sobota, 15 czerwca 2019

[a]: in fecalio sanitas

wibrująca_mrówka: Lord_Przedświt chcę poznać tę historię
Lord_Przedświt: Nie, fe.
wibrująca_mrówka: czemu nie?
wibrująca_mrówka: zaraz będę jadł kolację przecież. a wy wybieracie takie właśnie momenty.
[a]: "Pewnego razu poszedłem oddać mocz w korporacyjnej toalecie, ale gdym dobył siusiaka i począł urynacji dokonywać, moje nozdrza przeszył zapach stężonego amoniaku... Wizyta w wc zajęła mi następne 10 minut, gdyż zmagałem się dodatkowo z własnymi womitami..."

wibrująca_mrówka:
a teraz wierszem

Lord_Przedświt:
takie wspomnienie na szczęście tylko jedno mam; z wycieczki szkolnej na Wawel
Lord_Przedświt: po wzięciu oddechu w ubikacji miał miejsce automatyczny zacisk krtani od skoncentrowanych oparów mocznika
Lord_Przedświt: Dobranoc.
[a]:
[a]: Lord się skończył na dziś
Lord_Przedświt: (na szczęście przez usta dało się)
wibrująca_mrówka: [a] wierszem!
[a]: przelewem!
wibrująca_mrówka: 20 PLN poszło.
~Użytkownik Lord_Przedświt opuścił już ten pokój.
[a]: "Gdym razu pewnego urynę chciał puścić, poszedłem do klopa - zacząłem się dusić! Przyczyną okrutną okazał się mocznik, tak gęsto polany na sedes i nocnik. Lecz jako że jestem z natury waleczny, haust smrodu łyknąwszy począłem sik wsteczny. Efektem tej akcji oczomocz był srogi; na tarczy wróciwszy, zrzygałem się z trwogi
wibrująca_mrówka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.