W tym miejscu pragnę potwierdzić pewną szeroko znaną teorię.
1). Otóż najnowsze wymysły dowodzą, iż:
Oak_Bluffs: czlowiek wykorzystuje tyylko 10 % mozgu
2). Tę teorię pragnę poddać szczegółowej analizie. Zacznę od przedstawienia zbioru bardzo prostych i uniwersalnych prawd życiowych:
Oak_Bluffs: tylko glupek zawsze mysli ze jest w centrum uwagi
Oak_Bluffs: dla debili swiat ogranicza sie tylko do nich, nie postrzegaja nic co jest poza zasiegiem ich pustych lbow
Oak_Bluffs: ograniczona wiedza sprzja takim pogladom
Oak_Bluffs: kazdy czlowiek postrzega wszystko subiektywnie
Oak_Bluffs: strach ma swoje dobre strony
3). Następnie pokażę w jak banalny sposób im zaprzeczono:
Oak_Bluffs: ateizm jest dla idiotow
Oak_Bluffs: Boga ogarnac umyslem sa w stanie tylko osoby inteligetne
Oak_Bluffs: obiektywizm to ideologia tlumu
4). Kolejny krok to dołączenie elementu filozofii, opieranej na ''solidnych dowodach i zarezerwowanej tylko dla elity'',
a nie wymianie myśli między ludźmi (gmin/plebs) o różnych wizjach i poglądach (wtedy to ''bełkot''):
Oak_Bluffs: jedni zyja a drudzy mysla o zyciu
Oak_Bluffs: mozna rozmawiac na tematy filozoficzne ale trzeba miec podstwawy do tego reszta to puste gdybanie oparte na urojeniacvh
Oak_Bluffs: to belkot nie filozowia, typowy dla gminu
Oak_Bluffs: teorie oparte na gdybaniu S
I odrobiny żalu nad losem człowieka:
Oak_Bluffs: przywiazanie jest druga natura czlowieka im wiecej sie przywiazyujemy tym wiecej cierpimy
Oak_Bluffs: ale zyc bez emocji sie nieda bo to nie jest zycie
Oak_Bluffs: ksieza czy jacyc mnisi wiekszosc filozofow zyla samotnie kant czy nietzsche
Oak_Bluffs: czlowiek jednak jest stworzony do zycia w parze
5). Przechodzimy do szlifowania sztuki argumentacji:
maciej_motyka: biedni sie lecza fizycznie, bogaci psychicznie hehe
Oak_Bluffs: bzdura
Oak_Bluffs: psychicznie lecza sie jednostki nie przystosowane do zycia
0jciec-chrzestny: w czasie wojen gwaltownie maleje ilosc chorob psychicznych
maciej_motyka: to nie jest tak ze wojna leczy choroby psychiczne tylko odrzuca je na drugi plan bo sa wazniejsze sprawy to nie swiadczy o wyleczeniu tylko o upodleniu czlowieka
wibrująca_mrówka: zazwyczaj chorzy zginą, albo nie zostaną przebadani w trakcie wojny i zdiagnozowani tak jak to ma miejsce w czasie pokoju więc ich ''nie ma''. inna sprawa że człowiek się wtedy jednak trochę cofa do podstaw.. instynktu przetrwania jak najbardziej. nie bedzie pisał nowelek jak musi szukać żarcia. żeby zbadać większość chorób musisz mieć do tego warunki i narzędzia. musisz obserwować. a na wojnie nie ma jak zwłaszcza jeśli chodzi o psychiczne o różnym przebiegu..
Oak_Bluffs: ale brednie
wibrująca_mrówka: dlaczego? nie każdego uczy się objawów schizofrenii czy innych, i nie każdy będzie czekał X czasu na zaobserwowanie X objawów z danej jednostki
Oak_Bluffs: jezeli ktos ma doswiadczenie popparte wiedza przeciez lekarze sa na wojnie
Oak_Bluffs: jezeli chodzi o choroby psychiczne to tak
wibrująca_mrówka: no sorry ale rozmawiamy właśnie o CHOROBACH PSYCHICZNYCH, a nie każdy ortopeda jest psychiatrą
Oak_Bluffs: ale pewne choroby maja bardzo widoczne objawy
wibrująca_mrówka: jasne, ale mają różną postać, są podobne do innych chorób albo wymagają różnych leków i przede wszystkim czasu, bo nikt ci nie oddeleguje psychiatry do 10 nieszkodliwych jeśli mają 1 wariata i muszą go pacyfikować,
tym bardziej jeśli psychiatra ma przeszkolenie do udzielania pomocy rannym itd i jest w innym miejscu.
Oak_Bluffs: trudnop dac bron komus kto ma atak schizofreni
Oak_Bluffs: bo wiadomio ze bedzie strzelal do swoich
Oak_Bluffs: i czy komus z zespolem downa
Oak_Bluffs: czy autystykowi
Biorąc pod uwagę rozważania na temat zmniejszania się ilości chorób psychicznych wśród ludności, w trakcie trwania wojny, jasnym jest, że ktoś nie daje schizofrenikom broni, bo celowaliby w swoich, a nie dlatego, że są osobami chorymi, które nie kwalifikują się do walki przez swoje przypadłości. To samo dotyczy oczywiście ludzi z chorobą genetyczną - zespołem wad wrodzonych oraz z całościowymi zaburzeniami rozwoju, ale niektórym to wszystko jedno.
6). Podsumowanie:
W ten oto sposób klarownie udowadniam, że możliwe jest używanie tylko 10% mózgu i wykorzystanie ich na: jedzenie, wydalanie, oddychanie i uderzanie nieskoordynowanymi palcami w klawisze. Pozostałe 90% ustąpiło miejsca kablowi od internetu. Jeśli zauważycie taką jednostkę, poinformujcie ją, że jak najbardziej nie musi się leczyć, gdyż posiadając cztery powyższe możliwości wyrażania siebie - jest przystosowana do ŻYCIA. Jedynie martwi (nieprzystosowani) powinni udać się, przy pomocy rodziny, do właściwej dla miejsca ich pochówku poradni zdrowia psychicznego.
poniedziałek, 25 maja 2015
niedziela, 24 maja 2015
''I demand a trial by combat!''
~przychodzi: Pozytron
wibrująca_mrówka: bo idiota nie pomyśli że można na dużej działce swojej zrobić psu wybieg. musiałby pomyśleć, wziąć desek, siatki i popracować, a to za dużo jak na idiotę. już nie wspominając o czyszczeniu i wyposażeniu budy.. żeby nie przeciekał deszcz i żeby pies miał miękko i czysto.
~przychodzi: Ona..--
Pozytron: wibrująca_mrówka, tak. To za dużo jak na ciebie. Rolniku ze wsi.
wibrująca_mrówka: Pozytron wybacz bucu z miasta, ale nie rozumiem czego sie czepiasz?
Pozytron: Ciekawe jak przecieka deszcz. Myślałem, że przeciekać może dach.
Pozytron: I nie zrozumiesz, bo jesteś durniem, kurduplu.
wibrująca_mrówka: hmm a nie mówi się że coś ''przecieka do środka''? bo mi się wydawało że tak.. aż poszukam
Pozytron: Masz rację...
Pozytron: ...wydawało ci się.
Ona..--: Spokojnie. Dajcie sobie po razie i spokoj.
Pozytron: Ona..--, toż to wiejski karzeł na wózku.
Pozytron: Ciągle pisze o kwiatkach, kotach i życiu na roli.
Ona..--: skąd u Ciebie ta wiedza.?.
Pozytron: Od niego.
Ona..--: Kocham wies.
Pozytron: Tak. Wieśniacy są tacy śmieszni.
wibrująca_mrówka: Ona..-- i dlatego mówisz że powinien mi dać ''po razie'' koleś, który mi ubliża, nie wspominając o kłamstwie, że nie dbam o mojego psa?
Ona..--: Pozytron a skąd u Ciebie ta agresja? Czujesz sie słaby.
wibrująca_mrówka: ten cyrk ciągnie się od wczoraj, bo jednemu kretynowi przeszkadza, że wczoraj rozmawiałem z dziewczyną o zwierzętach na wsi i o tym jakie miały warunki tam.
Wpis: Rozmowa z Pozytronem jest jak koncert... Najpierw nowości, po czym wracamy do największych przebojów.
Ona..--: wibrująca_mrówka ale czy warto wchodzic w dyskusje?.
wibrująca_mrówka: Ona..-- a czy ja wchodzę w dyskusje? ja tylko słucham o tym że jestem kaleką
Pozytron: Tak. I ta dziewczyna nic nie pisała. Ale dla ciebie to była rozmowa.
Pozytron: I sam ją przepraszałeś za zanudzenia tematami z duupy.
BłękitnaAgaa: Pozytron dlaczego nazwales wibrująca_mrówka kaleka ?
Ona..--: Pozytron nie ran naszych oczu słowami
Pozytron: BłękitnaAgaa, bo nim jest.
Ona..--: Pozytron zatem kim Ty jestes?.
wibrująca_mrówka: Pozytron to może jeszcze zanotowałeś pytanie do niej ''czy chce poczytać o tym'' oraz jej twierdzącą odpowiedź.
BłękitnaAgaa: Pozytron to ze ty nim jestes to nie znaczy ze my wszyscy
Ona..--: BłękitnaAgaa spokojnie
Pozytron: Ja jestem normalnym, wysportowanym WYSOKIM kolesiem. Nie jestem natomiast karłem na wózku, ze wsi.
BłękitnaAgaa: bo pytanie skad ? moze sam nim jest
Pozytron: . wibrująca_mrówka, dziewczyna nie chciała wiejskiego kaleki urazić, durniu.
Ona..--: Pozytron tylko ze to Twoje slowa , a jak widzą Ciebie inni?.
Pozytron: Ona..--, a jak mają widzieć? Bardzo dobrze mnie widzą.
Pozytron: BłękitnaAgaa, ryj!
BłękitnaAgaa: Pozytron to teraz dales duzo do myslenia
Ona..--: Pozytron oj słabą masz psychike
Pozytron: nie istnieje coś takiego, jak słaba psychika.
Ona..--: Ty ją masz
Ona..--: tu mozna wyczytac cos innego kupa mięsni w glowie nic..pustka, nicosc
Pozytron: powtarzam to po raz setny. Nie trenuję na siłowni, lecz jestem KALISTENIKIEM.
Ona..--: Twoje cialo Twoja sprawa , ale rusz mózgiem nie ozorem.
Pozytron: więc nie pisz że mam górę mięśni, bo z górą mięśni nie da się trenować sportów wyczynowych.
Ona..--: Czasami warto pomyslec co sie pisze
Solange*: wibrująca_mrówka wracajac do tematu psów (bo przewinęłam)..myślę, ze kazdy powinien dobrac rasę psa odpowiednią do jego warunkow. Moj np w opisie rasy jest "psem do towarzystwa"
Ona..--: moj sasiad ma dwa psy haski i ciłała w 55m kwadratowych to męka dla psa
Solange*: husky bym nigdy nie trzymała w bloku. To barbarzynstwo
Ona..--: dokladnie
wibrująca_mrówka: Solange* a mój bydlęciem które potrzebuje pobiegać i w sumie nie wiem czy jest do towarzystwa.. jest dużą mieszanką o grubych łapach. i zachowuje się jak szczeniak mimo że mnie spokojnie powala na ziemię ciężarem.
i ma taką gruuubą sierść. spodobałby ci się.
Solange*: skoro duzy to dobrze, ze ma warunki do wybiegania. nie wątpię, by mi się spodobał
Ona..--: Duzy powinien biegac
wibrująca_mrówka: Solange* i właśnie tamta rozmowa tego dotyczyła, bo pies na wsi kojarzy się z łańcuchem. a w dzień jest za ogrodzeniem swoim, kiedy ludzie przychodzą i woła sam kiedy chce wyjść. nie biega po ulicy i nigdy nie uważałem żeby miał źle. a głupi jest jak but bo jak podaje łapę to na zmianę obie aż trafi na właściwą
Pozytron: wibrująca_mrówka, ty jesteś głupi jak but.
wibrująca_mrówka: Pozytron zapewne jestem głupi jak wiele różnych rzeczy, wymień proszę przynajmniej 5, najlepiej na literkę R
Ona..--: Pozytron zatem nie pisz bezmyslnie , bo to zalosne .
Pozytron: Ona..--, uspokój się.
Ona..--: Kazdy moze skonczyc na wózku Pozytron
Pozytron: Bo zaczynasz bredzić.
Ona..--: Pozytron tak jak Ty kiedys myląc mnie z kims?.
Pozytron: wiem. Ale niech on się zachowuje.
Pozytron: I ja tego kaleki nie pomyliłem z nikim.
Ona..--: Pozytron spokojnie!
Pozytron: wibrująca_mrówka, wypad.
Pozytron: On wkuurwiiaaa ludzi. Zachować się nie umie.
wibrująca_mrówka: oblałeś test na zasób słownictwa
BłękitnaAgaa: ciebie mnie nie
Ona..--: Pozytron , bo dostaniesz banana
Pozytron: BłękitnaAgaa, a ty mądrością nie grzeszysz, więc łaskawie mordka w kubeł.
Ona..--: BłękitnaAgaa choo mu wpitolimy
wibrująca_mrówka: widzę że nie ma sensu nawiązywanie do rozmowy... bo cała uwaga skupia się na trollu
Pozytron: Ona..--, jakiego banana?
Ona..--: Uchu skupil sie na bananie. Głodny
Pozytron: Idę, a jak wrócę, to ma cię tu wieśniaku nie być. Masz być w chlewie, gnój przerzucać
Ona..--: Pozytron skad ta złosc , agresja
wibrująca_mrówka: przeciekać - cieknąć, ciec, kapać, przepuszczać, wylewać się, wsączać się.. wnikać, rozlewać się.. więc poprawnie jest że deszcz przecieka bo sączy się do środka. dach za to może przeciekać w sensie przepuszczać wodę. więc obie wersje brzmią okej
~odchodzi: Pozytron
BłękitnaAgaa: echhh
***
''Woda może przeciekać w kontekście, gdy znajduje się w jakimś miejscu i powoli przemieszcza się do innego.'' - czyli np. kiedy woda zbiera się na dachu w czasie deszczu.
''Dane naczynie przecieka, gdy jest dziurawe.'' - np. klasycznie dziurawy dach.
Ale dla pewności jeszcze pytam jak jest poprawnie!
***
Do informacji ciekawskich i zaaferowanych - jedyny wózek jaki mam to fura gnoju, narąbana przez Pozytrona, gdziekolwiek się on pojawia. ;)
Dwa razy jednego dnia!
Edytowane: 13.06.2015
Uwielbiam dopiski! Ten ma tytuł: Pozytron: Nie rozróżniasz żartu od chamstwa.
wibrująca_mrówka: swoją drogą jeśli wspominamy o upośledzeniu, czy to nie ty mnie wyzywałeś od kalek? czy to nie było przypadkiem chamstwo?
Pozytron: Nie. Ja zapytałem tylko o to.
wibrująca_mrówka: rozbrajasz mnie niesamowicie.
Pozytron: Dziękuję za komplement.
wibrująca_mrówka: to akurat była kpina
Pozytron: Więc nie dziękuję za twoją kpinę. I taka jest z tobą rozmowa. Pozbawiona sensu i zmierzająca do nikąd. Taka próba zagrania na emocjach.
wibrująca_mrówka: ten dzień staje się coraz piękniejszy! baw się dobrze, bo mam innego rozmówce. rób to co zawsze, wiesz, udawaj że mnie obchodzi to co mówisz sam do siebie paaaa!
Pozytron: No spadaj.
Oak_Bluffs: mysle ze mrowka chce poderwac pozytrona
wibrująca_mrówka: tak, na wystrzałowy wózek!
wibrująca_mrówka: bo idiota nie pomyśli że można na dużej działce swojej zrobić psu wybieg. musiałby pomyśleć, wziąć desek, siatki i popracować, a to za dużo jak na idiotę. już nie wspominając o czyszczeniu i wyposażeniu budy.. żeby nie przeciekał deszcz i żeby pies miał miękko i czysto.
~przychodzi: Ona..--
Pozytron: wibrująca_mrówka, tak. To za dużo jak na ciebie. Rolniku ze wsi.
wibrująca_mrówka: Pozytron wybacz bucu z miasta, ale nie rozumiem czego sie czepiasz?
Pozytron: Ciekawe jak przecieka deszcz. Myślałem, że przeciekać może dach.
Pozytron: I nie zrozumiesz, bo jesteś durniem, kurduplu.
wibrująca_mrówka: hmm a nie mówi się że coś ''przecieka do środka''? bo mi się wydawało że tak.. aż poszukam
Pozytron: Masz rację...
Pozytron: ...wydawało ci się.
Ona..--: Spokojnie. Dajcie sobie po razie i spokoj.
Pozytron: Ona..--, toż to wiejski karzeł na wózku.
Pozytron: Ciągle pisze o kwiatkach, kotach i życiu na roli.
Ona..--: skąd u Ciebie ta wiedza.?.
Pozytron: Od niego.
Ona..--: Kocham wies.
Pozytron: Tak. Wieśniacy są tacy śmieszni.
wibrująca_mrówka: Ona..-- i dlatego mówisz że powinien mi dać ''po razie'' koleś, który mi ubliża, nie wspominając o kłamstwie, że nie dbam o mojego psa?
Ona..--: Pozytron a skąd u Ciebie ta agresja? Czujesz sie słaby.
wibrująca_mrówka: ten cyrk ciągnie się od wczoraj, bo jednemu kretynowi przeszkadza, że wczoraj rozmawiałem z dziewczyną o zwierzętach na wsi i o tym jakie miały warunki tam.
Wpis: Rozmowa z Pozytronem jest jak koncert... Najpierw nowości, po czym wracamy do największych przebojów.
Ona..--: wibrująca_mrówka ale czy warto wchodzic w dyskusje?.
wibrująca_mrówka: Ona..-- a czy ja wchodzę w dyskusje? ja tylko słucham o tym że jestem kaleką
Pozytron: Tak. I ta dziewczyna nic nie pisała. Ale dla ciebie to była rozmowa.
Pozytron: I sam ją przepraszałeś za zanudzenia tematami z duupy.
BłękitnaAgaa: Pozytron dlaczego nazwales wibrująca_mrówka kaleka ?
Ona..--: Pozytron nie ran naszych oczu słowami
Pozytron: BłękitnaAgaa, bo nim jest.
Ona..--: Pozytron zatem kim Ty jestes?.
wibrująca_mrówka: Pozytron to może jeszcze zanotowałeś pytanie do niej ''czy chce poczytać o tym'' oraz jej twierdzącą odpowiedź.
BłękitnaAgaa: Pozytron to ze ty nim jestes to nie znaczy ze my wszyscy
Ona..--: BłękitnaAgaa spokojnie
Pozytron: Ja jestem normalnym, wysportowanym WYSOKIM kolesiem. Nie jestem natomiast karłem na wózku, ze wsi.
BłękitnaAgaa: bo pytanie skad ? moze sam nim jest
Pozytron: . wibrująca_mrówka, dziewczyna nie chciała wiejskiego kaleki urazić, durniu.
Ona..--: Pozytron tylko ze to Twoje slowa , a jak widzą Ciebie inni?.
Pozytron: Ona..--, a jak mają widzieć? Bardzo dobrze mnie widzą.
Pozytron: BłękitnaAgaa, ryj!
BłękitnaAgaa: Pozytron to teraz dales duzo do myslenia
Ona..--: Pozytron oj słabą masz psychike
Pozytron: nie istnieje coś takiego, jak słaba psychika.
Ona..--: Ty ją masz
Ona..--: tu mozna wyczytac cos innego kupa mięsni w glowie nic..pustka, nicosc
Pozytron: powtarzam to po raz setny. Nie trenuję na siłowni, lecz jestem KALISTENIKIEM.
Ona..--: Twoje cialo Twoja sprawa , ale rusz mózgiem nie ozorem.
Pozytron: więc nie pisz że mam górę mięśni, bo z górą mięśni nie da się trenować sportów wyczynowych.
Ona..--: Czasami warto pomyslec co sie pisze
Solange*: wibrująca_mrówka wracajac do tematu psów (bo przewinęłam)..myślę, ze kazdy powinien dobrac rasę psa odpowiednią do jego warunkow. Moj np w opisie rasy jest "psem do towarzystwa"
Ona..--: moj sasiad ma dwa psy haski i ciłała w 55m kwadratowych to męka dla psa
Solange*: husky bym nigdy nie trzymała w bloku. To barbarzynstwo
Ona..--: dokladnie
wibrująca_mrówka: Solange* a mój bydlęciem które potrzebuje pobiegać i w sumie nie wiem czy jest do towarzystwa.. jest dużą mieszanką o grubych łapach. i zachowuje się jak szczeniak mimo że mnie spokojnie powala na ziemię ciężarem.
i ma taką gruuubą sierść. spodobałby ci się.
Solange*: skoro duzy to dobrze, ze ma warunki do wybiegania. nie wątpię, by mi się spodobał
Ona..--: Duzy powinien biegac
wibrująca_mrówka: Solange* i właśnie tamta rozmowa tego dotyczyła, bo pies na wsi kojarzy się z łańcuchem. a w dzień jest za ogrodzeniem swoim, kiedy ludzie przychodzą i woła sam kiedy chce wyjść. nie biega po ulicy i nigdy nie uważałem żeby miał źle. a głupi jest jak but bo jak podaje łapę to na zmianę obie aż trafi na właściwą
Pozytron: wibrująca_mrówka, ty jesteś głupi jak but.
wibrująca_mrówka: Pozytron zapewne jestem głupi jak wiele różnych rzeczy, wymień proszę przynajmniej 5, najlepiej na literkę R
Ona..--: Pozytron zatem nie pisz bezmyslnie , bo to zalosne .
Pozytron: Ona..--, uspokój się.
Ona..--: Kazdy moze skonczyc na wózku Pozytron
Pozytron: Bo zaczynasz bredzić.
Ona..--: Pozytron tak jak Ty kiedys myląc mnie z kims?.
Pozytron: wiem. Ale niech on się zachowuje.
Pozytron: I ja tego kaleki nie pomyliłem z nikim.
Ona..--: Pozytron spokojnie!
Pozytron: wibrująca_mrówka, wypad.
Pozytron: On wkuurwiiaaa ludzi. Zachować się nie umie.
wibrująca_mrówka: oblałeś test na zasób słownictwa
BłękitnaAgaa: ciebie mnie nie
Ona..--: Pozytron , bo dostaniesz banana
Pozytron: BłękitnaAgaa, a ty mądrością nie grzeszysz, więc łaskawie mordka w kubeł.
Ona..--: BłękitnaAgaa choo mu wpitolimy
wibrująca_mrówka: widzę że nie ma sensu nawiązywanie do rozmowy... bo cała uwaga skupia się na trollu
Pozytron: Ona..--, jakiego banana?
Ona..--: Uchu skupil sie na bananie. Głodny
Pozytron: Idę, a jak wrócę, to ma cię tu wieśniaku nie być. Masz być w chlewie, gnój przerzucać
Ona..--: Pozytron skad ta złosc , agresja
wibrująca_mrówka: przeciekać - cieknąć, ciec, kapać, przepuszczać, wylewać się, wsączać się.. wnikać, rozlewać się.. więc poprawnie jest że deszcz przecieka bo sączy się do środka. dach za to może przeciekać w sensie przepuszczać wodę. więc obie wersje brzmią okej
~odchodzi: Pozytron
BłękitnaAgaa: echhh
***
''Woda może przeciekać w kontekście, gdy znajduje się w jakimś miejscu i powoli przemieszcza się do innego.'' - czyli np. kiedy woda zbiera się na dachu w czasie deszczu.
''Dane naczynie przecieka, gdy jest dziurawe.'' - np. klasycznie dziurawy dach.
Ale dla pewności jeszcze pytam jak jest poprawnie!
***
Do informacji ciekawskich i zaaferowanych - jedyny wózek jaki mam to fura gnoju, narąbana przez Pozytrona, gdziekolwiek się on pojawia. ;)
Dwa razy jednego dnia!
Edytowane: 13.06.2015
Uwielbiam dopiski! Ten ma tytuł: Pozytron: Nie rozróżniasz żartu od chamstwa.
wibrująca_mrówka: swoją drogą jeśli wspominamy o upośledzeniu, czy to nie ty mnie wyzywałeś od kalek? czy to nie było przypadkiem chamstwo?
Pozytron: Nie. Ja zapytałem tylko o to.
wibrująca_mrówka: rozbrajasz mnie niesamowicie.
Pozytron: Dziękuję za komplement.
wibrująca_mrówka: to akurat była kpina
Pozytron: Więc nie dziękuję za twoją kpinę. I taka jest z tobą rozmowa. Pozbawiona sensu i zmierzająca do nikąd. Taka próba zagrania na emocjach.
wibrująca_mrówka: ten dzień staje się coraz piękniejszy! baw się dobrze, bo mam innego rozmówce. rób to co zawsze, wiesz, udawaj że mnie obchodzi to co mówisz sam do siebie paaaa!
Pozytron: No spadaj.
Oak_Bluffs: mysle ze mrowka chce poderwac pozytrona
wibrująca_mrówka: tak, na wystrzałowy wózek!
Rozmowa z Pozytronem jest jak koncert... Najpierw nowości, po czym wracamy do największych przebojów.
Rozpocznę może cytatem z jednej z notek:
''Jak wcześniej wspominałem wielokrotnie – czekam na nowe plotki o mnie i nową serię docinków, tym razem na temat mojego zdrowia, skoro moje życie towarzyskie, seksualne i rodzinne zostało już omówione we wszystkich dotychczasowych obelgach.''
***
Tęskniłem za tym, jak jasna cholera. Tęskniłem do ludzi i dyskusji. Do tego pięknego ''czepiania się'', ''jęczenia'', ''drążenia''. Każdy chyba ma książkę czy film, do których wraca, zaczynając czytanie w losowym miejscu lub przewijając część scen
w playerze. Mniej więcej tak chciałbym traktować pojedyncze noce na czacie, których wynikiem byłyby wrzucane tutaj rzadko ''pamiątki''.
Nie mam szczęścia do nowych osób, ale stare trolle grzeją miejsca po nocach. Wracam więc z radością prezentując wam rozmowę ''a-nie-mówiłem-style''. O tym jak wierni i pamiętliwi potrafią być ludzie, z którymi łączy cię jedynie pokoik.
Tych, którzy chcą sobie odświeżyć pamięć o bohaterskim plotkowaniu, odsyłam do wpisu:
''Obgadują cię na Religii.'' czyli dedykacja dla onawśródgwiazd oraz reszty ODWAŻNYCH za czyimiś plecami plotkarzy
Data rozpoczęcia plotek: 19.03.2014
Data powyższej notki to: 26.06.2014
Dziś jest: 24.05.2015. I taką oto rozmowę przeprowadził ze mną Pozuś:
***
wibrująca_mrówka: wracając do rozmowy, ty nie nadajesz imion kwiatkom?
karina_Y: no własnie nie ale chyba powinnam
wibrująca_mrówka: a dużo ich masz?
karina_Y: dużo
wibrująca_mrówka: to chyba ci się nie opłaca.. ja miałem w życiu tylko dwa. więc wiesz.. kwestia sentymentu.
karina_Y: samych storczyków z 5
wibrująca_mrówka: no a ja jednego storczyka przez 7 lat.
karina_Y: ale ten sentyment może przekładać się na głębszą więź. w końcu imię zobowiązuje
wibrująca_mrówka: i dopiero od tego roku, kiedy tamten już padł, mam drugiego. a dokładniej to.. jak to sie nazywa.. keiki? tak wsadzone w doniczkę plastikową i sobie rośnie. a że jest duże i z długiiiiiimi korzonkami to dostał imię Rzodkiew
Pozytron: Co to za chłamowe brednie???
karina_Y: ok..
wibrująca_mrówka: ten dla odmiany jest biały. i będzie z niego bydle.
Pozytron: Daj jej już spokój, Mrówka
Pozytron: Bo jeszcze uwierzy w te twoje pierdoły
karina_Y: ostatnio rozmawiałam z jednym znajomym, który o swojej roślince mówi Leon...
wibrująca_mrówka: Pozytron debilu, mam kwiatka w doniczce, stoi sobie na telewizorze, rośnie i jest zażenowany twoją głupotą.
wibrująca_mrówka: karina_Y więc to chyba dość popularne, jeśli ma się jedną roślinkę, ulubioną
Pozytron: wibrująca_mrówka, debil cię robił. Idioto.
wibrująca_mrówka: za to moja znajoma, swoją drogą ona ma 3 dzieci, dwa koty, psa, fretkę
karina_Y: ...no właśnie, pora nazwać roślinki
wibrująca_mrówka: ma mnóstwo kwiatków i KAżDEMU dała nazwę. każdy ma swoje imię i mówiła mi że trzeba tak robić.
karina_Y: a jak się nazywa fretka?
wibrująca_mrówka: a nie wiem
karina_Y: szkoda
wibrująca_mrówka: ah, dwa psy. bo szczeniaka wzięła znajdę.. ale nie widziałem jej dawno. więc nie wiem niestety.
karina_Y: spytaj o imię fretki przy najbliższej okazji
Pozytron: Ale ty piiepszysz.
wibrująca_mrówka: szukasz imienia dla fretki?
karina_Y: nie, ale chciałabym widzieć. gatunek budzi moją sympatię
wibrująca_mrówka: nie miałem nigdy takich zwierzątek więc nie wiem co ludzie wymyslają
karina_Y: a jakieś miałeś?
wibrująca_mrówka: choć spotkałem szczura imieniem Lola
Pozytron: Czego ty się dziś naćpałeś?
karina_Y: fajnie
wibrująca_mrówka: głównie koty, psa, dużo kur, kaczek, gołębi, no i cielaki nazywaliśmy imionami
Pozytron: Pyłków kwiatowych?
karina_Y: i jaki potem był ich los?
wibrująca_mrówka: koty które mieszkały w domu miały imiona. inne biegały luzem gdzie chciały i nikt ich nigdy nie wołał więc nie miały. psy zawsze były u nas szanowane i dożywały starości spokojnie. cielaki.. cóż. na talerz.
Pozytron: wibrująca_mrówka, ty durniu.
karina_Y: z imieniem... trochę to drastyczne
Pozytron: Samochodu nie masz.
wibrująca_mrówka: ano niestety tak. sprzedawane były. na kotlety najpewniej.
Pozytron: Kwiaty sadzisz. Co z ciebie za dziwadło.
wibrująca_mrówka: Pozytron i lubię swoje życie.
Pozytron: W biedzie i nędzy?
karina_Y: mrówka - nie odpowiadaj
Pozytron: Z kwiatami na telewizorze?
wibrująca_mrówka: karina_Y w sumie nie.. bo na wsi dzieciaki są przyzwyczajone do takich rzeczy. przecież kaczki się tłukło na rosołek co weekend..
Pozytron: karina_Y, a ty zamknij ryj!
wibrująca_mrówka: a ze szczeniaków wybierało najlepszego, a resztę się rozdawało lub zabijało. i to zawsze było powszechne i zwyczajne.
Pozytron: Skąd ty się urwałeś?
wibrująca_mrówka: mieliśmy kiedyś mało kotów, chodziły do domu, zjeść i pospać. ale w sumie po latach strasznie ich się namnożyło i juz nikt nie praktykuje w okolicy kotów w domu. jedynie w stodole.
Pozytron: Z zoo?
Pozytron: Piszesz jak wieśniak. Koty w stodole? Czy ty jesteś normalny?
karina_Y: nie skomentuję, ponieważ admin zakazał mi wyrażania dalszych opinii - forma wprawdzie pozostawiała wiele do życzenia, ale rozumiem, że ma na to przyzwolenie?
wibrująca_mrówka: karina_Y kto? Pozytron?
karina_Y: pozytron
wibrująca_mrówka: ano administracja tutaj kuleje. więc pozostawmy go samemu sobie.
karina_Y: najwyraźniej. trafna sugestia
wibrująca_mrówka: interesuje cie w ogóle historia zwierzyńca na wsi?
Pozytron: wibrująca_mrówka, jak tam teraz na wsi? Opowiadaj.
Pozytron: Doisz krowy?
karina_Y: interesuje, choć zdaję sobie sprawę, że dość brutalne to wszystko
Pozytron: Rolnik.
wibrująca_mrówka: hm.. to zależy. bo jak w tym żyjesz to nie zauważasz. uodparniasz się też na inne bodźce.
karina_Y: ale obiektywnie
wibrująca_mrówka: obiektywnie są lepsze sposoby kontroli populacji zwierząt.
Pozytron: wibrująca_mrówka, ciiulu.
Pozytron: ...wiejski.
wibrująca_mrówka: no i obiektywnie niezbyt miło jest dziecku dawać głaskać krówkę Kubusia, który pójdzie na rzeź. ale w praktyce to nie wywołuje takich emocji jakie sobie wyobrażają ludzie. u osób z tym obeznanych. no i ludzie z miasta jak znajdą kotka czy pieska to oddają go na wieś komuś zaufanemu
karina_Y: to akurat jest chore bo taki kotek czy piesek na wsi nie będzie miał lepiej
Pozytron: Wypad do obornika. Gówno przerzucaj.
karina_Y: mrówka, tak się zastanawiam... masz jakiś patent na inwektywy w tle?
Pozytron: Tak. Masz emocje, gówno przerzucając z kupki na kupkę.
wibrująca_mrówka: karina_Y możesz użyć opcji ignoruj. ja po prostu go z premedytacją ignoruje
karina_Y: opcja ignoruj - tak!
wibrująca_mrówka: hmm.. wiesz.. nie zawsze. nie wiem jak wyglądają schroniska, bo wiem tyle ile mówią w internecie ale sam odchowałem 3 koty, dane mi przez ludzi z miast
Pozytron: Wieśniak bez samochodu.
karina_Y: to chyba problem globalny
Pozytron: Bryczką pewnie jeździsz.
karina_Y: w schroniskach też jest źle
wibrująca_mrówka: i mimo, że kotki w pewnych momentach ginęły, jak to na wsi - uciekł, potrąciło auto, pies pogryzł to każdy z nich od małego kociaka do dorosłego kota żył dobrze.
Pozytron: Wiedziałem, że ty normalny nie jesteś. Koty chowasz w stodole.
wibrująca_mrówka: w tym jedną kotkę mieliśmy, która miała kocięta, które wszystkie też odchowaliśmy mimo że były chore i ślepe. tylko 1 z 4 dożył dorosłości.
karina_Y: tak sobie myślę, że to kwestia człowieka a nie okoliczności
wibrująca_mrówka: i tak mieliśmy w domu ślepego kota, który wpadał na meble i miauczał żeby go brać na kolana czy pomóc mu zejść z krzesła
karina_Y: i co?
Pozytron: Ja piierdolę. Ty jesteś chory.
wibrująca_mrówka: i miał na imię Timo. nosił zieloną obrożę. i był strasznym pieszczochem.
karina_Y: fajnie
wibrująca_mrówka: i mimo że nam zginął, myslę że miał dobrze i swoje życie przeżył bardzo dobrze. i spokojnie.
Pozytron: I pewnie śpisz z tymi kotami, ciiulu.
karina_Y: czyli empatia ponad wszystko
Pozytron: karina_Y, a wiesz że ten ciiula bloga zrobił z rozmowami z czata?
wibrująca_mrówka: wiadomo że jesli nei wyżywisz lub masz oddać komuś kto sie bedzie znęcał, to lepiej jest zabić póki małe. bo ludzie nie myślą wcześniej o sterylizacji, a i tak z kotami trudniej.
Pozytron: I podobno na wózku jeździ. Kaleka popiierdolony.
wibrująca_mrówka: no ale jak ci ktoś oddaje zwierzaka pod opiekę, to mu zapewniasz jak najlepsze warunki jakie możesz.
karina_Y: dokładnie tak
Pozytron: Jak ty piierdolisz...
wibrująca_mrówka: więc ja też nie bardzo mam wpływ na to czy mi pies sąsiada kota nie zabije. bo koty na wsi chodzą gdzie chcą. w domu nie są ciągle.
Pozytron: Nie da się tego czytać. Inwalido.
wibrująca_mrówka: to nie to samo co w miastach gdzie żyją koty które przez całe życie widziały tylko jeden pokój. ludzie nie chcą w mieście dużych psów.
karina_Y: to zależy
wibrująca_mrówka: u nas większość ma duże, w budach, na łańcuchach i wszystko zależy od człowieka
karina_Y: straszny los
~odchodzi: Pozytron
wibrująca_mrówka: nasze psy miały łańcuchy i sznurkiem były wiązane, miały murowaną budę, w której miały ciepło
i sucho
karina_Y: chyba nie chcę o tym czytać mimo wszystko
wibrująca_mrówka: potem zbudowaliśmy im wybieg ogrodzony siatką i biegały luzem po nim, bez obroży, kagańców
karina_Y: ale wciąż miały ograniczoną przestrzeń
wibrująca_mrówka: tak. ale zawsze były wypuszczane kiedy chciały i na noc, na całe podwórko, z placem za stodołą
karina_Y: nie sposób pokonać stereotypy
wibrująca_mrówka: z zamkniętymi furtkami obiema, żeby nie uciekły na ulicę ani w pola. w pole mogły wybiegać,
ale z kimś. jak się w polu pracowało. wtedy psa zawołasz i widzisz.
karina_Y: tak czy inaczej, życzmy wszystkim zwierzakom lepszego losu
karina_Y: zmykam spać, bo już późno
wibrująca_mrówka: cóż. a ja sobie porozmyślam nad tekstami pozytrona o kalece, inwalidzie i wieśniaku
karina_Y: wyniósł się chyba
wibrująca_mrówka: tak. znudził się. chociaż wiem już kto najlepsze plotki o mnie sieje
karina_Y: ingnorowanie to dobra metoda
wibrująca_mrówka: witaj w wirtualnej rzeczywistości.
karina_Y: życzę CI lepszych PR-owców
wibrująca_mrówka: i dobranoc. dziękuję za zanudzanie cię rozmową.
~przychodzi: Pozytron
karina_Y: do następnego razu, pa dobranoc
wibrująca_mrówka: No Pozytron, powiem ci degeneracie że krowę akurat umiem wydoić
Pozytron: Odpiierdol się wieśniaki ubogi.
~odchodzi: karina_Y
Pozytron: Kaleko.
wibrująca_mrówka: bez publiczności też będziesz to powtarzać?
wibrująca_mrówka: a i bryczkę u nas na wsi ktoś posiada..
wibrująca_mrówka: ale mało osób konie trzyma w okolicy.
wibrująca_mrówka: czyli serio skończyłeś się wraz z publiką
wibrująca_mrówka: odważny inaczej
wibrująca_mrówka: Pozytron potrzebujesz wsparcia? sam na sam z kaleką sobie nie dasz rady?
wibrująca_mrówka: może literujesz właśnie ''I N W A L I D A''?
Pozytron: Wypiierdalaj wieśniaku z tymi twoimi kwiatkami i kotami.
~odchodzi: Pozytron
Pozdrowienia dla wszystkich niesprawnych na ciele, hejt na wszystkich niesprawnych na umyśle.
''Jak wcześniej wspominałem wielokrotnie – czekam na nowe plotki o mnie i nową serię docinków, tym razem na temat mojego zdrowia, skoro moje życie towarzyskie, seksualne i rodzinne zostało już omówione we wszystkich dotychczasowych obelgach.''
***
Tęskniłem za tym, jak jasna cholera. Tęskniłem do ludzi i dyskusji. Do tego pięknego ''czepiania się'', ''jęczenia'', ''drążenia''. Każdy chyba ma książkę czy film, do których wraca, zaczynając czytanie w losowym miejscu lub przewijając część scen
w playerze. Mniej więcej tak chciałbym traktować pojedyncze noce na czacie, których wynikiem byłyby wrzucane tutaj rzadko ''pamiątki''.
Nie mam szczęścia do nowych osób, ale stare trolle grzeją miejsca po nocach. Wracam więc z radością prezentując wam rozmowę ''a-nie-mówiłem-style''. O tym jak wierni i pamiętliwi potrafią być ludzie, z którymi łączy cię jedynie pokoik.
Tych, którzy chcą sobie odświeżyć pamięć o bohaterskim plotkowaniu, odsyłam do wpisu:
''Obgadują cię na Religii.'' czyli dedykacja dla onawśródgwiazd oraz reszty ODWAŻNYCH za czyimiś plecami plotkarzy
Data rozpoczęcia plotek: 19.03.2014
Data powyższej notki to: 26.06.2014
Dziś jest: 24.05.2015. I taką oto rozmowę przeprowadził ze mną Pozuś:
***
wibrująca_mrówka: wracając do rozmowy, ty nie nadajesz imion kwiatkom?
karina_Y: no własnie nie ale chyba powinnam
wibrująca_mrówka: a dużo ich masz?
karina_Y: dużo
wibrująca_mrówka: to chyba ci się nie opłaca.. ja miałem w życiu tylko dwa. więc wiesz.. kwestia sentymentu.
karina_Y: samych storczyków z 5
wibrująca_mrówka: no a ja jednego storczyka przez 7 lat.
karina_Y: ale ten sentyment może przekładać się na głębszą więź. w końcu imię zobowiązuje
wibrująca_mrówka: i dopiero od tego roku, kiedy tamten już padł, mam drugiego. a dokładniej to.. jak to sie nazywa.. keiki? tak wsadzone w doniczkę plastikową i sobie rośnie. a że jest duże i z długiiiiiimi korzonkami to dostał imię Rzodkiew
Pozytron: Co to za chłamowe brednie???
karina_Y: ok..
wibrująca_mrówka: ten dla odmiany jest biały. i będzie z niego bydle.
Pozytron: Daj jej już spokój, Mrówka
Pozytron: Bo jeszcze uwierzy w te twoje pierdoły
karina_Y: ostatnio rozmawiałam z jednym znajomym, który o swojej roślince mówi Leon...
wibrująca_mrówka: Pozytron debilu, mam kwiatka w doniczce, stoi sobie na telewizorze, rośnie i jest zażenowany twoją głupotą.
wibrująca_mrówka: karina_Y więc to chyba dość popularne, jeśli ma się jedną roślinkę, ulubioną
Pozytron: wibrująca_mrówka, debil cię robił. Idioto.
wibrująca_mrówka: za to moja znajoma, swoją drogą ona ma 3 dzieci, dwa koty, psa, fretkę
karina_Y: ...no właśnie, pora nazwać roślinki
wibrująca_mrówka: ma mnóstwo kwiatków i KAżDEMU dała nazwę. każdy ma swoje imię i mówiła mi że trzeba tak robić.
karina_Y: a jak się nazywa fretka?
wibrująca_mrówka: a nie wiem
karina_Y: szkoda
wibrująca_mrówka: ah, dwa psy. bo szczeniaka wzięła znajdę.. ale nie widziałem jej dawno. więc nie wiem niestety.
karina_Y: spytaj o imię fretki przy najbliższej okazji
Pozytron: Ale ty piiepszysz.
wibrująca_mrówka: szukasz imienia dla fretki?
karina_Y: nie, ale chciałabym widzieć. gatunek budzi moją sympatię
wibrująca_mrówka: nie miałem nigdy takich zwierzątek więc nie wiem co ludzie wymyslają
karina_Y: a jakieś miałeś?
wibrująca_mrówka: choć spotkałem szczura imieniem Lola
Pozytron: Czego ty się dziś naćpałeś?
karina_Y: fajnie
wibrująca_mrówka: głównie koty, psa, dużo kur, kaczek, gołębi, no i cielaki nazywaliśmy imionami
Pozytron: Pyłków kwiatowych?
karina_Y: i jaki potem był ich los?
wibrująca_mrówka: koty które mieszkały w domu miały imiona. inne biegały luzem gdzie chciały i nikt ich nigdy nie wołał więc nie miały. psy zawsze były u nas szanowane i dożywały starości spokojnie. cielaki.. cóż. na talerz.
Pozytron: wibrująca_mrówka, ty durniu.
karina_Y: z imieniem... trochę to drastyczne
Pozytron: Samochodu nie masz.
wibrująca_mrówka: ano niestety tak. sprzedawane były. na kotlety najpewniej.
Pozytron: Kwiaty sadzisz. Co z ciebie za dziwadło.
wibrująca_mrówka: Pozytron i lubię swoje życie.
Pozytron: W biedzie i nędzy?
karina_Y: mrówka - nie odpowiadaj
Pozytron: Z kwiatami na telewizorze?
wibrująca_mrówka: karina_Y w sumie nie.. bo na wsi dzieciaki są przyzwyczajone do takich rzeczy. przecież kaczki się tłukło na rosołek co weekend..
Pozytron: karina_Y, a ty zamknij ryj!
wibrująca_mrówka: a ze szczeniaków wybierało najlepszego, a resztę się rozdawało lub zabijało. i to zawsze było powszechne i zwyczajne.
Pozytron: Skąd ty się urwałeś?
wibrująca_mrówka: mieliśmy kiedyś mało kotów, chodziły do domu, zjeść i pospać. ale w sumie po latach strasznie ich się namnożyło i juz nikt nie praktykuje w okolicy kotów w domu. jedynie w stodole.
Pozytron: Z zoo?
Pozytron: Piszesz jak wieśniak. Koty w stodole? Czy ty jesteś normalny?
karina_Y: nie skomentuję, ponieważ admin zakazał mi wyrażania dalszych opinii - forma wprawdzie pozostawiała wiele do życzenia, ale rozumiem, że ma na to przyzwolenie?
wibrująca_mrówka: karina_Y kto? Pozytron?
karina_Y: pozytron
wibrująca_mrówka: ano administracja tutaj kuleje. więc pozostawmy go samemu sobie.
karina_Y: najwyraźniej. trafna sugestia
wibrująca_mrówka: interesuje cie w ogóle historia zwierzyńca na wsi?
Pozytron: wibrująca_mrówka, jak tam teraz na wsi? Opowiadaj.
Pozytron: Doisz krowy?
karina_Y: interesuje, choć zdaję sobie sprawę, że dość brutalne to wszystko
Pozytron: Rolnik.
wibrująca_mrówka: hm.. to zależy. bo jak w tym żyjesz to nie zauważasz. uodparniasz się też na inne bodźce.
karina_Y: ale obiektywnie
wibrująca_mrówka: obiektywnie są lepsze sposoby kontroli populacji zwierząt.
Pozytron: wibrująca_mrówka, ciiulu.
Pozytron: ...wiejski.
wibrująca_mrówka: no i obiektywnie niezbyt miło jest dziecku dawać głaskać krówkę Kubusia, który pójdzie na rzeź. ale w praktyce to nie wywołuje takich emocji jakie sobie wyobrażają ludzie. u osób z tym obeznanych. no i ludzie z miasta jak znajdą kotka czy pieska to oddają go na wieś komuś zaufanemu
karina_Y: to akurat jest chore bo taki kotek czy piesek na wsi nie będzie miał lepiej
Pozytron: Wypad do obornika. Gówno przerzucaj.
karina_Y: mrówka, tak się zastanawiam... masz jakiś patent na inwektywy w tle?
Pozytron: Tak. Masz emocje, gówno przerzucając z kupki na kupkę.
wibrująca_mrówka: karina_Y możesz użyć opcji ignoruj. ja po prostu go z premedytacją ignoruje
karina_Y: opcja ignoruj - tak!
wibrująca_mrówka: hmm.. wiesz.. nie zawsze. nie wiem jak wyglądają schroniska, bo wiem tyle ile mówią w internecie ale sam odchowałem 3 koty, dane mi przez ludzi z miast
Pozytron: Wieśniak bez samochodu.
karina_Y: to chyba problem globalny
Pozytron: Bryczką pewnie jeździsz.
karina_Y: w schroniskach też jest źle
wibrująca_mrówka: i mimo, że kotki w pewnych momentach ginęły, jak to na wsi - uciekł, potrąciło auto, pies pogryzł to każdy z nich od małego kociaka do dorosłego kota żył dobrze.
Pozytron: Wiedziałem, że ty normalny nie jesteś. Koty chowasz w stodole.
wibrująca_mrówka: w tym jedną kotkę mieliśmy, która miała kocięta, które wszystkie też odchowaliśmy mimo że były chore i ślepe. tylko 1 z 4 dożył dorosłości.
karina_Y: tak sobie myślę, że to kwestia człowieka a nie okoliczności
wibrująca_mrówka: i tak mieliśmy w domu ślepego kota, który wpadał na meble i miauczał żeby go brać na kolana czy pomóc mu zejść z krzesła
karina_Y: i co?
Pozytron: Ja piierdolę. Ty jesteś chory.
wibrująca_mrówka: i miał na imię Timo. nosił zieloną obrożę. i był strasznym pieszczochem.
karina_Y: fajnie
wibrująca_mrówka: i mimo że nam zginął, myslę że miał dobrze i swoje życie przeżył bardzo dobrze. i spokojnie.
Pozytron: I pewnie śpisz z tymi kotami, ciiulu.
karina_Y: czyli empatia ponad wszystko
Pozytron: karina_Y, a wiesz że ten ciiula bloga zrobił z rozmowami z czata?
wibrująca_mrówka: wiadomo że jesli nei wyżywisz lub masz oddać komuś kto sie bedzie znęcał, to lepiej jest zabić póki małe. bo ludzie nie myślą wcześniej o sterylizacji, a i tak z kotami trudniej.
Pozytron: I podobno na wózku jeździ. Kaleka popiierdolony.
wibrująca_mrówka: no ale jak ci ktoś oddaje zwierzaka pod opiekę, to mu zapewniasz jak najlepsze warunki jakie możesz.
karina_Y: dokładnie tak
Pozytron: Jak ty piierdolisz...
wibrująca_mrówka: więc ja też nie bardzo mam wpływ na to czy mi pies sąsiada kota nie zabije. bo koty na wsi chodzą gdzie chcą. w domu nie są ciągle.
Pozytron: Nie da się tego czytać. Inwalido.
wibrująca_mrówka: to nie to samo co w miastach gdzie żyją koty które przez całe życie widziały tylko jeden pokój. ludzie nie chcą w mieście dużych psów.
karina_Y: to zależy
wibrująca_mrówka: u nas większość ma duże, w budach, na łańcuchach i wszystko zależy od człowieka
karina_Y: straszny los
~odchodzi: Pozytron
wibrująca_mrówka: nasze psy miały łańcuchy i sznurkiem były wiązane, miały murowaną budę, w której miały ciepło
i sucho
karina_Y: chyba nie chcę o tym czytać mimo wszystko
wibrująca_mrówka: potem zbudowaliśmy im wybieg ogrodzony siatką i biegały luzem po nim, bez obroży, kagańców
karina_Y: ale wciąż miały ograniczoną przestrzeń
wibrująca_mrówka: tak. ale zawsze były wypuszczane kiedy chciały i na noc, na całe podwórko, z placem za stodołą
karina_Y: nie sposób pokonać stereotypy
wibrująca_mrówka: z zamkniętymi furtkami obiema, żeby nie uciekły na ulicę ani w pola. w pole mogły wybiegać,
ale z kimś. jak się w polu pracowało. wtedy psa zawołasz i widzisz.
karina_Y: tak czy inaczej, życzmy wszystkim zwierzakom lepszego losu
karina_Y: zmykam spać, bo już późno
wibrująca_mrówka: cóż. a ja sobie porozmyślam nad tekstami pozytrona o kalece, inwalidzie i wieśniaku
karina_Y: wyniósł się chyba
wibrująca_mrówka: tak. znudził się. chociaż wiem już kto najlepsze plotki o mnie sieje
karina_Y: ingnorowanie to dobra metoda
wibrująca_mrówka: witaj w wirtualnej rzeczywistości.
karina_Y: życzę CI lepszych PR-owców
wibrująca_mrówka: i dobranoc. dziękuję za zanudzanie cię rozmową.
~przychodzi: Pozytron
karina_Y: do następnego razu, pa dobranoc
wibrująca_mrówka: No Pozytron, powiem ci degeneracie że krowę akurat umiem wydoić
Pozytron: Odpiierdol się wieśniaki ubogi.
~odchodzi: karina_Y
Pozytron: Kaleko.
wibrująca_mrówka: bez publiczności też będziesz to powtarzać?
wibrująca_mrówka: a i bryczkę u nas na wsi ktoś posiada..
wibrująca_mrówka: ale mało osób konie trzyma w okolicy.
wibrująca_mrówka: czyli serio skończyłeś się wraz z publiką
wibrująca_mrówka: odważny inaczej
wibrująca_mrówka: Pozytron potrzebujesz wsparcia? sam na sam z kaleką sobie nie dasz rady?
wibrująca_mrówka: może literujesz właśnie ''I N W A L I D A''?
Pozytron: Wypiierdalaj wieśniaku z tymi twoimi kwiatkami i kotami.
~odchodzi: Pozytron
Pozdrowienia dla wszystkich niesprawnych na ciele, hejt na wszystkich niesprawnych na umyśle.
Subskrybuj:
Posty (Atom)