Rozpocznę może cytatem z jednej z notek:
''Jak wcześniej wspominałem wielokrotnie – czekam na nowe plotki o mnie i nową serię docinków, tym razem na temat mojego zdrowia, skoro moje życie towarzyskie, seksualne i rodzinne zostało już omówione we wszystkich dotychczasowych obelgach.''
***
Tęskniłem za tym, jak jasna cholera. Tęskniłem do ludzi i dyskusji. Do tego pięknego ''czepiania się'', ''jęczenia'', ''drążenia''. Każdy chyba ma książkę czy film, do których wraca, zaczynając czytanie w losowym miejscu lub przewijając część scen
w playerze. Mniej więcej tak chciałbym traktować pojedyncze noce na czacie, których wynikiem byłyby wrzucane tutaj rzadko ''pamiątki''.
Nie mam szczęścia do nowych osób, ale stare trolle grzeją miejsca po nocach. Wracam więc z radością prezentując wam rozmowę ''a-nie-mówiłem-style''. O tym jak wierni i pamiętliwi potrafią być ludzie, z którymi łączy cię jedynie pokoik.
Tych, którzy chcą sobie odświeżyć pamięć o bohaterskim plotkowaniu, odsyłam do wpisu:
''Obgadują cię na Religii.'' czyli dedykacja dla onawśródgwiazd oraz reszty ODWAŻNYCH za czyimiś plecami plotkarzy
Data rozpoczęcia plotek: 19.03.2014
Data powyższej notki to: 26.06.2014
Dziś jest: 24.05.2015. I taką oto rozmowę przeprowadził ze mną Pozuś:
***
wibrująca_mrówka: wracając do rozmowy, ty nie nadajesz imion kwiatkom?
karina_Y: no własnie nie ale chyba powinnam
wibrująca_mrówka: a dużo ich masz?
karina_Y: dużo
wibrująca_mrówka: to chyba ci się nie opłaca.. ja miałem w życiu tylko dwa. więc wiesz.. kwestia sentymentu.
karina_Y: samych storczyków z 5
wibrująca_mrówka: no a ja jednego storczyka przez 7 lat.
karina_Y: ale ten sentyment może przekładać się na głębszą więź. w końcu imię zobowiązuje
wibrująca_mrówka: i dopiero od tego roku, kiedy tamten już padł, mam drugiego. a dokładniej to.. jak to sie nazywa.. keiki? tak wsadzone w doniczkę plastikową i sobie rośnie. a że jest duże i z długiiiiiimi korzonkami to dostał imię Rzodkiew
Pozytron: Co to za chłamowe brednie???
karina_Y: ok..
wibrująca_mrówka: ten dla odmiany jest biały. i będzie z niego bydle.
Pozytron: Daj jej już spokój, Mrówka
Pozytron: Bo jeszcze uwierzy w te twoje pierdoły
karina_Y: ostatnio rozmawiałam z jednym znajomym, który o swojej roślince mówi Leon...
wibrująca_mrówka: Pozytron debilu, mam kwiatka w doniczce, stoi sobie na telewizorze, rośnie i jest zażenowany twoją głupotą.
wibrująca_mrówka: karina_Y więc to chyba dość popularne, jeśli ma się jedną roślinkę, ulubioną
Pozytron: wibrująca_mrówka, debil cię robił. Idioto.
wibrująca_mrówka: za to moja znajoma, swoją drogą ona ma 3 dzieci, dwa koty, psa, fretkę
karina_Y: ...no właśnie, pora nazwać roślinki
wibrująca_mrówka: ma mnóstwo kwiatków i KAżDEMU dała nazwę. każdy ma swoje imię i mówiła mi że trzeba tak robić.
karina_Y: a jak się nazywa fretka?
wibrująca_mrówka: a nie wiem
karina_Y: szkoda
wibrująca_mrówka: ah, dwa psy. bo szczeniaka wzięła znajdę.. ale nie widziałem jej dawno. więc nie wiem niestety.
karina_Y: spytaj o imię fretki przy najbliższej okazji
Pozytron: Ale ty piiepszysz.
wibrująca_mrówka: szukasz imienia dla fretki?
karina_Y: nie, ale chciałabym widzieć. gatunek budzi moją sympatię
wibrująca_mrówka: nie miałem nigdy takich zwierzątek więc nie wiem co ludzie wymyslają
karina_Y: a jakieś miałeś?
wibrująca_mrówka: choć spotkałem szczura imieniem Lola
Pozytron: Czego ty się dziś naćpałeś?
karina_Y: fajnie
wibrująca_mrówka: głównie koty, psa, dużo kur, kaczek, gołębi, no i cielaki nazywaliśmy imionami
Pozytron: Pyłków kwiatowych?
karina_Y: i jaki potem był ich los?
wibrująca_mrówka: koty które mieszkały w domu miały imiona. inne biegały luzem gdzie chciały i nikt ich nigdy nie wołał więc nie miały. psy zawsze były u nas szanowane i dożywały starości spokojnie. cielaki.. cóż. na talerz.
Pozytron: wibrująca_mrówka, ty durniu.
karina_Y: z imieniem... trochę to drastyczne
Pozytron: Samochodu nie masz.
wibrująca_mrówka: ano niestety tak. sprzedawane były. na kotlety najpewniej.
Pozytron: Kwiaty sadzisz. Co z ciebie za dziwadło.
wibrująca_mrówka: Pozytron i lubię swoje życie.
Pozytron: W biedzie i nędzy?
karina_Y: mrówka - nie odpowiadaj
Pozytron: Z kwiatami na telewizorze?
wibrująca_mrówka: karina_Y w sumie nie.. bo na wsi dzieciaki są przyzwyczajone do takich rzeczy. przecież kaczki się tłukło na rosołek co weekend..
Pozytron: karina_Y, a ty zamknij ryj!
wibrująca_mrówka: a ze szczeniaków wybierało najlepszego, a resztę się rozdawało lub zabijało. i to zawsze było powszechne i zwyczajne.
Pozytron: Skąd ty się urwałeś?
wibrująca_mrówka: mieliśmy kiedyś mało kotów, chodziły do domu, zjeść i pospać. ale w sumie po latach strasznie ich się namnożyło i juz nikt nie praktykuje w okolicy kotów w domu. jedynie w stodole.
Pozytron: Z zoo?
Pozytron: Piszesz jak wieśniak. Koty w stodole? Czy ty jesteś normalny?
karina_Y: nie skomentuję, ponieważ admin zakazał mi wyrażania dalszych opinii - forma wprawdzie pozostawiała wiele do życzenia, ale rozumiem, że ma na to przyzwolenie?
wibrująca_mrówka: karina_Y kto? Pozytron?
karina_Y: pozytron
wibrująca_mrówka: ano administracja tutaj kuleje. więc pozostawmy go samemu sobie.
karina_Y: najwyraźniej. trafna sugestia
wibrująca_mrówka: interesuje cie w ogóle historia zwierzyńca na wsi?
Pozytron: wibrująca_mrówka, jak tam teraz na wsi? Opowiadaj.
Pozytron: Doisz krowy?
karina_Y: interesuje, choć zdaję sobie sprawę, że dość brutalne to wszystko
Pozytron: Rolnik.
wibrująca_mrówka: hm.. to zależy. bo jak w tym żyjesz to nie zauważasz. uodparniasz się też na inne bodźce.
karina_Y: ale obiektywnie
wibrująca_mrówka: obiektywnie są lepsze sposoby kontroli populacji zwierząt.
Pozytron: wibrująca_mrówka, ciiulu.
Pozytron: ...wiejski.
wibrująca_mrówka: no i obiektywnie niezbyt miło jest dziecku dawać głaskać krówkę Kubusia, który pójdzie na rzeź. ale w praktyce to nie wywołuje takich emocji jakie sobie wyobrażają ludzie. u osób z tym obeznanych. no i ludzie z miasta jak znajdą kotka czy pieska to oddają go na wieś komuś zaufanemu
karina_Y: to akurat jest chore bo taki kotek czy piesek na wsi nie będzie miał lepiej
Pozytron: Wypad do obornika. Gówno przerzucaj.
karina_Y: mrówka, tak się zastanawiam... masz jakiś patent na inwektywy w tle?
Pozytron: Tak. Masz emocje, gówno przerzucając z kupki na kupkę.
wibrująca_mrówka: karina_Y możesz użyć opcji ignoruj. ja po prostu go z premedytacją ignoruje
karina_Y: opcja ignoruj - tak!
wibrująca_mrówka: hmm.. wiesz.. nie zawsze. nie wiem jak wyglądają schroniska, bo wiem tyle ile mówią w internecie ale sam odchowałem 3 koty, dane mi przez ludzi z miast
Pozytron: Wieśniak bez samochodu.
karina_Y: to chyba problem globalny
Pozytron: Bryczką pewnie jeździsz.
karina_Y: w schroniskach też jest źle
wibrująca_mrówka: i mimo, że kotki w pewnych momentach ginęły, jak to na wsi - uciekł, potrąciło auto, pies pogryzł to każdy z nich od małego kociaka do dorosłego kota żył dobrze.
Pozytron: Wiedziałem, że ty normalny nie jesteś. Koty chowasz w stodole.
wibrująca_mrówka: w tym jedną kotkę mieliśmy, która miała kocięta, które wszystkie też odchowaliśmy mimo że były chore i ślepe. tylko 1 z 4 dożył dorosłości.
karina_Y: tak sobie myślę, że to kwestia człowieka a nie okoliczności
wibrująca_mrówka: i tak mieliśmy w domu ślepego kota, który wpadał na meble i miauczał żeby go brać na kolana czy pomóc mu zejść z krzesła
karina_Y: i co?
Pozytron: Ja piierdolę. Ty jesteś chory.
wibrująca_mrówka: i miał na imię Timo. nosił zieloną obrożę. i był strasznym pieszczochem.
karina_Y: fajnie
wibrująca_mrówka: i mimo że nam zginął, myslę że miał dobrze i swoje życie przeżył bardzo dobrze. i spokojnie.
Pozytron: I pewnie śpisz z tymi kotami, ciiulu.
karina_Y: czyli empatia ponad wszystko
Pozytron: karina_Y, a wiesz że ten ciiula bloga zrobił z rozmowami z czata?
wibrująca_mrówka: wiadomo że jesli nei wyżywisz lub masz oddać komuś kto sie bedzie znęcał, to lepiej jest zabić póki małe. bo ludzie nie myślą wcześniej o sterylizacji, a i tak z kotami trudniej.
Pozytron: I podobno na wózku jeździ. Kaleka popiierdolony.
wibrująca_mrówka: no ale jak ci ktoś oddaje zwierzaka pod opiekę, to mu zapewniasz jak najlepsze warunki jakie możesz.
karina_Y: dokładnie tak
Pozytron: Jak ty piierdolisz...
wibrująca_mrówka: więc ja też nie bardzo mam wpływ na to czy mi pies sąsiada kota nie zabije. bo koty na wsi chodzą gdzie chcą. w domu nie są ciągle.
Pozytron: Nie da się tego czytać. Inwalido.
wibrująca_mrówka: to nie to samo co w miastach gdzie żyją koty które przez całe życie widziały tylko jeden pokój. ludzie nie chcą w mieście dużych psów.
karina_Y: to zależy
wibrująca_mrówka: u nas większość ma duże, w budach, na łańcuchach i wszystko zależy od człowieka
karina_Y: straszny los
~odchodzi: Pozytron
wibrująca_mrówka: nasze psy miały łańcuchy i sznurkiem były wiązane, miały murowaną budę, w której miały ciepło
i sucho
karina_Y: chyba nie chcę o tym czytać mimo wszystko
wibrująca_mrówka: potem zbudowaliśmy im wybieg ogrodzony siatką i biegały luzem po nim, bez obroży, kagańców
karina_Y: ale wciąż miały ograniczoną przestrzeń
wibrująca_mrówka: tak. ale zawsze były wypuszczane kiedy chciały i na noc, na całe podwórko, z placem za stodołą
karina_Y: nie sposób pokonać stereotypy
wibrująca_mrówka: z zamkniętymi furtkami obiema, żeby nie uciekły na ulicę ani w pola. w pole mogły wybiegać,
ale z kimś. jak się w polu pracowało. wtedy psa zawołasz i widzisz.
karina_Y: tak czy inaczej, życzmy wszystkim zwierzakom lepszego losu
karina_Y: zmykam spać, bo już późno
wibrująca_mrówka: cóż. a ja sobie porozmyślam nad tekstami pozytrona o kalece, inwalidzie i wieśniaku
karina_Y: wyniósł się chyba
wibrująca_mrówka: tak. znudził się. chociaż wiem już kto najlepsze plotki o mnie sieje
karina_Y: ingnorowanie to dobra metoda
wibrująca_mrówka: witaj w wirtualnej rzeczywistości.
karina_Y: życzę CI lepszych PR-owców
wibrująca_mrówka: i dobranoc. dziękuję za zanudzanie cię rozmową.
~przychodzi: Pozytron
karina_Y: do następnego razu, pa dobranoc
wibrująca_mrówka: No Pozytron, powiem ci degeneracie że krowę akurat umiem wydoić
Pozytron: Odpiierdol się wieśniaki ubogi.
~odchodzi: karina_Y
Pozytron: Kaleko.
wibrująca_mrówka: bez publiczności też będziesz to powtarzać?
wibrująca_mrówka: a i bryczkę u nas na wsi ktoś posiada..
wibrująca_mrówka: ale mało osób konie trzyma w okolicy.
wibrująca_mrówka: czyli serio skończyłeś się wraz z publiką
wibrująca_mrówka: odważny inaczej
wibrująca_mrówka: Pozytron potrzebujesz wsparcia? sam na sam z kaleką sobie nie dasz rady?
wibrująca_mrówka: może literujesz właśnie ''I N W A L I D A''?
Pozytron: Wypiierdalaj wieśniaku z tymi twoimi kwiatkami i kotami.
~odchodzi: Pozytron
Pozdrowienia dla wszystkich niesprawnych na ciele, hejt na wszystkich niesprawnych na umyśle.
Anonim
OdpowiedzUsuńWysłany 26.10.2015 o 13:52
fretka ma na imię Zuza ;)