powiedzieć: ''Nie sądzisz, że to by pasowało cioci/babci/koleżance/sąsiadce na stół w kuchni/do salonu/do szafy/na trumnę?'', kiedy robimy zakupy dla siebie. Hmm.. Jak już jesteśmy przy niezdecydowaniu, to dodam: ''Już o nic!', ''Nieważne.'', ''Szczerze?'', ''Sory'', ''Spoko'' i te wszystkie mętne odpowiedzi na konkretne pytanie.
Albo:
-hej!
-hej, wychodzę, będę za pół h.
-okej.
Pół h później:
-to co chciałeś?
-już nic. cześć.
Co kończy się wykładem o tym, że zawsze jestem, ale nigdy mnie nie ma!
Świetna była kobitka przy kiosku, wybierająca przez 10 minut KOLOR pomadki ochronnej z nivejki. Bo tak ciężko się zdecydować czy przezroczysty będzie lepszy od przezroczystego, ale lepiej w różowym czy w niebieskim opakowaniu..?
Albo kobitka prosząca o serek.. o wędlinkę.. o słoiczek.. o buteleczkę.. a może jeszcze jogurcik.. z pauzami na zastanowienie, obejrzenie, kiedy ja kupiłem sok szybciej niż ona się spakowała. 10 pytań: ''pokroi pani chleb?'' przy informacji od kasjerki na caaaały sklepik, że dowieźli ciepły i kartką z wielkimi literami CIEPŁEGO CHLEBA NIE KROIMY. Albo wybitny tekst mojej matki: ''Ale wiesz, że jak obetniesz włosy to będą krótsze?''. Nie muszę też dodawać, że jako najmłodsza osoba w rodzinie jestem raczony wujkowym: ''Powiedziałbym kawał, ale tutaj niektórzy są za młodzi, ale w sumie to chyba zrozumiesz, nie młody?''. Teraz pomnóżcie sobie te teksty kilkaset razy, dojdźcie w tym do wprawy, gdzie mówicie je zanim wypowie je druga osoba! Oh tak, jaka frajda. ''Jesteś bezczelny!'', nawet nie zacząłem.. Pozdrawiam moją sąsiadkę, która chciała wyważać drzwi do ''mojej piwnicy'' i przeszukiwać moje mieszkanie w poszukiwaniu klucza do niej, bo nie wystarczało jej moje: NIE MAM KLUCZA, PROSZĘ ZADZWONIĆ DO WŁAŚCICIELA.
Kocham szczerą miłością ludzi z opisami na gg powyżej 4 linijek. Płaczę rzewnymi łzami na widok gazet, w których cholera nie wie co czytać przez masę różnych zakreśleń, nagłówków, tła w 10 kolorach, czcionkach z kosmosu, z masą reklam
i dziwacznych obrazków. Po nocach śnią mi się ludzie w markecie, stający dupą i wózkiem na środku przejścia - drący japę jak ich trącisz koszykiem. Uwielbiam sąsiadów z góry, z małym bachorkiem, który umilał mi dziś ''sen'' o 7 rano prawdopodobnie upuszczając na podłogę coś, co stukało, odbijało się i stukało jakby się tocząc.. Oczywiście ten rytuał ma miejsce tylko między 7 a 9 rano. <3 Genialne były 3 sąsiadki. Jedna na 1 piętrze na balkonie, druga na balkonie 3 piętra, a trzecia na balkonie 2 piętra z klatki obok. Rozmawiały ze sobą aż się echo niosło.. Dopiero odjechał spod bloku śmieciowóz, razem z nim odjechał bas
i dudnienie poruszające panelami w moim mieszkaniu.
Tak wygląda codzienność. Plus: ''Tobie to by było najlepiej na jakimś odludziu, najlepiej na pustyni żeby ci kwiatki nie śmierdziały. Ale znowu za gorąco!''. Wynajmę rzeźnię, od zaraz! Zimno, w miarę sterylnie, ludzie boją się wchodzić. Powiedziałbym ''żyć nie umierać'', gdyby to nie była.. no.. rzeźnia.
Mam zamiar się wziąć za naukę, przy dźwiękach nawalania młotkiem albo siekierą, gruchania gołąbków, szumu aut, odległego remontu i śmieciarki. Przeciągły gwizd, jakiś motor, rozmowy, z których rozumiem każde słowo. Czekam aż dołączy się dzieciak z góry, z rykiem. Bo, oh, to nie tak, że nie dbam o sławę i o te wszystkie 10 osób, które mnie hejtują - jutro mam zaliczenie. Zabieram ze sobą prawo do narzekania. I packę na muchy.
Zabiję brzęczącego sukinkota.
sobota, 17 maja 2014
...
Potrzebuję inspiracji.
Brakuje mi... Brakuje mi tematu, który mogę pociągnąć. Nie umiem być kreatywny ani spontaniczny. Nie potrafię wymyślać. Ciągnę w swoją stronę, leciutko, zasłyszane tematy czatowe. Inaczej byłby to potok skarg, które chcę z siebie wyrzucić. Jeden wielki strumień schizofrenicznego bełkotu... Pisanego z chwilami przerwy na zamknięcie oczu, wyobrażenie sobie, że jestem gdzieś daleko, za wysoką grubą ścianą. Z dreszczami przeszywającymi kark, ciało. Z prostowaniem pleców i wyciąganiem rąk ze splecionymi palcami w górę.
Przez ostatnie parę dni czuję potworną pustkę, chęć płaczu, pragnienie izolacji. Od wszystkiego. Przebudzając się co kilkadziesiąt minut, leżąc na łóżku, słucham deszczu. Przyglądam się skórze swoich dłoni. Stojąc przed lustrem przykładam chusteczkę do warg, ścieram z nich krew. Opieram ręce o kuchenny blat i myślę: ''Później.''. Odbieram telefon i potakuję. Rzucam ulotki na stos. Przeczesuję włosy. Lewą ręką, do tyłu. Czekam na noc, bo nocą jest lepiej. Ciszej. Chłodniej.
Nie mam chęci nic czytać, oglądać, pisać, robić, mówić. Chciałbym się uwolnić.
Brakuje mi... Brakuje mi tematu, który mogę pociągnąć. Nie umiem być kreatywny ani spontaniczny. Nie potrafię wymyślać. Ciągnę w swoją stronę, leciutko, zasłyszane tematy czatowe. Inaczej byłby to potok skarg, które chcę z siebie wyrzucić. Jeden wielki strumień schizofrenicznego bełkotu... Pisanego z chwilami przerwy na zamknięcie oczu, wyobrażenie sobie, że jestem gdzieś daleko, za wysoką grubą ścianą. Z dreszczami przeszywającymi kark, ciało. Z prostowaniem pleców i wyciąganiem rąk ze splecionymi palcami w górę.
Przez ostatnie parę dni czuję potworną pustkę, chęć płaczu, pragnienie izolacji. Od wszystkiego. Przebudzając się co kilkadziesiąt minut, leżąc na łóżku, słucham deszczu. Przyglądam się skórze swoich dłoni. Stojąc przed lustrem przykładam chusteczkę do warg, ścieram z nich krew. Opieram ręce o kuchenny blat i myślę: ''Później.''. Odbieram telefon i potakuję. Rzucam ulotki na stos. Przeczesuję włosy. Lewą ręką, do tyłu. Czekam na noc, bo nocą jest lepiej. Ciszej. Chłodniej.
Nie mam chęci nic czytać, oglądać, pisać, robić, mówić. Chciałbym się uwolnić.
środa, 14 maja 2014
Jedno wielkie ALE
Gdy mowa o ludziach, zawsze potem mowa o związkach. Od związków do miłości, od miłości do kłótni. Część z was może sobie pomyśleć, po ostatnim wpisie, że jestem osobą, która nie uznaje uczuć, kieruje się na wyznaczone, znane ścieżki, krytykuje wszelkie związkowe zawirowania. To nie tak. Zwyczajnie w pewnych kwestiach myślę bardzo czarno biało.
W innych daję luz na całą gamę potencjalnych możliwości.
Wiem jak bardzo uczucia wpływają na ocenę sytuacji. Wiem, że bywają związki, stworzone z ludzi, którzy nie potrafią żyć inaczej niż przyciągając się i odpychając na zmianę. Wiem, że są takie, które potrzebują tego dreszczyku emocji, uczuciowego pędu, by istnieć. Ważne jest zgranie się. Pamiętanie o tym jak jest, jak było.
Ciężko mi powiedzieć, czy byłem kiedykolwiek naprawdę zakochany. Mogę powiedzieć, że odczuwałem troskę. Czułem, czuję, że chciałbym Jej przynosić śniadanie, pytać jak się czuje, dzwonić ze sklepu kłamiąc, że zapomniałem listy zakupów, tylko po to żeby posłuchać jak się denerwuje, że Jej przeszkadzam, by posłuchać Jej głosu. Że mógłbym być na każde Jej skinienie, mógłbym pogodzić się z każdą Jej decyzją, mógłbym oddawać Jej swoją część lodów, mógłbym milczeć cały dzień, choć gadam jak najęty. Wiem, że nie odczuwam uniesień, a spokojne przywiązanie. Wiem, że to dla mnie coś, co sprawia, że czuję jak po całym moim ciele rozchodzi się mocne bicie serca, kiedy pomyślę o najzwyczajniejszej rzeczy, którą mógłbym Jej sprawić przyjemność. Zdaję sobie sprawę z tego, że to tam jest, gdzieś w środku, we mnie, choć nie umiem powiedzieć gdzie.
Zawsze wierzyłem w miłość. W taką... bardzo romantyczną. Z poświęceniem, przymykaniem oka na niedoskonałości,
z drobnymi gestami, z chwilami, w których potrzeba tylko ciepłego dotyku, by znów było bezpiecznie. W jedną stabilną rzecz, spajającą ludzi. Cierpliwą, wspólną, wierną, spokojną. Taką, w której krojąc marchewkę, wstawiając pranie, sam do siebie mówisz: ''To jest to.''.
Jednak wzloty wiążą się z upadkami. Trzeba się z tym liczyć. Nigdy nie jest całkiem idealnie, nigdy nie jest non stop super romantycznie. Trzeba wynosić śmieci, trzeba się pokłócić, trzeba od siebie odpocząć. To ogromna część bycia w związku.
A te najlepsze najłatwiej poznać po drobnostkach. Byłem świadkiem kłótni moich rodziców, kiedy ojciec, dość zezłoszczony
o jakąś rzecz, powiedział, żeby matka przestała być dla odmiany tak leniwa i sama sobie zrobiła poranną kawę. Odpowiedziała: ''Myślałam, że robisz to z miłości, a nie z obowiązku.''. Od razu poznałem jej minę - mówiącą, że uwielbiała kiedy to robił, bo była to dla niej oznaka, że nadal mu zależy, że była to ta właśnie rutyna, którą się ceni. Mówiącą, że poczuła się urażona, że to wypomniał. Że zabrzmiało to jak przymus. Miała łzy w oczach, głos jej się załamał. Ojciec na to, że gdyby nie chciał to by tego nie robił, a kłócą się o coś innego, więc niech nie mówi takich rzeczy. Następnego dnia jak zwykle przyniósł jej kawę
i postawił obok łóżka. Jak zawsze w jej wybranym kubku, jak zawsze z mlekiem.
Lubię patrzeć na takie rzeczy. Lubie się uśmiechać na widok faceta czekającego z kwiatkiem, lubię patrzeć na wyrazy twarzy ludzi, którzy posyłają sobie dobrze znane im spojrzenia. Lubię widzieć tę pewność, że mimo wszystko są razem, że co by się nie działo, stoją jedno za drugim. Że mimo problemów zawsze znajdzie się taka kawa.
Moje podejście to: walcz o to, o co warto walczyć - odejdź, jeśli nie ma już czego zbierać. Moje zasady to: nie ufać komuś kto zdradził, nie dawać się krzywdzić. Uważam, że nigdy nie warto pozwalać się wyniszczać, w ten czy inny sposób, w sytuacji zdrady czy niepewności uczuć, i taki będę prezentować tu pogląd. Bo druga strona też musi nas szanować. Poświęcenie się dla czyjegoś dobra, nie jest tym samym, co przyzwolenie na atakowanie własnej osoby. Ludzie mogą to mylić.
W innych daję luz na całą gamę potencjalnych możliwości.
Wiem jak bardzo uczucia wpływają na ocenę sytuacji. Wiem, że bywają związki, stworzone z ludzi, którzy nie potrafią żyć inaczej niż przyciągając się i odpychając na zmianę. Wiem, że są takie, które potrzebują tego dreszczyku emocji, uczuciowego pędu, by istnieć. Ważne jest zgranie się. Pamiętanie o tym jak jest, jak było.
Ciężko mi powiedzieć, czy byłem kiedykolwiek naprawdę zakochany. Mogę powiedzieć, że odczuwałem troskę. Czułem, czuję, że chciałbym Jej przynosić śniadanie, pytać jak się czuje, dzwonić ze sklepu kłamiąc, że zapomniałem listy zakupów, tylko po to żeby posłuchać jak się denerwuje, że Jej przeszkadzam, by posłuchać Jej głosu. Że mógłbym być na każde Jej skinienie, mógłbym pogodzić się z każdą Jej decyzją, mógłbym oddawać Jej swoją część lodów, mógłbym milczeć cały dzień, choć gadam jak najęty. Wiem, że nie odczuwam uniesień, a spokojne przywiązanie. Wiem, że to dla mnie coś, co sprawia, że czuję jak po całym moim ciele rozchodzi się mocne bicie serca, kiedy pomyślę o najzwyczajniejszej rzeczy, którą mógłbym Jej sprawić przyjemność. Zdaję sobie sprawę z tego, że to tam jest, gdzieś w środku, we mnie, choć nie umiem powiedzieć gdzie.
Zawsze wierzyłem w miłość. W taką... bardzo romantyczną. Z poświęceniem, przymykaniem oka na niedoskonałości,
z drobnymi gestami, z chwilami, w których potrzeba tylko ciepłego dotyku, by znów było bezpiecznie. W jedną stabilną rzecz, spajającą ludzi. Cierpliwą, wspólną, wierną, spokojną. Taką, w której krojąc marchewkę, wstawiając pranie, sam do siebie mówisz: ''To jest to.''.
Jednak wzloty wiążą się z upadkami. Trzeba się z tym liczyć. Nigdy nie jest całkiem idealnie, nigdy nie jest non stop super romantycznie. Trzeba wynosić śmieci, trzeba się pokłócić, trzeba od siebie odpocząć. To ogromna część bycia w związku.
A te najlepsze najłatwiej poznać po drobnostkach. Byłem świadkiem kłótni moich rodziców, kiedy ojciec, dość zezłoszczony
o jakąś rzecz, powiedział, żeby matka przestała być dla odmiany tak leniwa i sama sobie zrobiła poranną kawę. Odpowiedziała: ''Myślałam, że robisz to z miłości, a nie z obowiązku.''. Od razu poznałem jej minę - mówiącą, że uwielbiała kiedy to robił, bo była to dla niej oznaka, że nadal mu zależy, że była to ta właśnie rutyna, którą się ceni. Mówiącą, że poczuła się urażona, że to wypomniał. Że zabrzmiało to jak przymus. Miała łzy w oczach, głos jej się załamał. Ojciec na to, że gdyby nie chciał to by tego nie robił, a kłócą się o coś innego, więc niech nie mówi takich rzeczy. Następnego dnia jak zwykle przyniósł jej kawę
i postawił obok łóżka. Jak zawsze w jej wybranym kubku, jak zawsze z mlekiem.
Lubię patrzeć na takie rzeczy. Lubie się uśmiechać na widok faceta czekającego z kwiatkiem, lubię patrzeć na wyrazy twarzy ludzi, którzy posyłają sobie dobrze znane im spojrzenia. Lubię widzieć tę pewność, że mimo wszystko są razem, że co by się nie działo, stoją jedno za drugim. Że mimo problemów zawsze znajdzie się taka kawa.
Moje podejście to: walcz o to, o co warto walczyć - odejdź, jeśli nie ma już czego zbierać. Moje zasady to: nie ufać komuś kto zdradził, nie dawać się krzywdzić. Uważam, że nigdy nie warto pozwalać się wyniszczać, w ten czy inny sposób, w sytuacji zdrady czy niepewności uczuć, i taki będę prezentować tu pogląd. Bo druga strona też musi nas szanować. Poświęcenie się dla czyjegoś dobra, nie jest tym samym, co przyzwolenie na atakowanie własnej osoby. Ludzie mogą to mylić.
Dlaczego ludzie to idioci - krótka rozprawa o zdradzie, na podstawie rozterek: nieogarniamtego oraz PewnaPani
Faceci nie wiedzą czy wybaczać, kobiety nie wiedzą jak z tym żyć. Nie wiadomo jak o tym mówić, nie wiadomo jak potem zaufać. Ludzie, którzy kiedyś się kochali, całowali, planowali razem życie, jakimś trafem przestają w sobie dostrzegać to,
co na początku ich do siebie zbliżyło. Zmieniają swoje role. Mniej się starają, ustępstwa i kompromisy zamieniają się
w roszczeniowość, mniej rozmawiają o sobie, a więcej o sprawach i problemach. Robią razem mniej rzeczy, przestają się zaskakiwać, nie okazują spontanicznie uczuć. Obwiniają się nawzajem lub tłumaczą swoje porażki wpływem partnera, ciągnącego ich w dół. Pragną by druga osoba się dla nich zmieniła, ale też zaakceptowała ich samych w całości. Chcą miłości
z bajek, z przeznaczenia, od początku idealnej i wyrozumiałej, bezwarunkowej. Mylą zauroczenie z przywiązaniem, przywiązanie z potrzebą, a potrzebę z miłością. Pragną by ktoś poświęcał się dla nich, ale nie chcą poświęcać się dla kogoś.
Marzenia nie spełniają się same, najpierw trzeba coś dać, żeby coś dostać. Trzeba mieć plan, zasady, wyjście. Podstawę do wydzielenia swojej osobistej przestrzeni. Jednak tacy ludzie często uważają, że zasady są oziębłe, nie da się ich zastosować
w miłości, w związkach. Nie są jak z bajki. Ograniczają. Uważają, że im się coś należy z tej miłości. Że miłość musi być pełna, szalona, głęboka, skomplikowana. Chyba uważają, że w miłości nie można użyć jawnie słowa ''egoizm'', mimo, że podświadomie, w środku, toczą walkę emocji właśnie z egoizmem. Moim zdaniem stąd biorą się rozterki.
Chcesz zdradzić? Potrzebujesz tego? Wybierasz to? Decydujesz się na to? Okej. Przyznaj się przed sobą, że to twój wybór
i pogódź się z konsekwencjami. Mówisz prawdę czy kłamiesz? Twój związek, twój wybór. Nikt ci nie doradzi, nikt nie powie co będzie dla ciebie lepsze. Nikt nie wie czyje dobro jest dla ciebie ważniejsze, nikt nie wie czy czujesz żal czy nie, nikt nie wie jakie miałeś powody. Nikt nie wie co cię łączy z drugą osobą. Nikt nie zna myśli twojego partnera poza nim samym. Więc po co pytasz? Po co szukasz aprobaty, rozwiązania, rozgrzeszenia u obcych osób? Prosta zasada: jeśli się na coś decydujesz, bądź świadom konsekwencji, rozważ czy je zniesiesz. Jeśli czujesz żal - pomyśl jak to zmienić. Jeśli nie czujesz żalu - pomyśl jak ukryć kłamstwo. I pogódź się z tym, co się stało.
''Nie możemy być razem, ale osobno nam źle.''
Kochasz, ale nie umiesz wybaczyć błędów? Ustal zasady. Zdradziłaś i nie wiesz co z tym zrobić? Ustal zasady. Banalnie proste: wybaczam ukochanej z miłości/nie wybaczam pewnych rzeczy nigdy lub przy pewnych warunkach, nie daję drugich szans, zmieniam stosunek lub udaję, że to się nie stało. Twój wybór. Konsekwencja w wyborze pomaga uniknąć rozterek. Pomaga unikać łamania swoich zasad. Ból i żal i tak zostanie, i tak będzie. Poczucie niesprawiedliwości, odtrącenia, zdradzenia zaufania - i tak będzie. Chcesz kochać mimo wszystko czy nie zwiążesz się nigdy z kimś kto cię zawiódł? Twoja decyzja.
Po prostu się jej trzymaj. Jesteś czemuś winien, ustal jak się z tym czujesz, które opcje, z tych, które dopuszczasz, niosą najmniej dotkliwe konsekwencje, wybierz je i trzymaj się tego. Chcesz kłamać - kłam, chcesz się przyznać - przyznaj się.
Tylko nie oczekuj z góry odrzucenia lub wybaczenia. Nie mów, że ''tak wyszło'' ani, że ''to nic nie znaczy''. To lekceważenie drugiej osoby. Jeśli nie wiesz co czujesz, to powiedz, że nie wiesz co czujesz. Daj drugiej osobie czas, ona też ma swoje zdanie.
I wybór.
Jesteście w związkach parę tygodni, miesięcy, lat, a macie problemy z reakcjami partnerów na wasze wyznania. Macie problemy z wysłuchaniem, ze zrozumieniem. Macie problem z okiełznaniem emocji. Macie problem ze wstydem, przed kimś
z kim spaliście, komu mówiliście ''kocham'', komu się zwierzaliście. Nauczcie się rozmawiać. Nazywać swoje oczekiwania.
Bo macie problemy z nazywaniem emocji, z wartościowaniem ważnych rzeczy w życiu. Macie problem z zaufaniem
i akceptowaniem. Stąd brak wglądu w siebie, brak zasad, brak dialogu - stąd się biorą rozterki, rozczarowania, toksyczne związki, mylenie namiętności z miłością, wzajemne niezrozumienie swoich potrzeb. Nie wystarczy wiedzieć, co ktoś sądzi
o danej sprawie, ani jak akurat jednego dnia coś postrzega. Trzeba wziąć pod uwagę całą osobę, jej uczucia. Można naprawiać, można odejść, można kłamać, można oddać decyzję drugiej osobie. Ale najpierw trzeba poznać swoje opcje, poznać drugą osobę, wybrać. Zdecydować się, kierować się czymś. Prościej jest wiedzieć wcześniej czym.
A po co, tak właściwie, tworzymy zasady? By chronić siebie. Drugiej osoby nie jesteśmy nigdy pewni, możemy ufać, ale każde zaufanie można zawieść. Jeśli wiesz czego chcesz, łatwiej to osiągnąć. Jeśli wiesz czego się boisz, to łatwiej to pokonać.
Nie wiemy co siedzi w głowach innych ludzi, całe życie jesteśmy skazani na jeden głos w głowie - swój własny. Na swoje własne ciało. Na swoje emocje, swoje życie. Swój egoizm. Więc... Nie lepiej poznać siebie i określić czym się chcemy kierować? Nie lepiej ustalić swoje nieprzekraczalne granice, by nie żałować? Nie lepiej nauczyć się podejmowania decyzji, myśląc o konsekwencjach? Nie lepiej poznać możliwe wyjścia z sytuacji i swój sposób działania? Nie lepiej powiedzieć innym na ile możemy się zgodzić? Sądzę, że to praktyczne. Trudne, ale praktyczne.
I do tego, jak można żądać bycia kochanym bezwarunkowo, mimo, że każdy stawia jakieś warunki, wymagania...
Związek wymaga dynamicznej równowagi. Dostosowywania się, pracy nad tym, poznawania się, zmiany rutyny w zaletę. Trzeba wzajemności, rozmowy, zaufania, ale też podstaw, na których można wydzielić co jest nasze, a co jest wspólne.
Trzeba mieć limit, ile pozwolimy się ranić, ile możemy wybaczyć, ile zniesiemy, by potem nie żałować. Trzeba mieć zasady.
co na początku ich do siebie zbliżyło. Zmieniają swoje role. Mniej się starają, ustępstwa i kompromisy zamieniają się
w roszczeniowość, mniej rozmawiają o sobie, a więcej o sprawach i problemach. Robią razem mniej rzeczy, przestają się zaskakiwać, nie okazują spontanicznie uczuć. Obwiniają się nawzajem lub tłumaczą swoje porażki wpływem partnera, ciągnącego ich w dół. Pragną by druga osoba się dla nich zmieniła, ale też zaakceptowała ich samych w całości. Chcą miłości
z bajek, z przeznaczenia, od początku idealnej i wyrozumiałej, bezwarunkowej. Mylą zauroczenie z przywiązaniem, przywiązanie z potrzebą, a potrzebę z miłością. Pragną by ktoś poświęcał się dla nich, ale nie chcą poświęcać się dla kogoś.
Marzenia nie spełniają się same, najpierw trzeba coś dać, żeby coś dostać. Trzeba mieć plan, zasady, wyjście. Podstawę do wydzielenia swojej osobistej przestrzeni. Jednak tacy ludzie często uważają, że zasady są oziębłe, nie da się ich zastosować
w miłości, w związkach. Nie są jak z bajki. Ograniczają. Uważają, że im się coś należy z tej miłości. Że miłość musi być pełna, szalona, głęboka, skomplikowana. Chyba uważają, że w miłości nie można użyć jawnie słowa ''egoizm'', mimo, że podświadomie, w środku, toczą walkę emocji właśnie z egoizmem. Moim zdaniem stąd biorą się rozterki.
Chcesz zdradzić? Potrzebujesz tego? Wybierasz to? Decydujesz się na to? Okej. Przyznaj się przed sobą, że to twój wybór
i pogódź się z konsekwencjami. Mówisz prawdę czy kłamiesz? Twój związek, twój wybór. Nikt ci nie doradzi, nikt nie powie co będzie dla ciebie lepsze. Nikt nie wie czyje dobro jest dla ciebie ważniejsze, nikt nie wie czy czujesz żal czy nie, nikt nie wie jakie miałeś powody. Nikt nie wie co cię łączy z drugą osobą. Nikt nie zna myśli twojego partnera poza nim samym. Więc po co pytasz? Po co szukasz aprobaty, rozwiązania, rozgrzeszenia u obcych osób? Prosta zasada: jeśli się na coś decydujesz, bądź świadom konsekwencji, rozważ czy je zniesiesz. Jeśli czujesz żal - pomyśl jak to zmienić. Jeśli nie czujesz żalu - pomyśl jak ukryć kłamstwo. I pogódź się z tym, co się stało.
''Nie możemy być razem, ale osobno nam źle.''
Kochasz, ale nie umiesz wybaczyć błędów? Ustal zasady. Zdradziłaś i nie wiesz co z tym zrobić? Ustal zasady. Banalnie proste: wybaczam ukochanej z miłości/nie wybaczam pewnych rzeczy nigdy lub przy pewnych warunkach, nie daję drugich szans, zmieniam stosunek lub udaję, że to się nie stało. Twój wybór. Konsekwencja w wyborze pomaga uniknąć rozterek. Pomaga unikać łamania swoich zasad. Ból i żal i tak zostanie, i tak będzie. Poczucie niesprawiedliwości, odtrącenia, zdradzenia zaufania - i tak będzie. Chcesz kochać mimo wszystko czy nie zwiążesz się nigdy z kimś kto cię zawiódł? Twoja decyzja.
Po prostu się jej trzymaj. Jesteś czemuś winien, ustal jak się z tym czujesz, które opcje, z tych, które dopuszczasz, niosą najmniej dotkliwe konsekwencje, wybierz je i trzymaj się tego. Chcesz kłamać - kłam, chcesz się przyznać - przyznaj się.
Tylko nie oczekuj z góry odrzucenia lub wybaczenia. Nie mów, że ''tak wyszło'' ani, że ''to nic nie znaczy''. To lekceważenie drugiej osoby. Jeśli nie wiesz co czujesz, to powiedz, że nie wiesz co czujesz. Daj drugiej osobie czas, ona też ma swoje zdanie.
I wybór.
Jesteście w związkach parę tygodni, miesięcy, lat, a macie problemy z reakcjami partnerów na wasze wyznania. Macie problemy z wysłuchaniem, ze zrozumieniem. Macie problem z okiełznaniem emocji. Macie problem ze wstydem, przed kimś
z kim spaliście, komu mówiliście ''kocham'', komu się zwierzaliście. Nauczcie się rozmawiać. Nazywać swoje oczekiwania.
Bo macie problemy z nazywaniem emocji, z wartościowaniem ważnych rzeczy w życiu. Macie problem z zaufaniem
i akceptowaniem. Stąd brak wglądu w siebie, brak zasad, brak dialogu - stąd się biorą rozterki, rozczarowania, toksyczne związki, mylenie namiętności z miłością, wzajemne niezrozumienie swoich potrzeb. Nie wystarczy wiedzieć, co ktoś sądzi
o danej sprawie, ani jak akurat jednego dnia coś postrzega. Trzeba wziąć pod uwagę całą osobę, jej uczucia. Można naprawiać, można odejść, można kłamać, można oddać decyzję drugiej osobie. Ale najpierw trzeba poznać swoje opcje, poznać drugą osobę, wybrać. Zdecydować się, kierować się czymś. Prościej jest wiedzieć wcześniej czym.
A po co, tak właściwie, tworzymy zasady? By chronić siebie. Drugiej osoby nie jesteśmy nigdy pewni, możemy ufać, ale każde zaufanie można zawieść. Jeśli wiesz czego chcesz, łatwiej to osiągnąć. Jeśli wiesz czego się boisz, to łatwiej to pokonać.
Nie wiemy co siedzi w głowach innych ludzi, całe życie jesteśmy skazani na jeden głos w głowie - swój własny. Na swoje własne ciało. Na swoje emocje, swoje życie. Swój egoizm. Więc... Nie lepiej poznać siebie i określić czym się chcemy kierować? Nie lepiej ustalić swoje nieprzekraczalne granice, by nie żałować? Nie lepiej nauczyć się podejmowania decyzji, myśląc o konsekwencjach? Nie lepiej poznać możliwe wyjścia z sytuacji i swój sposób działania? Nie lepiej powiedzieć innym na ile możemy się zgodzić? Sądzę, że to praktyczne. Trudne, ale praktyczne.
I do tego, jak można żądać bycia kochanym bezwarunkowo, mimo, że każdy stawia jakieś warunki, wymagania...
Związek wymaga dynamicznej równowagi. Dostosowywania się, pracy nad tym, poznawania się, zmiany rutyny w zaletę. Trzeba wzajemności, rozmowy, zaufania, ale też podstaw, na których można wydzielić co jest nasze, a co jest wspólne.
Trzeba mieć limit, ile pozwolimy się ranić, ile możemy wybaczyć, ile zniesiemy, by potem nie żałować. Trzeba mieć zasady.
niedziela, 11 maja 2014
A nie mówiłem
nagniotek:/: cześć, mam pytanie, kto wygrał Eurowizję? serio pytam
Pozytron: nagniotek:/ , ciul.
nagniotek:/: kto?
Pozytron: Pasuje xi taka odpowiedź? nagniotek:/ , ciul.
nagniotek:/: Pozytron nabijasz się?
Pozytron: Ty zacząłeś.
wiedzma___: ta z brodą?
nagniotek:/: nie oglądało się Eurowizji? nic nie zacząłem.. zwyczajnie zapytałem
Pozytron: wypiierdalaj stąd.
Nettesh: ja nie ogladałam bo to dosc katastroficzne euro wizje
nagniotek:/: Pozytron :}
Pozytron: Siej populizm w domu.
Nettesh: Pozytron a tobie co sie dzieje?
nagniotek:/: Pozytron serio ciul wygrał? czyli kto?
BratBoga22: a co to populizm ? prosze mi napisac bo niewiem
wibrująca_mrówka: hipokryzja mu uszami wychodzi. a nie mówiłem.
Pozytron: Nettesh , wkurza mnie ta cała Euro shit.
nagniotek:/: ten student z Austrii? student/studentka?
Nettesh: b rodata kobieta
nagniotek:/: nosz...:?
Nettesh: ono
nagniotek:/: pytam przecie
Nettesh: ona-o
Pozytron: nagniotek:/ , twn student z kosmosu ciulu. Spadaj stąd
wiedzma___: Serio????
Nettesh: n agniotek:/ serio nie wiem
BratBoga22: no serio spotkalem sie z tym slowem ale niewiem co to oznacza
Nettesh: ale podejrzewam ze na głownych stronach portali znajdziesz na ten temat sporo- jesli jestes zainteresowany.
w zasadzie juz od paru lat nie sledze euro- wizji...
nagniotek:/: dobra... P ozytron twierdzi,że ciul wygrał ,mimo ,że sam nie oglądał-jak ja.. kto oglądał i wie?
BratBoga22: ok juz wiem wikipedia hehe
nagniotek:/:
Pozytron: czego nie oglądałem? Gówna populistycznego i nagonki medialnej?
Nettesh: nagniotek:/ b. trudne pytanie zadałes, przerosło wszystkich
nagniotek:/: Pozytron jakkolwiek to zwał zwał tak czy siak
Pozytron: wypiierdalaj. Rozumiesz? Huuj mnie obchodzi twoja wizja. Zrozum to.
Nettesh: Pozytron zostaw nagniotka fajnie mówi przeciez
wiedzma___: *chuuuj
Nettesh: n agniotek:/ dlaczego nie znalazłes czasu na eurowizje?
nagniotek:/: gdyż niemożebny okazał się dla mnie odbiór publicznej tv
Pozytron: nagniotek:/ , SPIIERDALAJ BARANIE !!!
Nettesh: n agniotek:/ musisz sie poprawic
nagniotek:/: Pozytron nosi Cię baranku Boży
Pozytron: masz temat to pisz. A jak masz pisać o gównie, to wypad.
Nettesh: nie ma co emocjonalnie reagowac na "euro"
nagniotek:/: Pozytron masz skołatane nerwy?
Pozytron: piszesz o jakimś gównie o którym nikt nic nie wie.
~odchodzi: Pozytron
***
Gdyby ktoś potrzebował:
Populizm - współcześnie tym terminem najczęściej określa się zachowanie polityczne polegające na głoszeniu tych poglądów, które są aktualnie najbardziej popularne w danej grupie społecznej, w celu łatwego zdobycia popularności, bez analizowania sensu tych poglądów oraz zastanawiania się nad realnymi możliwościami i rzeczywistymi skutkami wprowadzenia głoszonych poglądów w czyn.
Pozytron: nagniotek:/ , ciul.
nagniotek:/: kto?
Pozytron: Pasuje xi taka odpowiedź? nagniotek:/ , ciul.
nagniotek:/: Pozytron nabijasz się?
Pozytron: Ty zacząłeś.
wiedzma___: ta z brodą?
nagniotek:/: nie oglądało się Eurowizji? nic nie zacząłem.. zwyczajnie zapytałem
Pozytron: wypiierdalaj stąd.
Nettesh: ja nie ogladałam bo to dosc katastroficzne euro wizje
nagniotek:/: Pozytron :}
Pozytron: Siej populizm w domu.
Nettesh: Pozytron a tobie co sie dzieje?
nagniotek:/: Pozytron serio ciul wygrał? czyli kto?
BratBoga22: a co to populizm ? prosze mi napisac bo niewiem
wibrująca_mrówka: hipokryzja mu uszami wychodzi. a nie mówiłem.
Pozytron: Nettesh , wkurza mnie ta cała Euro shit.
nagniotek:/: ten student z Austrii? student/studentka?
Nettesh: b rodata kobieta
nagniotek:/: nosz...:?
Nettesh: ono
nagniotek:/: pytam przecie
Nettesh: ona-o
Pozytron: nagniotek:/ , twn student z kosmosu ciulu. Spadaj stąd
wiedzma___: Serio????
Nettesh: n agniotek:/ serio nie wiem
BratBoga22: no serio spotkalem sie z tym slowem ale niewiem co to oznacza
Nettesh: ale podejrzewam ze na głownych stronach portali znajdziesz na ten temat sporo- jesli jestes zainteresowany.
w zasadzie juz od paru lat nie sledze euro- wizji...
nagniotek:/: dobra... P ozytron twierdzi,że ciul wygrał ,mimo ,że sam nie oglądał-jak ja.. kto oglądał i wie?
BratBoga22: ok juz wiem wikipedia hehe
nagniotek:/:
Pozytron: czego nie oglądałem? Gówna populistycznego i nagonki medialnej?
Nettesh: nagniotek:/ b. trudne pytanie zadałes, przerosło wszystkich
nagniotek:/: Pozytron jakkolwiek to zwał zwał tak czy siak
Pozytron: wypiierdalaj. Rozumiesz? Huuj mnie obchodzi twoja wizja. Zrozum to.
Nettesh: Pozytron zostaw nagniotka fajnie mówi przeciez
wiedzma___: *chuuuj
Nettesh: n agniotek:/ dlaczego nie znalazłes czasu na eurowizje?
nagniotek:/: gdyż niemożebny okazał się dla mnie odbiór publicznej tv
Pozytron: nagniotek:/ , SPIIERDALAJ BARANIE !!!
Nettesh: n agniotek:/ musisz sie poprawic
nagniotek:/: Pozytron nosi Cię baranku Boży
Pozytron: masz temat to pisz. A jak masz pisać o gównie, to wypad.
Nettesh: nie ma co emocjonalnie reagowac na "euro"
nagniotek:/: Pozytron masz skołatane nerwy?
Pozytron: piszesz o jakimś gównie o którym nikt nic nie wie.
~odchodzi: Pozytron
***
Gdyby ktoś potrzebował:
Populizm - współcześnie tym terminem najczęściej określa się zachowanie polityczne polegające na głoszeniu tych poglądów, które są aktualnie najbardziej popularne w danej grupie społecznej, w celu łatwego zdobycia popularności, bez analizowania sensu tych poglądów oraz zastanawiania się nad realnymi możliwościami i rzeczywistymi skutkami wprowadzenia głoszonych poglądów w czyn.
czwartek, 8 maja 2014
Zbiór cytatów mistrza filozofii, socjologii, pedagogiki, psychologii, fizyki i biologii
Wątek przewodni:
Hipokryzja – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.
Więc zacznijmy od filozofii:
- ''Ile ludzi, tyle opini.''
- ''Świadomość u niektórych ewoluuje.''
- ''Wartości człowieka nie ocenia się po tym ile zada ciosów, tylko po tym ile zniesie.''
Potem odrobina egzystencjalizmu:
- ''Zło istnieje i wynika z natury człowieka. Sam nasz "stwórca" kazał nam zabijać inne zwierzęta i to też jest złe. "stwórca" czyli natura. Inteligencja, której nie rozumiemy.''
- ''Żyć się nigdy nie nauczymy.''
Oraz biologii:
- ''ludzie tondrapieżniki. Nie zmienisz tego bez modyfikacji programu DNA człowieka. człowiek to ssak, mięsożerny drapieżnik.''
- ''Instynkt zmusza nas do lenistwa. Ale z lenistwa rośnie brzuch.''
- ''niezrozumienie instynktów, doprowadzi do tworzenia wyobrażeń i fantazji. A kto fantazjuje, ten nie rozumuje. I panikuje''
Aż do osobistych zasad i przekonań:
- ''E znajomi są lepsi, niż realni.'' (bo nie rozgadują twoich problemów innym, których znasz)
Pozytron: Nie łam się, zapomnij o litości i uczuciach. Kieruj się gniewem, ale nie uzewnętrzniaj go.
nieogarniamtego: juz to zrobilem niepomoglo
Pozytron: To rób dalej. Nie okazuj emocji. Taka jest zasada: kobiecie nigdy nie okazuj emocji, chodź w tobie aż kipi. Czuj ten gniew, ale bądź twardy i nie okazuj emocji.
Kończąc moim ulubionym cytatem:
Pozytron: Jakie to kuurwa odkrywcze.
***
Jako, że złośliwość moja nie zna granic, dorzucę zbiór luźnych myśli:
- ''Jak ja lubię te wasze narzekania na wszystko. ...i wszystkich :)''
- ''Co za ciekawa dyskusja...o niczym.''
Pozytron: No. To teraz zacznie się czas pisania o niczym.
Farah-!: a o czym chcesz
Pozytron: o czymkolwiek, byle nie bez sensu i o niczym.
- ''Dr_House,.. jak zwykle ma swój komentarz, bo woli rozmawiać po prostu o niczym. A tu jakaś rozmowa jest.''
- ''No i znowu rozmowa zeszła na psy.''
- ''Nie. Ja nie rozumiem o czym wy piierdo..... Chyba jestem za inteligentny. Gadacie jak nawiedzeni. Ja odpadam. Przyjdę jak was nie będzie i będzie jakaś rozmowa na poziomie.'' (rozmowa dotyczyła wyboru filmu do obejrzenia)
***
I małe osobiste PS:
Pozytron: wibrująca_mrówka , pochlebiasz sobie dziecko. Jak na razie, ro wypraszam stąd tylko ciebie. Bo nie da się czytać tych twoich głupot o niczym. A jak rylko pojawia się inteligentny temat, to wpierdzielasz się i narzekasz, że jest zły. A prawda jest taka, że ty jesteś za głupi na inteligentne tematy. Więc wolisz piierdolić o niczym, na poziomie intelektualnym 10 latka.
spac-pora: Pozytron dlaczego nie lubisz Mrowki?
Pozytron: spac-pora , bo kiedy tylko pojawia się ciekawy temat na Psychologii, on się wtranżala i narzeka, że jesteśmy głupkami i nudzimy. Jak jakiś Pan i władca.
Hipokryzja – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.
Więc zacznijmy od filozofii:
- ''Ile ludzi, tyle opini.''
- ''Świadomość u niektórych ewoluuje.''
- ''Wartości człowieka nie ocenia się po tym ile zada ciosów, tylko po tym ile zniesie.''
Potem odrobina egzystencjalizmu:
- ''Zło istnieje i wynika z natury człowieka. Sam nasz "stwórca" kazał nam zabijać inne zwierzęta i to też jest złe. "stwórca" czyli natura. Inteligencja, której nie rozumiemy.''
- ''Żyć się nigdy nie nauczymy.''
Oraz biologii:
- ''ludzie tondrapieżniki. Nie zmienisz tego bez modyfikacji programu DNA człowieka. człowiek to ssak, mięsożerny drapieżnik.''
- ''Instynkt zmusza nas do lenistwa. Ale z lenistwa rośnie brzuch.''
- ''niezrozumienie instynktów, doprowadzi do tworzenia wyobrażeń i fantazji. A kto fantazjuje, ten nie rozumuje. I panikuje''
Aż do osobistych zasad i przekonań:
- ''E znajomi są lepsi, niż realni.'' (bo nie rozgadują twoich problemów innym, których znasz)
Pozytron: Nie łam się, zapomnij o litości i uczuciach. Kieruj się gniewem, ale nie uzewnętrzniaj go.
nieogarniamtego: juz to zrobilem niepomoglo
Pozytron: To rób dalej. Nie okazuj emocji. Taka jest zasada: kobiecie nigdy nie okazuj emocji, chodź w tobie aż kipi. Czuj ten gniew, ale bądź twardy i nie okazuj emocji.
Kończąc moim ulubionym cytatem:
Pozytron: Jakie to kuurwa odkrywcze.
***
Jako, że złośliwość moja nie zna granic, dorzucę zbiór luźnych myśli:
- ''Jak ja lubię te wasze narzekania na wszystko. ...i wszystkich :)''
- ''Co za ciekawa dyskusja...o niczym.''
Pozytron: No. To teraz zacznie się czas pisania o niczym.
Farah-!: a o czym chcesz
Pozytron: o czymkolwiek, byle nie bez sensu i o niczym.
- ''Dr_House,.. jak zwykle ma swój komentarz, bo woli rozmawiać po prostu o niczym. A tu jakaś rozmowa jest.''
- ''No i znowu rozmowa zeszła na psy.''
- ''Nie. Ja nie rozumiem o czym wy piierdo..... Chyba jestem za inteligentny. Gadacie jak nawiedzeni. Ja odpadam. Przyjdę jak was nie będzie i będzie jakaś rozmowa na poziomie.'' (rozmowa dotyczyła wyboru filmu do obejrzenia)
***
I małe osobiste PS:
Pozytron: wibrująca_mrówka , pochlebiasz sobie dziecko. Jak na razie, ro wypraszam stąd tylko ciebie. Bo nie da się czytać tych twoich głupot o niczym. A jak rylko pojawia się inteligentny temat, to wpierdzielasz się i narzekasz, że jest zły. A prawda jest taka, że ty jesteś za głupi na inteligentne tematy. Więc wolisz piierdolić o niczym, na poziomie intelektualnym 10 latka.
spac-pora: Pozytron dlaczego nie lubisz Mrowki?
Pozytron: spac-pora , bo kiedy tylko pojawia się ciekawy temat na Psychologii, on się wtranżala i narzeka, że jesteśmy głupkami i nudzimy. Jak jakiś Pan i władca.
wtorek, 6 maja 2014
20 powodów by kochać Wiedźmę
Postanowiłam wysłać Ci instrukcję korzystania ze zmywarki.
Tak na wszelki wypadek. Gdybyś kiedyś potrzebował.
1. Otwórz zmywarkę
2. Włóż talerz
3. Wyciąg Zuzę
4. Włóż talerz
5. Wyciąg Małą
6. Włóż talerz
7. Wyciąg Zuzę, zanieś ją wysoko i daleko
8. Wyciąg Małą, zanieś ją wysoko daleko
9. Szybko wkładaj resztę talerzy
10. Ignoruj rozpaczliwe piski wyniesionych wysoko i daleko
11. Pośpiesznie włóż resztę naczyń
12. Nie rozpraszaj się myśleniem o tym jak zlazły z "wysoko i daleko"
13. Dokończ wkładanie sztućcy
14. Wyjmij ze zmywarki Zuzę i Małą
15. Zamknij obie w łazience.
16. Zamknij zmywarkę
17. Otwórz zmywarkę
18. Wyciągnij kota
19. Zamknij zmywarkę
20. Włącz program...
Teraz możesz spokojnie rozsiąść się na kanapie ale najpierw sprawdź
czy pod kocem nie leży szczeniak/fretka/kot.
Olej ironiczne spojrzenie Jerego...
***
Zuza to fretka.
Mała to szczeniak.
Kot to kot.
Jery to pies.
Autor to wiedźma___
Tak na wszelki wypadek. Gdybyś kiedyś potrzebował.
1. Otwórz zmywarkę
2. Włóż talerz
3. Wyciąg Zuzę
4. Włóż talerz
5. Wyciąg Małą
6. Włóż talerz
7. Wyciąg Zuzę, zanieś ją wysoko i daleko
8. Wyciąg Małą, zanieś ją wysoko daleko
9. Szybko wkładaj resztę talerzy
10. Ignoruj rozpaczliwe piski wyniesionych wysoko i daleko
11. Pośpiesznie włóż resztę naczyń
12. Nie rozpraszaj się myśleniem o tym jak zlazły z "wysoko i daleko"
13. Dokończ wkładanie sztućcy
14. Wyjmij ze zmywarki Zuzę i Małą
15. Zamknij obie w łazience.
16. Zamknij zmywarkę
17. Otwórz zmywarkę
18. Wyciągnij kota
19. Zamknij zmywarkę
20. Włącz program...
Teraz możesz spokojnie rozsiąść się na kanapie ale najpierw sprawdź
czy pod kocem nie leży szczeniak/fretka/kot.
Olej ironiczne spojrzenie Jerego...
***
Zuza to fretka.
Mała to szczeniak.
Kot to kot.
Jery to pies.
Autor to wiedźma___
poniedziałek, 5 maja 2014
Aktualizacja listy obelg
Skoro było już miło i słodko, to teraz z drugiej strony:
- pedofil
- dziecko x2
- głupi
- za głupi na inteligentne tematy
- gada o niczym
- gada głupoty o niczym
- pierdoli o niczym
- gada jak dziecko niedorozwinięte umysłowo
- gada na poziomie intelektualnym 10 latka
- debil
- debil bez mózgu,
- Tumanex
- ''ty jesteś jak bąk. Kręcisz się i kręcisz tak bez celu.''
- ''gnoja to masz w majtkach.''
- ''kolegów szukasz? i ssiesz im pałkę?''
- ''czy ty jesteś ograniczony w jakiś specyficzny sposób?''
Powiązane z: Rzecz o wyrażaniu opinii
- pedofil
- dziecko x2
- głupi
- za głupi na inteligentne tematy
- gada o niczym
- gada głupoty o niczym
- pierdoli o niczym
- gada jak dziecko niedorozwinięte umysłowo
- gada na poziomie intelektualnym 10 latka
- debil
- debil bez mózgu,
- Tumanex
- ''ty jesteś jak bąk. Kręcisz się i kręcisz tak bez celu.''
- ''gnoja to masz w majtkach.''
- ''kolegów szukasz? i ssiesz im pałkę?''
- ''czy ty jesteś ograniczony w jakiś specyficzny sposób?''
Powiązane z: Rzecz o wyrażaniu opinii
Aktualizacja listy zalet
Zbiór rzeczy pozytywnych na mój temat, z okresu od 22.02 do dziś. Jak zwykle powtarzają się.
To moja odskocznia od obelg i powód, dla którego wracam w miejsce, gdzie mogę porozmawiać z ludźmi, którzy mnie choć trochę cenią.
- Ty masz coś takiego w sobie że ludzie do ciebie ciągną.
- Masz w sobie tyle ciepla...
- Ja chce twojej obecności, potrzebuje jej.
- Bardzo dobrze czuje sie w twoim towarzystwie.
- Uwielbiam twoje wiadomości i ciesze się kiedy widze na wyświetlaczu twoje imie, bo uwielbiam te wszystkie noce, momenty, chwile.
- W tobie jest coś takiego, że przy tobie wszystkie moje granice i postanowienia idą sie jebać.
- Coś mnie do Ciebie przyciąga.
- Uwielbiam Cię jako rozmówce.
- Nikt mi ciebie nie zastąpi.
- To o tobie myśle w ciągu dnia.
- Jesteś niemożliwy. x4
- Fajny facet z Ciebie.
- Dla mnie jak narazie jestes fajnym facetem nieprzecietnym, to nie komplement tylko szczera prawda.
- Fajny facet jestes i tego sie trzymaj.
- Po prostu jakoś mi imponujesz./Imponujesz mi/Imponujesz mi tak, czy siak./Imponujesz mi po prostu.
- Lubię Cię i szanuję.
- Strasznie konkretny czlowiek z Ciebie.
- Jesteś dla mnie chodzącym paradoksem.
- Mrówek, muszę stwierdzić, że jesteś niezwykle inteligentną i mądrą osobą.
- Swoją drogą, Ty ładnie piszesz. Dobrze się Ciebie czyta.
- Masz piękną duszę; coś, co mnie skłania do głębszej refleksji nad tematami, o których piszesz. Gdzieś, pod przykrywką zwyczajnego człowieka, jest ktoś niezwykły.
- Lubię Cię. Jest w Tobie coś nostalgicznego, pięknego, ale nie umiem tego dokładnie sprecyzować.
- Wybacz, że jestem pod tak wielkim wrażeniem, ale dawno nie... ''widziałam'' takiej osoby. Inteligentnej i mądrej. Mającej dystans do siebie i ludzi. Potrafiącej dostrzec ironię tam, gdzie inni tego nie dostrzegają.
- Ty nie jestes glupim facetem, w dodatku umiesz sie wypowiedziec, robisz to swietnie.
- Po prostu chciałabym, żebyśmy byli dość... blisko. Bo wydajesz mi się tak bardzo wartościowy i... niedzisiejszy, że zależy mi jakoś na zbliżeniu.
- To zdecydowanie twoja zaleta. ogroomnaa cierpliwość...
- Jestes zyciowy, rozumiesz wiele spraw. Lubie cie po prostu.
- Jesteś dobrym człowiekiem.
- Masz trudny charakter - ale to własnie jest fascynujace.
Aktualizacja notki: Standardowo narcystycznie
To moja odskocznia od obelg i powód, dla którego wracam w miejsce, gdzie mogę porozmawiać z ludźmi, którzy mnie choć trochę cenią.
- Ty masz coś takiego w sobie że ludzie do ciebie ciągną.
- Masz w sobie tyle ciepla...
- Ja chce twojej obecności, potrzebuje jej.
- Bardzo dobrze czuje sie w twoim towarzystwie.
- Uwielbiam twoje wiadomości i ciesze się kiedy widze na wyświetlaczu twoje imie, bo uwielbiam te wszystkie noce, momenty, chwile.
- W tobie jest coś takiego, że przy tobie wszystkie moje granice i postanowienia idą sie jebać.
- Coś mnie do Ciebie przyciąga.
- Uwielbiam Cię jako rozmówce.
- Nikt mi ciebie nie zastąpi.
- To o tobie myśle w ciągu dnia.
- Jesteś niemożliwy. x4
- Fajny facet z Ciebie.
- Dla mnie jak narazie jestes fajnym facetem nieprzecietnym, to nie komplement tylko szczera prawda.
- Fajny facet jestes i tego sie trzymaj.
- Po prostu jakoś mi imponujesz./Imponujesz mi/Imponujesz mi tak, czy siak./Imponujesz mi po prostu.
- Lubię Cię i szanuję.
- Strasznie konkretny czlowiek z Ciebie.
- Jesteś dla mnie chodzącym paradoksem.
- Mrówek, muszę stwierdzić, że jesteś niezwykle inteligentną i mądrą osobą.
- Swoją drogą, Ty ładnie piszesz. Dobrze się Ciebie czyta.
- Masz piękną duszę; coś, co mnie skłania do głębszej refleksji nad tematami, o których piszesz. Gdzieś, pod przykrywką zwyczajnego człowieka, jest ktoś niezwykły.
- Lubię Cię. Jest w Tobie coś nostalgicznego, pięknego, ale nie umiem tego dokładnie sprecyzować.
- Wybacz, że jestem pod tak wielkim wrażeniem, ale dawno nie... ''widziałam'' takiej osoby. Inteligentnej i mądrej. Mającej dystans do siebie i ludzi. Potrafiącej dostrzec ironię tam, gdzie inni tego nie dostrzegają.
- Ty nie jestes glupim facetem, w dodatku umiesz sie wypowiedziec, robisz to swietnie.
- Po prostu chciałabym, żebyśmy byli dość... blisko. Bo wydajesz mi się tak bardzo wartościowy i... niedzisiejszy, że zależy mi jakoś na zbliżeniu.
- To zdecydowanie twoja zaleta. ogroomnaa cierpliwość...
- Jestes zyciowy, rozumiesz wiele spraw. Lubie cie po prostu.
- Jesteś dobrym człowiekiem.
- Masz trudny charakter - ale to własnie jest fascynujace.
Aktualizacja notki: Standardowo narcystycznie
niedziela, 4 maja 2014
Ludzie, wyjdźcie z internetu!
kumorek: mrowa a ty umiesz poderwac dziewczyne?
wibrująca_mrówka: na wyciąg z konta.
kumorek: mrowa a ile trzeba miec zeby sie im zaswiecily oczka?
wibrująca_mrówka: na 3 pary butów i torebkę.
kumorek: a ty duzo wydajesz na utrzymanie swojej kobiety/kobiet?
wibrująca_mrówka: bez przesady. jeśli pytasz o radę, to za zapraszanie płacisz ty, nie baw się w ilość a raczej jakość i nastrój.
kumorek: a jezeli dziewczyna krota chcesz poderwac jest z wyksztalcenia psychologiem? to jak zaczac zeby nie przegrac randki zanim sie jeszcze zacznie
-Feniks-: kumorek bądz sobą i tyle nie udawaj bo na tym daleko nie zajedziesz
wibrująca_mrówka: na twoim miejscu bardziej bym sie martwił gdybyś ty był z wykształcenia grabarzem.
kumorek: to raczej nie jest dobra rada -Feniks-
wibrująca_mrówka: kumorek powiedz jej że jej się boisz i zacznij uciekać. jak cie dogoni to jej zależy jak nie - nigdy nie była twoja!
srutututka: dobra rada, lepiej nie udawac
kumorek: mrowa ale ja wiem ze jej nie zalezy
kumorek: chlpie i w tym problem
-Feniks-: kumorek jak nie
kumorek: chce zrobic tak zeby jej zaczelo zalezec
-Feniks-: ok udajesz
kumorek: tylko wiesz
-Feniks-: robisz coś, ruchasz ją i co ? to sens ?
wibrująca_mrówka: to tak sie nie da. jak już cie raz skreśliła.
kumorek: ona ma tego typu wyksztalcenie ze bedzie od wiedziec kto ja i czego chce itd.
wibrująca_mrówka: zupełnie jak wróżka tak? ku*wa człowieku, psycholog to nie robot i nie czyta w myslach. ona też ma własne uczucia a że cie nie chce, trudno, poszukaj sobie innej. powodzenia.
-Feniks-: to chcesz żeby byla twoją kobietą czy chcesz tylko ją ruchnąć ?
kumorek: -Feniks- te chwila bo nie nazadam za twoim tokiem rozumowania
kumorek: mrowka ale to psycholog ona sie uczyla jak nie dac sie zmanipulowac a na tym polega randka, zeby przedstawic sie tylko z dobrej strony
wibrująca_mrówka: bardziej sie martw tym że to kobieta.
-Feniks-: kumorek chcesz manipulować kimś ? jesteś ? czy nienormalny ?
wibrująca_mrówka: -Feniks- stawiam na to pierwsze.
kumorek: randka to manipulacja
-Feniks-: chyba w twoim mózgu
wibrująca_mrówka: ty masz jakies chore wyobrażenie związków, randek i dziwną samoocene..
kumorek: jak to? eeeeh nic nie pomagacie albo nie rozumiecie istoty problemu
-Feniks-: ale spotkaj sie z nią i powiedz że potrzebujesz pomocy a że jest psychologiem moze Ci pomoże
kumorek: tak? mam sklamac? zmanipulowac ja? mrowa gdybys mogl zrozumiec ten problem to bys dopiero przywibrowal
wibrująca_mrówka: problem że źle ci samemu z sobą aż tak bardzo, że musisz oszukiwać innych żeby chcieli na ciebie spojrzeć?
kumorek: wibrująca_mrówka kim ty jestes mrowka?
wibrująca_mrówka: sobą. w przeciwieństwie do ciebie.
kumorek: to widze ale tak na co dzien
wibrująca_mrówka: tak na co dzień też.
kumorek: i udaje ci sie mimo to podrywac dziewczyny?
~przychodzi: psycholożka_a
wibrująca_mrówka: psycholożka_a cześć, to ty jesteś tą, która miała iść na randkę z kumorkiem?
kumorek: co ty robisz?
wibrująca_mrówka: co ma znaczyć ''mimo to''? sugerujesz że mam zły charakter?
kumorek: przestan prosze
wibrująca_mrówka: więc nie rozumiem o co ci chodzi.
kumorek: bardziej o wskazowki niz czyny
wibrująca_mrówka: a możesz jakoś konkretniej?
kumorek: konkretnie to chodzi o to ze mam doczynienia z kobieta ktora sie szkolila w psychoanalizach i w zasadzie wyrobi sobie o mnie zdanie na pierwszy rzut oka
wibrująca_mrówka: jest jasnowidzem?
kumorek: jest po takiej szkole ze troche inaczej postrzega swiat niz my czy inne dziewczyny w koncu studia skonczyla
wibrująca_mrówka: więc co jest w tobie takiego co ją może odepchnąć?
kumorek: coz nikt nie jest doskonaly a wiadomo ze jak idziesz na randke to sila rzeczy swoje slabe strony chcesz ukryc
wibrująca_mrówka: a po co? ty nie chcesz ukrywać, ty chcesz kłamać najskuteczniej jak sie da. tylko po co?
kumorek: zeby miec wiecej szans od innych
wibrująca_mrówka: nie kumam.
kumorek: mrowka od dobrze nie mecze cie juz pisz ze swoimi kolegami o bankach i swiatowym kryzysie
wibrująca_mrówka: to nie moi koledzy. wolę problemy ludzi niż probemy gospodarki
kumorek: ja taki mam ale chyba nie dojdziemy do zadnego wspolnego stanowiska
wibrująca_mrówka: cóż, zapytałem wprost. co z tobą nie tak że chcesz kłamać. bo ja na twoim miejscu ukrywałbym jedynie fakt że ''jestem kłamcą i chce cie zmanipulowac dla własnych korzyści''
kumorek: mrowa kazda dziewczyna oczekuje idealu ale takowych nie ma co ze mna jest nie tak, nie jestem idealem
wibrująca_mrówka: nie każda. to po 1. a po 2. ta twoja psycholożka jest ideałem?
kumorek: mrowka no nie jest to prawda ale bardzo ja lubie
wibrująca_mrówka: więc skąd pomysł że ona nie jest ideałem a ty musisz być ideałem by ją poderwać?
kumorek: wiesz jakby na to tak spojrzec, hmmm tylko nie podoba mi sie to jak piszesz ze jak dziewczyna nie chce
to nalezy z miejsca odpuscic
wibrująca_mrówka: po prostu nie chce żeby umawiała sie z takim kłamcą jak ty.
kumorek: rozumiem
wibrująca_mrówka: który ma takie podejście do randek i umawiania się. jakby to było kupno piwa w sklepie na dowód osobisty starszego brata
kumorek: ok spasujmy obaj
wibrująca_mrówka: masz takie podejście bo nikt cie nie chce?
kumorek: chyba za moco wibrujesz w tym momencie prosze spasuj juz
wibrująca_mrówka: tylko pytam.
kumorek: a w usa mozna sprzedawac marchew na ulicy?
wibrująca_mrówka: na wyciąg z konta.
kumorek: mrowa a ile trzeba miec zeby sie im zaswiecily oczka?
wibrująca_mrówka: na 3 pary butów i torebkę.
kumorek: a ty duzo wydajesz na utrzymanie swojej kobiety/kobiet?
wibrująca_mrówka: bez przesady. jeśli pytasz o radę, to za zapraszanie płacisz ty, nie baw się w ilość a raczej jakość i nastrój.
kumorek: a jezeli dziewczyna krota chcesz poderwac jest z wyksztalcenia psychologiem? to jak zaczac zeby nie przegrac randki zanim sie jeszcze zacznie
-Feniks-: kumorek bądz sobą i tyle nie udawaj bo na tym daleko nie zajedziesz
wibrująca_mrówka: na twoim miejscu bardziej bym sie martwił gdybyś ty był z wykształcenia grabarzem.
kumorek: to raczej nie jest dobra rada -Feniks-
wibrująca_mrówka: kumorek powiedz jej że jej się boisz i zacznij uciekać. jak cie dogoni to jej zależy jak nie - nigdy nie była twoja!
srutututka: dobra rada, lepiej nie udawac
kumorek: mrowa ale ja wiem ze jej nie zalezy
kumorek: chlpie i w tym problem
-Feniks-: kumorek jak nie
kumorek: chce zrobic tak zeby jej zaczelo zalezec
-Feniks-: ok udajesz
kumorek: tylko wiesz
-Feniks-: robisz coś, ruchasz ją i co ? to sens ?
wibrująca_mrówka: to tak sie nie da. jak już cie raz skreśliła.
kumorek: ona ma tego typu wyksztalcenie ze bedzie od wiedziec kto ja i czego chce itd.
wibrująca_mrówka: zupełnie jak wróżka tak? ku*wa człowieku, psycholog to nie robot i nie czyta w myslach. ona też ma własne uczucia a że cie nie chce, trudno, poszukaj sobie innej. powodzenia.
-Feniks-: to chcesz żeby byla twoją kobietą czy chcesz tylko ją ruchnąć ?
kumorek: -Feniks- te chwila bo nie nazadam za twoim tokiem rozumowania
kumorek: mrowka ale to psycholog ona sie uczyla jak nie dac sie zmanipulowac a na tym polega randka, zeby przedstawic sie tylko z dobrej strony
wibrująca_mrówka: bardziej sie martw tym że to kobieta.
-Feniks-: kumorek chcesz manipulować kimś ? jesteś ? czy nienormalny ?
wibrująca_mrówka: -Feniks- stawiam na to pierwsze.
kumorek: randka to manipulacja
-Feniks-: chyba w twoim mózgu
wibrująca_mrówka: ty masz jakies chore wyobrażenie związków, randek i dziwną samoocene..
kumorek: jak to? eeeeh nic nie pomagacie albo nie rozumiecie istoty problemu
-Feniks-: ale spotkaj sie z nią i powiedz że potrzebujesz pomocy a że jest psychologiem moze Ci pomoże
kumorek: tak? mam sklamac? zmanipulowac ja? mrowa gdybys mogl zrozumiec ten problem to bys dopiero przywibrowal
wibrująca_mrówka: problem że źle ci samemu z sobą aż tak bardzo, że musisz oszukiwać innych żeby chcieli na ciebie spojrzeć?
kumorek: wibrująca_mrówka kim ty jestes mrowka?
wibrująca_mrówka: sobą. w przeciwieństwie do ciebie.
kumorek: to widze ale tak na co dzien
wibrująca_mrówka: tak na co dzień też.
kumorek: i udaje ci sie mimo to podrywac dziewczyny?
~przychodzi: psycholożka_a
wibrująca_mrówka: psycholożka_a cześć, to ty jesteś tą, która miała iść na randkę z kumorkiem?
kumorek: co ty robisz?
wibrująca_mrówka: co ma znaczyć ''mimo to''? sugerujesz że mam zły charakter?
kumorek: przestan prosze
wibrująca_mrówka: więc nie rozumiem o co ci chodzi.
kumorek: bardziej o wskazowki niz czyny
wibrująca_mrówka: a możesz jakoś konkretniej?
kumorek: konkretnie to chodzi o to ze mam doczynienia z kobieta ktora sie szkolila w psychoanalizach i w zasadzie wyrobi sobie o mnie zdanie na pierwszy rzut oka
wibrująca_mrówka: jest jasnowidzem?
kumorek: jest po takiej szkole ze troche inaczej postrzega swiat niz my czy inne dziewczyny w koncu studia skonczyla
wibrująca_mrówka: więc co jest w tobie takiego co ją może odepchnąć?
kumorek: coz nikt nie jest doskonaly a wiadomo ze jak idziesz na randke to sila rzeczy swoje slabe strony chcesz ukryc
wibrująca_mrówka: a po co? ty nie chcesz ukrywać, ty chcesz kłamać najskuteczniej jak sie da. tylko po co?
kumorek: zeby miec wiecej szans od innych
wibrująca_mrówka: nie kumam.
kumorek: mrowka od dobrze nie mecze cie juz pisz ze swoimi kolegami o bankach i swiatowym kryzysie
wibrująca_mrówka: to nie moi koledzy. wolę problemy ludzi niż probemy gospodarki
kumorek: ja taki mam ale chyba nie dojdziemy do zadnego wspolnego stanowiska
wibrująca_mrówka: cóż, zapytałem wprost. co z tobą nie tak że chcesz kłamać. bo ja na twoim miejscu ukrywałbym jedynie fakt że ''jestem kłamcą i chce cie zmanipulowac dla własnych korzyści''
kumorek: mrowa kazda dziewczyna oczekuje idealu ale takowych nie ma co ze mna jest nie tak, nie jestem idealem
wibrująca_mrówka: nie każda. to po 1. a po 2. ta twoja psycholożka jest ideałem?
kumorek: mrowka no nie jest to prawda ale bardzo ja lubie
wibrująca_mrówka: więc skąd pomysł że ona nie jest ideałem a ty musisz być ideałem by ją poderwać?
kumorek: wiesz jakby na to tak spojrzec, hmmm tylko nie podoba mi sie to jak piszesz ze jak dziewczyna nie chce
to nalezy z miejsca odpuscic
wibrująca_mrówka: po prostu nie chce żeby umawiała sie z takim kłamcą jak ty.
kumorek: rozumiem
wibrująca_mrówka: który ma takie podejście do randek i umawiania się. jakby to było kupno piwa w sklepie na dowód osobisty starszego brata
kumorek: ok spasujmy obaj
wibrująca_mrówka: masz takie podejście bo nikt cie nie chce?
kumorek: chyba za moco wibrujesz w tym momencie prosze spasuj juz
wibrująca_mrówka: tylko pytam.
kumorek: a w usa mozna sprzedawac marchew na ulicy?
sobota, 3 maja 2014
Usterka rzeczywistości
Często nie wiem co pisać. Wiem o czym, ale nie wiem co i jak. Strasznie się motam, nie umiem wyrazić, zanudzam lub moralizuję. Nie umiem powiedzieć co chciałbym przekazać. Wiem, że każdy z was, z tych paru osób, wchodzi tu z jakiegoś powodu. Bo mnie lubi, bo mnie nie lubi, bo czeka aż wyśmieję jego znajomych, bo chce się pośmiać ze mnie lub kogoś innego, bo trafił tu z ciekawości lub przypadku. Nie wiem czego oczekujecie.. Bo jedyne osoby, które się wypowiedziały chcą mnie wyśmiać i nakazać wypad stąd. Nie wiem czy robię to na przekór.. czy tylko dla siebie. W sumie to chciałbym tu trochę pokazać, że jestem nieco inny niż mnie malują. Chciałbym, żeby ktoś się wysilił i spróbował cokolwiek zrozumieć.
Jestem człowiekiem, który:
- kroi pizze nożem i je ją widelcem
- dokupił kubek pod kolor szczoteczki do zębów
- posiada kalendarz, w którym skreśla dni
- przesypuje chipsy do miseczki
- nosi tylko buty z podeszwą w kolorze buta
- używa ulotek jako zakładek w książkach
- pisze głupie tytuły w mailach
- ma własny szkicownik, segregator, i pudełko, w którym trzyma pamiątki z dawnych lat
- kocha posiadać ładne rzeczy
- prasuje firanki
- ma wszędzie włączone sprawdzanie pisowni
- nie ogląda telewizji
- jest idealistą
- czasem jada pałeczkami
- nie przechodzi na czerwonym świetle
- zawsze się spóźnia
- często patrzy w lustro
- zawsze robi kilka rzeczy na raz
- zachował zabawki z dzieciństwa
- częściej płacze niż się złości
- lubi siedzieć w domu
- bierze długie kąpiele
- składa bieliznę przed włożeniem jej do szuflady
- przesypuje przyprawy w słoiczki
- opisuje pudełka, przykleja etykietki, lubi organizery i inne takie
- ma swój kolorowy malowany kubek, w którym trzyma wszystkie ołówki
- zawsze ma w domu przynajmniej 3 rodzaje herbaty
- ma wszystkie ręczniki z jednego kompletu
- ma tylko 4 małe łyżeczki i jakimś cudem zawsze mu takich brakuje
- ubiera się na czarno
- nosi zdjęcia rodziców w portfelu
- na wszystko ma osobną półkę, szufladkę, miejsce
- uwielbia patrzeć na poruszające się od wiatru drzewa, ich gałęzie i kształt
- pije dopiero po jedzeniu
- ma kilkanaście szalików
- kasuje sms'y zaraz po odpisaniu na nie
- uwielbia swoje szare rękawiczki
- relaksuje się układając potasowane karty po kolei
I robi wiele innych zwyczajnych rzeczy.
Przepraszam jeśli to co piszę, was nie zadowala. Ja to lubię. Z tym czuję się dobrze.
I cieszy mnie, że mogę to sobie każdego dnia na nowo uświadamiać.
Jestem człowiekiem, który:
- kroi pizze nożem i je ją widelcem
- dokupił kubek pod kolor szczoteczki do zębów
- posiada kalendarz, w którym skreśla dni
- przesypuje chipsy do miseczki
- nosi tylko buty z podeszwą w kolorze buta
- używa ulotek jako zakładek w książkach
- pisze głupie tytuły w mailach
- ma własny szkicownik, segregator, i pudełko, w którym trzyma pamiątki z dawnych lat
- kocha posiadać ładne rzeczy
- prasuje firanki
- ma wszędzie włączone sprawdzanie pisowni
- nie ogląda telewizji
- jest idealistą
- czasem jada pałeczkami
- nie przechodzi na czerwonym świetle
- zawsze się spóźnia
- często patrzy w lustro
- zawsze robi kilka rzeczy na raz
- zachował zabawki z dzieciństwa
- częściej płacze niż się złości
- lubi siedzieć w domu
- bierze długie kąpiele
- składa bieliznę przed włożeniem jej do szuflady
- przesypuje przyprawy w słoiczki
- opisuje pudełka, przykleja etykietki, lubi organizery i inne takie
- ma swój kolorowy malowany kubek, w którym trzyma wszystkie ołówki
- zawsze ma w domu przynajmniej 3 rodzaje herbaty
- ma wszystkie ręczniki z jednego kompletu
- ma tylko 4 małe łyżeczki i jakimś cudem zawsze mu takich brakuje
- ubiera się na czarno
- nosi zdjęcia rodziców w portfelu
- na wszystko ma osobną półkę, szufladkę, miejsce
- uwielbia patrzeć na poruszające się od wiatru drzewa, ich gałęzie i kształt
- pije dopiero po jedzeniu
- ma kilkanaście szalików
- kasuje sms'y zaraz po odpisaniu na nie
- uwielbia swoje szare rękawiczki
- relaksuje się układając potasowane karty po kolei
I robi wiele innych zwyczajnych rzeczy.
Przepraszam jeśli to co piszę, was nie zadowala. Ja to lubię. Z tym czuję się dobrze.
I cieszy mnie, że mogę to sobie każdego dnia na nowo uświadamiać.
czwartek, 1 maja 2014
Dr_House,..: POPIERAM KAżDEGO CZłOWIEKA W JEGO DążENIU DO EGOIZMU
Pozytron: Świat jest pełen zła. Zimny i niebezpieczny.
Nettesh: Pozytron wpadłes w pesymizm
Pozytron: Nettesh , nie. Piszę tylko o faktach. Tylko własny egoizm ma sens. I tylko egoizm ma rację bytu.
Złośnica016: Nie lubie egoistow
wiedzma___: sorki ze sie wtracam , ale jest "egoizm niewlasny"?
Pozytron: ktoś mógłby uważać, że jest.
wiedzma___: nie chce sie kłocić ale "własny egoizm" to coś jak masło maslane
Pozytron: nie zrozumiesz.
wiedzma___: to "prawdziwy fakt" , wybacz
Pozytron: nie rozumiesz i nie zrozumiesz.
wiedzma___: chcesz mnie wkurzyć? Czego nie rozumiem, "własnego egoizmu"? A jaki ma być "cudzy"?
Pozytron: zrozum. Ktoś może pomyśleć tak "egoizm może być cudzy, na matka martwi się o dobro dziecka, bardziej niż swoje". Więc, żeby nie podejmować dyskusji o tym, że matka martwiąc się o dobro dziecka, martwi się tylko o swoje dobro, napisałem "egoizm własny". Czaisz?
wiedzma___: kwadratowy kwadrat , czaisz?
Pozytron: kwadrarowy prostokąt. Czaisz?
wiedzma___: ponioslo cię, kwadrat jest prostokatem a nie odwrotnie
Pozytron: ale w 1 przypadku prostokąt jest kwadratem. Przemyśl to dogłebniej
wiedzma___: każdy kwadrat jest prostokątem ale nie każdy prostokat jest kwadratem
Pozytron: kwadrat jest 1. Mały lub duży. A prostokąt może być kwadratem w 1 przypadku.
Złośnica016: egoizm to martwienie sie tylko o siebie i o własne dobro
Pozytron: wiedzma___ , nie każdy egoizm jest cudzy, ale są takie wyjątki.
wiedzma___: Złośnica016 mi to tłumaczysz????
Złośnica016: nie tobie, jemu Pozytron
wiedzma___: nie ma cudzego egoizmu , to wynika z definicji
Złośnica016: Oj chyba z nami nie wygra xD
Pozytron: Złośnica016 , więc matka martwiąca się o dziecko, nie przejawia cudzego egoizmu?
Złośnica016: Pozytron nie ma czegoś takiego. mylisz pojęcia
Pozytron: to jak to nazwiesz?
Złośnica016: juz mowilam: troska, milosc, opiekunczosc
Pozytron: Egoizm zakłada, że martwię się o siebie, tak?
Złośnica016: Pozytron tak
Pozytron: Ale matka chce martwić się nie o siebie.
wiedzma___: matka martwiaca się o dziecko to altruistka
Złośnica016: bynajmniej to jest zły przyklad
Pozytron: Stawia coś ponadnsiebie. Przejawia cudzy egoizm. Egoizm dziecka.
wiedzma___: P ozytron matka porzucajaca dziecko dla własnej wygody to egoistka
Pozytron: Nie. Altruistka nie ma własnego egoizmu. A matka go ma.
Pozytron: wiedzma___ , ro już despota. Altruizm nie jest możliwy. Jest paradoksem. Jezus był wielkimnegoistą. Tak samo interesujący jest "obiektywizm". Bo to też paradoks.
wiedzma___: Pozytron poszukaj ściany , plisss
Pozytron: Ty poszukaj. Bo nie rozumiesz podstawowych słów. Matka martwi się bardziej o dziecko niż o siebie. A egoizm zakłada martwienie się tylko o siebie. Zakumaj to w końcu.
svdddd: pozytroin co zlego jest w egoizmie? gdyby nie bylo egozimu nasz organizm nie chcial by zyc
Pozytron: Nic.
svdddd: aha
Pozytron: Egoizm utrzymuje nas przy życiu.
svdddd: a no znaczy kazdy chce zyc
Pozytron: Tak.
svdddd: no i co? w tym zlego?
Pozytron: Choć czasami jest przesadny. Np. "obiecuję, że zadzwonię do ciebie jutro". Czekasz na telefon. I nikt nie dzwoni.
svdddd: aaaa to niepowazne podchodzenie do innych bez sacunku
Pozytron: A ten ktoś to olał, bo po co ma dzwonić, skoro nie poczuł takiej potrzeby?
svdddd: nieslownosc to brzydka cecha odbieramy to jako brak szacunku
Pozytron: To egoizm. Perfidny. Ale baaardzo częsty.
Pozytron: svdddd , ale nie każdy chce żyć Wielu ludzi odchodzi od nas.
pozna_pora..: zdecydowanie za cięzki temat ,na tę porę....dobranoc
trenti1vbidt: smuteczek qrwa
Pozytron: Xiekawe jaki temat jest lekki. Może taki: - Bo jak widzę takie hieroglify, to dla mnie to jest temat za ciężki.
wiedzma___: lekie są dmuchane nalesniki
Pozytron: Tak wiedzma___ , tak. Naleśniki. Nawet newton nie wymyśliłby czegoś tak mądrego. A Einstein wymyślając teorię załamania czasoprzestrzeni, musiał za dużo śliwek zjeść. Musiały być ciężkie. Bo według niego grawitacja, to załamanie czasoprzestrzeni.
Nettesh: Pozytron wpadłes w pesymizm
Pozytron: Nettesh , nie. Piszę tylko o faktach. Tylko własny egoizm ma sens. I tylko egoizm ma rację bytu.
Złośnica016: Nie lubie egoistow
wiedzma___: sorki ze sie wtracam , ale jest "egoizm niewlasny"?
Pozytron: ktoś mógłby uważać, że jest.
wiedzma___: nie chce sie kłocić ale "własny egoizm" to coś jak masło maslane
Pozytron: nie zrozumiesz.
wiedzma___: to "prawdziwy fakt" , wybacz
Pozytron: nie rozumiesz i nie zrozumiesz.
wiedzma___: chcesz mnie wkurzyć? Czego nie rozumiem, "własnego egoizmu"? A jaki ma być "cudzy"?
Pozytron: zrozum. Ktoś może pomyśleć tak "egoizm może być cudzy, na matka martwi się o dobro dziecka, bardziej niż swoje". Więc, żeby nie podejmować dyskusji o tym, że matka martwiąc się o dobro dziecka, martwi się tylko o swoje dobro, napisałem "egoizm własny". Czaisz?
wiedzma___: kwadratowy kwadrat , czaisz?
Pozytron: kwadrarowy prostokąt. Czaisz?
wiedzma___: ponioslo cię, kwadrat jest prostokatem a nie odwrotnie
Pozytron: ale w 1 przypadku prostokąt jest kwadratem. Przemyśl to dogłebniej
wiedzma___: każdy kwadrat jest prostokątem ale nie każdy prostokat jest kwadratem
Pozytron: kwadrat jest 1. Mały lub duży. A prostokąt może być kwadratem w 1 przypadku.
Złośnica016: egoizm to martwienie sie tylko o siebie i o własne dobro
Pozytron: wiedzma___ , nie każdy egoizm jest cudzy, ale są takie wyjątki.
wiedzma___: Złośnica016 mi to tłumaczysz????
Złośnica016: nie tobie, jemu Pozytron
wiedzma___: nie ma cudzego egoizmu , to wynika z definicji
Złośnica016: Oj chyba z nami nie wygra xD
Pozytron: Złośnica016 , więc matka martwiąca się o dziecko, nie przejawia cudzego egoizmu?
Złośnica016: Pozytron nie ma czegoś takiego. mylisz pojęcia
Pozytron: to jak to nazwiesz?
Złośnica016: juz mowilam: troska, milosc, opiekunczosc
Pozytron: Egoizm zakłada, że martwię się o siebie, tak?
Złośnica016: Pozytron tak
Pozytron: Ale matka chce martwić się nie o siebie.
wiedzma___: matka martwiaca się o dziecko to altruistka
Złośnica016: bynajmniej to jest zły przyklad
Pozytron: Stawia coś ponadnsiebie. Przejawia cudzy egoizm. Egoizm dziecka.
wiedzma___: P ozytron matka porzucajaca dziecko dla własnej wygody to egoistka
Pozytron: Nie. Altruistka nie ma własnego egoizmu. A matka go ma.
Pozytron: wiedzma___ , ro już despota. Altruizm nie jest możliwy. Jest paradoksem. Jezus był wielkimnegoistą. Tak samo interesujący jest "obiektywizm". Bo to też paradoks.
wiedzma___: Pozytron poszukaj ściany , plisss
Pozytron: Ty poszukaj. Bo nie rozumiesz podstawowych słów. Matka martwi się bardziej o dziecko niż o siebie. A egoizm zakłada martwienie się tylko o siebie. Zakumaj to w końcu.
svdddd: pozytroin co zlego jest w egoizmie? gdyby nie bylo egozimu nasz organizm nie chcial by zyc
Pozytron: Nic.
svdddd: aha
Pozytron: Egoizm utrzymuje nas przy życiu.
svdddd: a no znaczy kazdy chce zyc
Pozytron: Tak.
svdddd: no i co? w tym zlego?
Pozytron: Choć czasami jest przesadny. Np. "obiecuję, że zadzwonię do ciebie jutro". Czekasz na telefon. I nikt nie dzwoni.
svdddd: aaaa to niepowazne podchodzenie do innych bez sacunku
Pozytron: A ten ktoś to olał, bo po co ma dzwonić, skoro nie poczuł takiej potrzeby?
svdddd: nieslownosc to brzydka cecha odbieramy to jako brak szacunku
Pozytron: To egoizm. Perfidny. Ale baaardzo częsty.
Pozytron: svdddd , ale nie każdy chce żyć Wielu ludzi odchodzi od nas.
pozna_pora..: zdecydowanie za cięzki temat ,na tę porę....dobranoc
trenti1vbidt: smuteczek qrwa
Pozytron: Xiekawe jaki temat jest lekki. Może taki: - Bo jak widzę takie hieroglify, to dla mnie to jest temat za ciężki.
wiedzma___: lekie są dmuchane nalesniki
Pozytron: Tak wiedzma___ , tak. Naleśniki. Nawet newton nie wymyśliłby czegoś tak mądrego. A Einstein wymyślając teorię załamania czasoprzestrzeni, musiał za dużo śliwek zjeść. Musiały być ciężkie. Bo według niego grawitacja, to załamanie czasoprzestrzeni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)