sobota, 30 grudnia 2023

Niepowstrzymana siła i nieporuszalny obiekt.

Motto:

''In Greek, ''nostalgia'' literally means ''the pain from an old wound''.
It's a twinge in your heart, far more powerful than memory alone.
This device isn’t a spaceship, it’s a time machine.
It goes backwards and forwards, it takes us to a place where we ache to go again.''

                                                                                                        - Don Draper, ''Mad Men''


***

Witajcie, przyjaciele i wrogowie! 3 lata i 3 miesiące (jeśli dobrze liczę, a jestem beznadziejny w dodawaniu i odejmowaniu)
nie słyszeliście ode mnie wieści. To nie tak, że nie miałem czasu, ani powodów, by pisać. Po prostu WKURWIA MNIE TEN JEBANY, NOWY INTERFEJS, ZUPEŁNIE NIEPRZYSTOSOWANY DO TWORZENIA TAKICH WPISÓW, JAK MOJE!!!! No i ludzie trochę, tak jakby, poznikali. Nie widuję już starych znajomych i przyjaznych twarzy. Nie trafiam już na rozmowy
i żarty - najczęściej na syf, dezinformację i bluzgi. Na potoki przywitań i pożegnań. Na to, co kiedyś było zarezerwowane tylko dla bywalców Psychiatryka i Bez Cenzury, i stanowiło swego rodzaju margines społeczny. (Bardzo wąski i drażniący, patologiczny, od grubej kreski margines.) A co teraz jest ''nową normalnością'', że tak to ujmę, zapożyczając mój ulubiony slogan z czasów pandemii. Pamiętam inne czatowe czasy. Dużo lepsze czasy. Zaczynam być wdzięczny, że było mi dane je przeżyć.

Pożegnałem się z wami pod koniec roku 2020 (nie licząc jednego wpisu z blondynką), przez jakiś czas nie bywałem wcale,
bo nie było dla kogo, potem wróciłem, zmieniając nick i przenosząc się na mały, cichy pokoik, z daleka od mojej niesławy, chcąc doświadczyć znów i po prostu uroków czatowania, jak przeciętny szaraczek, zlewany przez 90% bywalców. Oczywiście moi antyfani dopadli mnie i tam, mam z tego wydarzenia pamiątkę w postaci wymiany zdań typu: ''Mrówka ma blog i publikuje tam logi!'' oraz ''Typku, ja tego bloga od 2 lat już nie prowadzę, ale schlebia mi, że nadal o nim gadasz. xD''. Nazbierałem przez ten czas sporo historii, które zdecydowanie powinny się tu znaleźć, ale się nie znajdą, bo TEN NOWY INTERFEJS JEST NAPRAWDĘ CHUJOWY. Tęskniłem za blogiem, przyznaję, ale znalazłem inne ujście dla mojego słowotoku - wziąłem się za pisanie i jestem z tego pisania zadowolony.

Czy się zmieniłem przez ten czas? Naaah. Ani trochę.
Czy zmieniło się to, z czym dziś do was przychodzę, drodzy Czytelnicy? Yup, na gorsze.

Nie sądzę, by mój blog był kompletny bez dzisiejszego wpisu.

Nadal stoję za tym, co tu opublikowałem. Za ideą, za moimi słowami, za emocjami, które czułem wtedy i które czuję teraz.
Nadal jestem dumny ze swojej pracy i postawy. Nadal z przyjemnością wracam do starych wpisów. Nadal mam bardzo podobne, jeśli nie te same, poglądy. I nadal mierzę się w życiu i Internecie z tym samym debilizmem, który tu z uśmiechem recenzowałem.

Miło jest wejść na Psychologię po takim czasie, po 3 latach nie udzielania się na blogu i przeczytać od razu:



Tyle razy mówiłem: Mrówka robi zapisy całych rozmów, dla kontekstu, a nie tylko screeny. Nauczcie się odróżniać tekst od samego obrazka! Ale spoko, chcesz - masz. Jest screen. Świeżutki z dziś. 30 grudnia 2023. Na dowód, że obsesje nie mijają, że ludzie nie czytają i nie słuchają. Na dowód, że nadal zapisuję się ''w pamięci pokrzywdzonych'', nawet jeśli mnie nie ma lub nic nie robię.

Dzisiejszy wpis chciałbym jednak dedykować osobie, odpowiedzialnej za wklejenie na czat ostrzeżenia z napisem:
Nie karm trolla, nie dawaj mu uwagi, a umrze śmiercią naturalną. - jakoś tak to leciało. Nadal łapie mnie śmiech na myśl,
że ktokolwiek uważa, że ignorowanie działa, że czas leczy rany, albo że ludzie z wiekiem dorastają i stają się mądrzejsi.


***

29.12.23 18:21

~BlckanToDNOmoral zamknął okno priva

***

No. To teraz zróbmy moją ulubioną część, podliczenie wyzwisk. Zacząłem kolorować, ale uznałem, że za dużo tego i post będzie wyglądał jak choinka. Więc macie wszystkie w jednym kolorze - gównianym, jak te teksty.

Obraża/wyzywa: 7
Spierdoleniec/popierdoleniec/pojebaniec: 7
Nie liczy się/nic nie znaczy/nikt go nie chce: 7
Chory/do leczenia: 7
Psychiczny/umysłowo jakiśtam: 6
Degenerat: 5
Lubiący małolaty: 5
Narzucający/zmuszający: 4
Bez odwagi/tchórz: 4
Nieatrakcyjny/brzydki: 4
Z chorymi, wypaczonymi i patologicznymi poglądami: 3
Uprzedzony: 3
Toksyczny: 3
Przegryw: 3
Kurewka: 2
Śmieć: 2
Gówno: 2
Prowokuje: 2
Szkodliwy: 2
Kieruje się stereotypami: 2
Menda
Cipka
Ściera
Prostak
Podły
Wstrętny
Szkodliwy
Nienawistny
Nienormalny
Zacofany
Z urojeniami
Troll internetowy
Przekonany o swojej boskości

Same konkretne zarzuty, uzasadnione i merytoryczne argumenty, czysta elokwencja, z którą nie miałem szans w tej inteligenckiej potyczce. xD I absolutnie te teksty i ogólniki nie pokrywają się z top 10 najpopularniejszych obelg z czatu, które się wali, jak się kogoś totalnie nie zna: brzydki, gruby, bez życia, nikt cię nie kocha, zły, podły, wyzywasz, kobiet nie lubisz, na łeb upadłeś... xD

No. To teraz kto mi powie, ile z tych określeń pasuje do mnie, a ile do mojego rozmówcy? Może dodam jeszcze takie podsumowanko na koniec. Zgadnijcie co koleś zrobił, jak już się wypisał?
Ano, przez kolejne pół h właził na nickach opisujących jaki jestem podły i zły, tak na trzech jednocześnie, zapraszał mnie na priv po 10 razy z każdego z nich, wylogowywał się i wracał co 30 sekund. A gdy zablokowałem privy od nierejestrowanych to zapraszał z innych nicków.

Jak to jest, że ci, których obchodzę najmniej i dla których jestem nikim, odwalają najwięcej jazd, by do mnie dotrzeć i trzymają się mojej osoby przez DEKADY? (To dłużej niż trwa niejedno małżeństwo. xD) Jak tu nie czuć się ważnym dla kogoś? Jak nie czuć na plecach ich oddechu, kiedy wymieniają o mnie plotki... sprzed 4 lat, bo potem mnie nawet nie widywali? xD
Jak się z tego nie śmiać i jak to brać poważnie? xD

Zaprawdę powiadam wam, wpis ten klejnotem w koronie bloga mojego!