Dziś w nocy, ktoś zwrócił moją uwagę na pytanie ''po co?''. I
zacząłem się zastanawiać.
Po co tu piszę, po co to robię, dlaczego
wygląda to tak a nie inaczej. Co chciałbym przekazać?
Nie chciałem nic przekazywać.
Myślę,
że chciałem się usprawiedliwić. Pokazać co definiuje mnie jako taką, a
nie inną osobę. Wybrałem taką formę, bo nie chce nikogo osądzać po raz
kolejny. Nie chcę jednej wersji. Prowokuję, wyśmiewam, może trochę
gardzę.
Ale czym i dlaczego? Głupotą, baranim uporem, hipokryzją,
gadaniem dla gadania, wymyśleniem niestworzonych teorii, bezsensowną
agresją, marnymi wyjaśnieniami, ignorancją, szukaniem w internecie
pomocy, szczęścia i miłości, pomówieniami, kłamstwem, wulgarnością.
Czyli wszystkim tym, na co pozwalają sobie anonimowi ludzie puszczeni
szalejącą masą w jedno miejsce. Czat. Bo tego nie akceptuję. Nie
przyjmuję. I nie muszę. Odcinam się od tego! Ale mnie to dotyczy.
Z tym
się spotykam. To co mówią o mnie tam inni jest wyznacznikiem mojej
opinii, mojego społecznego statusu, ich podejścia do mnie. A więc jest
to wyznacznikiem moich emocji.
Parę osób zarzuciło mi, że to
miejsce jest suche, bez polotu, bezsensowne i zbędne, że są tu tylko
obrobione do przeczytania teksty skopiowane z zapisów rozmów, że mało tu
mnie. Tak, jest takie. Zostanie szare, monotematyczne i nudne. I takie
ma być. Bo jest moje. Nie chcę komentować czegoś, w czym brałem udział i
co już opisałem w trakcie rozmów. Bo moje podejście się nie zmieniło.
Zawsze
w podobnych sytuacjach będę bezczelnym zadufanym w sobie dupkiem,
okazującym wszystkim swoją wyższość. Spędziłem na czacie naprawdę masę
czasu. Znam te wszystkie prostackie teksty na podryw, banalny humor i
obelgi rzucane, bo komuś się nudzi w domu. Zacząłem sprawdzać jak mnie
oceniają ludzie, którzy nic o mnie nie wiedzą, co mówią, jak reagują.
Śmiałem się z każdym kolejnym wyzwiskiem. Śmiałem się i będę się śmiać, z
postaw ludzi, których tu przedstawiam. Będę śmiać się z tego co sobą
reprezentują. Z tego jak się do mnie odnoszą. Dlaczego? Bo tego nie
akceptuje i wcale nie muszę. Ktoś, kto anonimowo nazywa cię dupkiem, bo
się z tobą nie zgadza, ktoś kto wypomina ci swoje własne błędy jako
twoje, ktoś, kto musi kłamać dla poklasku innych - jest dla mnie nikim.
Zdaję
sobie sprawę z tego, że zachowuję się źle, bezsensownie a czasem
wulgarnie. Wiem, że widać po mnie frustrację, spowodowaną tym, że nic
nie mogę zrobić, a muszę żyć wśród takich ludzi. Mogę pokazać jedynie,
że tacy ludzie żyją,
że się z nimi spotkałem, że na to jakoś
zareagowałem. Niekoniecznie właściwie. Jest to czasem komiczne a czasem
żałosne.
W takich momentach, jest mi żal, że nie mam komu
powiedzieć, jak bardzo przejmuję się tym, że ludzie nie potrafią
rozmawiać, myśleć i czuć. Że coraz więcej jest takich... nawet nie wiem
jak ich nazwać. Że kiedy wchodzisz na losowy pokój na czacie, pierwszym
słowem jakie rzuci ci się w oczy jest ''dupa'' albo ''hahahaha''. Nie
chcę tego ignorować, tolerować ani akceptować. Chcę to zniszczyć.
Wiem,
że można wiele zmienić. Zmianą podejścia do pewnych spraw. Do ludzi. Że
nie trzeba zawsze odpowiadać chamstwem na chamstwo. Po co ? Żebyśmy
stali się mądrzejsi. Żebyśmy słuchali i czuli to, co chcą przekazać
inni. Bo takich umiejętności nam wszystkim bardzo brak. Rozumiem, że to
co publikuję, nijak ma się do tego co piszę sam z siebie, dla siebie.
I
że rozumiem to tylko ja. Chyba o to chodzi w pisaniu bloga.. Z
czymkolwiek. Myślę, że zacznę pisać takie notki o tym co czuję w danej
chwili. Żebym za rok mógł zrobić nową listę. Listę rzeczy, które
zmieniłem w innych i w sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.