Nie mogę zasnąć.
Myślę.
Co to za czasy nastały, że ludzie szukają na czatach psychologów, zamiast zaufać prawdziwemu lekarzowi. Że matka pyta obcych czy okaże się złą osobą, oddając do adopcji dziecko, na którego wychowanie jej nie stać. Że dorosły mężczyzna wstydzi się, że pragnie stabilizacji i jednej kobiety na całe życie. Co to za czasy, że zamiast spać lub myśleć nad swoim własnym życiem, siedzę tu i zastanawiam się, które z nich kłamie? Co to ma, kurwa, być?
Parę lat temu mój brat zwierzył mi się ze swoich marzeń. Opowiadał o tym, że chciałby mieć dużą rodzinę. Kobietę, która nie musiałaby pracować, kilkoro dzieci, które mógłby nauczyć wędkowania czy jazdy autem. Opowiadał, że wakacje chciałby spędzać w kraju, z rodziną, po prostu robiąc coś fajnego razem, zwiedzając. I wydawało mi się to takie normalne. Jak w tych wszystkich filmach, na których się wychowałem.
Był dom, było drzewo. Był porządek. Nie było idealnych ludzi, czasy były ciężkie, życie było tak samo posrane jak teraz, ale miałem.. czy mieliśmy.. jakieś poczucie bezpieczeństwa, kontroli nad ''tym''. I wcale nie mam na myśli dziecięcych ograniczeń. Świat nie był tak przerażający i nie trzeba było się tak desperacko chwytać czegokolwiek w zasięgu rąk. Jak ci się nudziło to robiłeś skarpetki na drutach, zamiast odliczać jedną minutę za drugą. Działania dawały jakąś satysfakcję i miały cel. Nie były zapętlone by nakręcać ludzkie uzależnienia. Nie były. Prawda?
A może to ludzie są ci sami? Wszędzie?
Hej, mam życie! Co ja mam z nim zrobić?? A bo ja wiem? Idź zapytaj kogoś na przystanku, taka sama szansa na odpowiedź jak wszędzie. Nie kusi was wyjść na ulicę, podejść do ludzi i zapytać co robią ze swoim życiem? Czego chcą? Ja cholernie boję się od takich usłyszeć: ''A co powinienem?''. I tak cały dzień. Od rana do wieczora. Od wieczora do nocy. I przez noc aż do rana. Aż z 'tej jedynej' robi się 'kolejna'. I po paru latach patrzenia na to, znów budzisz się w nocy i myślisz, że wszyscy 'kłamią', 'nie mogą', 'powinni', 'mają'.. A nie ma z tego nic na plus.
W jaki sposób mam się oszukiwać, żeby spokojnie spać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią.
Z przyjemnością wykorzystam Twoje wskazówki w dalszej pracy nad blogiem.