gdcvfd: siema
wibrująca_mrówka: cześć
gdcvfd: byłaś. może. w ciazy
wibrująca_mrówka: pomyliło ci sie, jestem facetem. w czymś jeszcze można ci pomóc?
gdcvfd: bo jestem w6 miesiącu ciąży a u lekarza nie bylam
wibrująca_mrówka: to do niego idź.
gdcvfd: palenie mam książeczki cizowej
wibrująca_mrówka: trzeba było wcześniej o tym wszystkim mysleć. idź do lekarza i tyle.
gdcvfd: a co mu powuedziec
wibrująca_mrówka: mnie sie pytasz? to ty masz problem.
gdcvfd: i
~gdcvfd zamknął okno priva
***
Do tej pory zastanawia mnie, co to kurwa było? Czy to było na poważnie? Czy ludzi kręci jak komuś poopowiadają jacy są nieudolni, jak to maja przesrane i jak nic z tym nie zrobią? Bo normalnie czułki mi opadły szybciej niż ręce! Może dopiero po sześciu miesiącach się skapnęła? ''A co mu powiedzieć?'' - to jedno z najczęstszych pytań jakie zadają ludzie pragnący tu (kurwa no nie) pomocy. Jak mam odejść od chłopaka, z którym jestem od 3 lat, który szantażuje mnie, że pokaże moje nagie zdjęcia rodzicom? Mam 19 lat, co im powiem? Do rodziców się nie odezwę, z facetem nie pogadam, bo drze na mnie mordę, do nikogo innego się nie odezwę. Napiszę o tym na czacie. Problem rozwiązany.
Nie wiem, powiedz np. ''Dzień dobry. Jestem w 6 miesiącu ciąży, to moja pierwsza wizyta u lekarza.''. Za trudne? No to dodaj: ''Próbowałam o tym porozmawiać na czacie z obcymi ludźmi, ale jakoś nikt nie chciał mi opowiedzieć o tym jak sam był
w ciąży, zwłaszcza jeden wredny facet, który olał moje problemy.''. I nie zapomnijmy o: ''Nie mam rodziny, faceta (panie, no samo się zrobiło!), znajomych, sąsiadów ani innych ludzi, z którymi bym się spotykała, więc nikomu nie powiedziałam i nikt nie zauważył, i nie miał mi kto doradzić co powiedzieć lekarzowi w takiej sytuacji.''. Fajne byłoby jeszcze: ''No naprawdę nie wiedziałam, że to co ludzie piszą na forach może być niewystarczające. A oni tam wcale nie pisali żeby iść w ogóle do lekarza
i co mu powiedzieć, to nie poszłam i nadal nie wiem co mówić.''. Za osobistego faworyta uznałbym: ''A co to jest to U-Sy-Gy?''. Ale doceniam powrót do natury i jawny sprzeciw wobec kulejącej służby zdrowia.
Przy takim poziomie świadomości, zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz.. Czy skapnęła się, że to ciąża wcześniej niż w piątym miesiącu i czy ten kto brał udział w poczęciu, wie, że w ogóle coś zaskoczyło? I jakim cudem można mieć więcej internetu niż mózgu, a i tak nie umieć z żadnego skorzystać...
A jeśli to trolling... No, to podziwiam, podziwiam kunszt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.